Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzona synowa jeszcze raz

Teściowa i mąż - czy to nie przesada

Polecane posty

Gość gość
Do tej wyżej-skoro nie jesteście jeszcze małżeństwem to kopnij gościa w d*pe i niech spada do mamusi.Skoro juz dzis nie potrafi cie bronić to po slubie się nie zmieni.Na co ci taki facet,zastanów sie dziewczyno,mało na kafe sie naczytałas jakie dziewczyny mają życie z psychiczną tesciową i męzem maminsynkiem.Uciekaj gdzie pieprz rośnie jak masz jeszcze czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ja mieszkam z ytesciowa niestety niebylo wyjscia.jestesmy ponad rok po slubie a tesciowa tyle mi nerwow zjadla co przez cale swoje zycie.tez nie mamy dzieci chociaz staramy sie ale niestety stres i nerwy nie pozwalaja na zajscie w ciaze a wiem to bo robilismy wszystkie badania.ja powiedzialam swojemu ze ja ma matki sie zamioar sluchac to ja z nim niebede.tesciowa ma oprocz mojego meza corke i syna ale tylko moj maz glupi takki ze co ona mu powie to on robi a reszta ma ja gdzesz.ona wogle nie dba o mojego sma powiedziala ze nie musimy miec dziecka a wazne aby jej drugi syn mial drigie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też wkurzona na teściowa
Ja przez tą jego kochana mamusie prawie go w domu nie widzę. niestety ma taka pracę ze nie ma go przez cały dzień. a na każdym wolnym mamusia dzwoni z samego rana ze jest coś u niej do zrobienia żeby przyjechał. Chociaż ch.olera ma męża w domu. i nie pomagają ani prośby ani groźby. a ja o nic sie doprosić nie mogę. czasami na prawdę myślę o rozstaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też wkurzona teściowa twój też choruje na syndrom mamusi i ty nie będziesz dla niego zona ale mamusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz sie jeszcze skontaktować z psychologiem i potwierdzic to czy sie czasami sie nie pomyliłem bo moze nie wszystko napisalas albo sa jakies inne czyniki a ja sie tylko interesuje psychologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O kurka wodna
Moje chłopisko kochane miało takie zapędy ale szczerze to teściowa sprawę naprostowała. Kiedyś go ochrzaniła, żeby przestał być takim maminsynkiem i się zaczął troszczyć o swoją ukochaną. A ona póki może sobie sama radzi :) Nie masz co stawiać sprawy na ostrzu noża, że albo matka albo Ty. To idiotyczne i przedszkolne. Ale w życiu nie daj się wpieprzyć w urlop i gotowanie obiadku. Chce ugościć? Ależ proszę bardzo - chyba wie gdzie jest kuchnia? Niech sobie przygotuje dzień wcześniej. A i weź jakoś przestań jeździć co tydzień do teściowej... tyle ciekawszych rzeczy można robić w weekend! A do teściów raz w miesiącu i wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O kurka wodna
A jak węszy po domu to pochowaj w szafkach karteczki "o dzień dobry mamusiu!" "i jak się podoba mamusi porządek w szafach?". "Jak mamusia chce zobaczyć coś ciekawego to w sypialni pod łóżkiem mamy całe pudło zabawek z sexshopu" (a pod łóżkiem w sypialni: "żartowałam!"). Może się babie głupio zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam ze z dniem slubu tesciowa powinna mieć zakaz kontaktu z synem:-) z wylaczeniem sytuacji zagrazajacych jej zdrowiu lub zyciu :-),jaki swiat bylby wtedy piękny :-) baby teściowe to rury wstrętne dzialajace na szkode malzenstwa dla wlasnych egoistycznych pragnień ale kara nie ominie :-) tylko trochę później,pomijam fajne zdrowe psychicznie babki ale tych chyba jest niewiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errteeeee
tu nie chodzi o to, żeby odciągać syna od matki, tylko żeby zachować zdrowy umiar. Jeśli już w trakcie trwania związku synuś mamusi ciągle do niej lata to powinno się włączyć żółte światło. Powinna być poważna rozmowa i trzeba zobaczyć jaki będzie skutek. Jeśli nie przyniesie rezultatu to raczej koleś jest tak związany, że "obca" kobieta nie będzie w stanie przeciąć pępowiny.....czerwone światło i szukamy kogoś innego:) po ślubie to już jest pozamiatane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc81
ja mam identyczna sytuacje, moj maz dla mamusi robi wszystko, jak nie chce czegos zrobic szantażuje go!. Dzisiaj o 7 rano obudzila go i kazala po siebie przyjechac bo nie ma z nia kto jechac do lekarza, potem ja trzeba odwiezdz dodam ze mieszka 35km od nas. A z nia mieszka corka i wnuczka ktore samochod maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też wkurzona na teściowa
mój swoim zachowaniem doprowadzał mogę wczoraj do łez. zadzwoniła jego mama czy by nie polechał gdzieś ze znajomym jego ojca bo ojcu coś wypadło i nie może jechać. i wiecie co? rzucił wszystko w jednym momencie i pojechał. scena nic nie pomogła. miał dzwonić i co. nawet nie wiem gdzie jest i kiedy wróci. ale mam to gdzieś ja nie zadzwonie jak na każde zawołanie mamusi leci jak pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc81
tez wkurzona tesciowa - wiesz co powinnas z nim porozmawiac, jesli to nic nie da, nie jestescie malzenstwem powinnas go zostawic, uwierz mi to sie nigdy nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errteeeee
on jest niedojrzały emocjonalnie w czasie przygotowań do slubu ksiądz wiele razy wspominał, że pępowinkę odcina się w dniu ślubu. Dla mnie to było śmieszne i niepotrzebne, bo oboje jestesmy dojrzali, widać do niektórych to nie trafiło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też wkurzona na teściowa
jak jeszcze raz mi tak zrobi to każe mu na wolnym od razu do mamusi jeździć żeby paliwa na mogę nie tracił. a nie cierpię jej ze rany. okazała sie strasznie fałszywą osoba. a najbardziej to ona cz chyba chciała sama wybrać mu dziewczyne. chociaż z początku też byłam tą fajna. ale sytuacjsytuacja sie zmieniła jak mój stwierdził ze chce zamieszkać u mnie. ile ja sie wtedy nasłuchałam ze to wszystko moja wina i ja sobie to ukartowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię jabłka 28
Głupie p***y winicie wszystkie teściowe zamiast Waszych mężów nieudaczników i mamusich synków!To waszych chłopów musicie ustawić,że mają tańczyć jak wy każecie na nie oni robią sobie co chcą!Mają Was gdzieś,matka jest ważniejsza!Nie widzę tu żadnej winy teściowej w temacie autorki.To twój mąż jest nienormalny skoro wstydzi się kochać w mieszkaniu matki!albo musi do niej jeździć na całe weekendy!to nienormalne!!!!!!!I też jestem synową ale mój mąż ma jaja i zawsze staje po mojej stronie i robi to,co my chcemy a nie matka jego.A jak bywaliśmy u teściów na noce zanim swój dom mieliśmy to bzykaliśmy się na maksa i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak bo teraz jak tylko dzieciak przekracza 18 lat to powinnien od razu zutylizowac swoich starych aby czasem ewentualnej synowej nie przeszkadzala stara matka :/ jestescie zalosne biorac pod uwage ze same wychowujecie dzieciaki ( patrz dzial macierzynstwo) na zachuchane maminsynki. jezeli w rodzinie sa NORMALNE stosunki to naturalne jest ze DZIECI w doroslym zyciu przejmuja sie i dbaja o rodzicow ale co takie gwalcone i bite k***y moga wieziec o rodzinie- gooowno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka
Wydaje mi się, że przesadzasz. Sama wożę czasem moją mamę i mój mąż nie ma pretensji. Czasem robi to on zresztą, a ja dowiaduje się po czasie, że podrzucił ją tam, czy siam. Pomagamy oboje naszym mamom, gdy zaistnieje taka potrzeba i tyle. W ogóle nie widzę tu tematu do dyskusji. A weekendy sorry, pasuje ci to widać skoro jeździsz do teściów co tydzień, gotowanie masz z głowy, posadzisz tyłek i narzekasz na towarzystwo geriatyczne, a w duchu jesteś zadowolona, bo pasujesz tam jak ulał. Ja osobiście często odrzucam zaproszenia mamy chociaż gotuje bosko i ślinka mi cieknie jak tylko napomyka na co to ona nas zaprasza, ale grzecznie dziękuję i odmawiam, bo mam inne plany, chociażby to było gnicie w łóżku do popołudnia z książką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciow trezba szanowac.Pomagac w razie potrzeby.Ja mam super tesciow,i lubie do nich na obiady jezdzic.Przynajmniej nie musze gotowac i zmywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagdoa369
Ty jestes naprawde taka glupia czy tylko taka udajesz? To jest jego matka i ja uwazam, ze dobrze o nim swiadczy to , ze chce jej pomagac, zwlaszcza , ze jest jedynakiem. A Ty widac, zes mloda i glupia. Wstydzic sie powinnas a nie takie rzeczy o swoich tesciach i mezu opowiadac. Oby taka kobieta jak Ty nigdy nie byla moja synowa :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh 13
Porozmawiaj z mężem. Powiedz, że mama jest ważna - jego i Twoja. Więc teraz jeden weekend spędzacie u jego mamusi, a drugi u Twojej! Przecież trzeba troszczyć się o mamę!! :P a poważnie musicie porozmawiać. Spytaj jak on dalej wyobraża sobie wasze małżeństwo, które powinno być pełne kompromisów! Małżeństwo to związek DWÓCH osób, Męża+żony, teściów w tym nie ma!! Mam pytanie, jeżeli byłabyś chora / źle się czuła itp, potrzbowałabyś pomocy, to Twój mąż zająłby się tobą? czy poleciał do teściowej>???? ps pomysł z karteczkami jest super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh 13
Wspomniałaś, że jak on ma ci pomóc, to nie ma czasu bo musi pomóc mamie. widzę dwa rozwiązania: 1 poproś przystojnego kolegę lub jeżeli on nie wywizuje się z obowiązków w domu, ty ogranicz swoje domowe obowiązki np pranie jego rzeczy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
tak zazwyczaj zachowują się dziewuchy, które wychowywały się w patologicznych rodzinach i nie były kochane przez rodziców - nie mogą znieść, ze facet ma normalną rodzinę i chcą go mieć na własność - to się powinno leczyć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gigi gigi, 100% racji. :) A jak czytam jakie tutaj jej rady niektore daja to nie wiem czy sie smiac czy plakac. Jedna glupsza od drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh 13
RADA CZY OSOBA?? Możesz mi napisać, czym dla Ciebie jest małżeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh 13
RADA CZY OSOBA?? Możesz mi napisać, czym dla Ciebie jest małżeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh 13
Wiesz, (jeżeli twoja aluzja dotyczyła mojej rodziny!) u mnie w domu wszystko było w najlepszym porządku! Zostałam nauczona szacunku dla starszych, pomagam zarówno swoim rodzicom jak i teściom! jednakże, nikt nie wymaga ode mnie, żebym zapomniala o sobie, jak to jest w przypadku autorki! Nie twierdzę, że autorka ma ignorować potrzeby teściowej, a l e własnie w jej małżeństwie są ignorowane jej potrzeby! Mąż zapomniał, że ma żonę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowa kafetarianka
nie jedz z nim na weeknd jedz do swojego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwią mnie teksty "że autorka jest żałosna i o rodziców trzeba dbać i pomagać". Zgadzam się, że trzeba. Ale zarówno dorosłe dziecko jak i rodzice tego dziecka powinni zdawać sobie sprawę, że nie należy przeginać. Nie może być tak, że dorosły chłop i mąż, rzuca wszystko bo mamusi trzeba gwoździa wbić w ścianę. Nie może być tak, że mąż nie chce spędzać wolnego czasu z żoną tylko z matką, a jak żona łaskawie przyjedzie z nim to niechże już będzie. Skoro nie są schorowani, nie jest tak, że nie mogą się ruszać więc chyba są wstanie sobie poradzić. Skoro przeżyli na tym świecie 50 patrę lat to jakoś sobie musieli radzić, nie? ;) Jestem z bardzo szczęśliwej rodziny, mój Luby ma wspaniałą mamę. Oboje - jeśli tylko jesteśmy NAPRAWDĘ potrzebni to rzucamy wszystko. Ale nasi rodzice mają lekko ponad 50 i mają mózgi - są samowystarczalni. Wychowali nas tak, że dbamy o nich i zawsze mogą na nas liczyć ale NIE NADUŻYWAJĄ tego. Oni zauważyli, że dorośliśmy i mamy swoje życie. Oni zawsze nam pomogą i my im. Ale my mamy zdrowe relacje nie będące relacjami bluszczowymi. Rodzice są dla nas bardzo ważni. BARDZO. I my dla nich też. Ale wszyscy szanują to, że chcemy spędzić ZE SOBĄ resztę życia i nikt nie wchodzi nam w naszą relację, nikt nie jest o nas zazdrosny. A takie teściowe "wiecznie potrzebujące synka do pierdół" na ogół próbują rywalizować o miano najważniejszej kobiety. Zamiast zrozumieć, że to jest po prostu inna relacja, równie ważna. Można mówić, że żon można mieć tysiące... Wiecie? Moja babcia też tak mówiła próbując rozbić małżeństwo ojca. Tylko to ta synowa dbała o nią w ostatnich miesiącach życia, ona mimo zniewag robiła wszystko. I ona jest "tą jedyną" dla mojego ojca, i są razem przeszło 30 lat. No cóż... z tysiącem innych kobiet raczej by się nie udało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wpisy sie nie wklejaja :( wam tez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×