Jestem brzydka... ;(

Od razu mówię, ze głupie komentarze pozostawcie dla siebie... Witam. Mam ogromny problem. Jestem brzydka. Mam 17 lat, nigdy nie miałam chłopaka, nigdy się nie całowałam, nawet nie przytulałam. Do chłopaka rzecz jasna. Może dam wam krótki opis mnie... Dbam o siebie, maluję się (ale bez przesady. Kredka do oczu, podkład, tusz, błyszczyk.), normalnie się ubieram. Jestem chuda można powiedzieć... ale to nie zależy ode mnie, po prostu mam szybką przemianę materii i nie mogę przytyć, choćbym nawet chciała. Mam ciemne, kręcone włosy, zielone oczy, okropny nos, uszy. ;/ Noszę okulary, ale bardzo je lubię i w nich jest mi lepiej niż bez, chociaż i tak masakra. Wszyscy mówią, że jestem inteligentna, mądra, zabawna, można ze mną o wszystkim pogadać, pośmiać się. Poznałam kilka osób (płci męskiej) przez internet, bardzo dobrze nam się rozmawiało i wgl.. każdy mówił że wygląd jest nieważny, że jestem wspaniała, wyjątkowa, nigdy nie poznali takiej dziewczyny ale co z tego skoro po wysłaniu zdjęcia był koniec znajomości ? Po prostu się więcej nie odezwali. Po kilku takich akcjach po prostu albo nie zaczynam żadnej znajomości, albo ona się kończy bo nie chcę wysłać zdjęcia. Tak więc widzicie... to nie jest moje "widzi misie". Próbowałam uwierzyć w siebie, próbowałam nie przejmować się wyglądem. Ale jak, skoro on w "tych czasach" jest taki ważny ? Akceptuje swoje ciało tak na prawdę oprócz twarzy. Uważam że mam fajne, szczupłe nogi, podoba mi się moja figura. Nawet jak czuje się fajnie, czuję się ładną... spojrzę w lustro, zrobię sobie zdjęcie i to wszystko znika... nienawidzę patrzeć w lustro, nienawidzę zdjęć. ;/ I co za tym idzie, jestem dosyć nieśmiała, właśnie z powodu wyglądu... wydaje mi się że np. jak się wypowiem na forum (np. w klasie) w jakiejś sprawie to każdy to zignoruje, będzie się śmiał... nie uśmiechnę się do żadnego chłopaka.. no bo jak mozna odwzajemnić uśmiech takiego brzydala ? Chociaż z tym już jest troszkę lepiej...próbuję to zmienić i mówić to, co myślę, robić to co chcę. Mam jednego bardzo dobrego kolegę, nigdy nie powiedziałam mu jak jest ze mną źle psychicznie pod tym względem.. tylko czasami coś wspomnę. Ale on mówi że mówię głupoty, że przecież nie mam sie czego czepiać... ale uważam że nie jest ze mną szczery. Po prostu nie chce mnie zranić. Bardzo mnie lubi, bo może ze mną pogadać, więc rozmawiamy a on udaje że nie przeszkadza mu to, jak wyglądam. Nie wierzę w komplementy dotyczące mnie. Chociaż tak na prawdę nigdy ich nie dostaję. :) Co najwyżej od koleżanek :d Aha, on mieszka 250 km ode mnie, także wiecie... Macie jakieś rady, czy pozostaje mi samotne życie z workiem na głowie ? Strasznie mi brakuje czułości, przytulenia i wgl.. Na imprezy nie chodzę, bo raczej nie mam po co. Boli mnie to, że widzę np. przystojnego chłopaka i wiem, że on nigdy nawet na mnie nie spojrzy... a jak spojrzy to od razu odwróci wzrok. Sorry, że się tak rozpisałam... może ktoś to przeczyta.. z góry dziękuję za jakieś rady no i za przeczytanie. :)

streść trochę.

Chcesz być ładna? Inwestuj w siebie. Może nie jesteś taka brzydka, tylko tak kiepsko się lansujesz.

Nie da się streścić i opisać wszystkiego dokładnie. A jak komuś zależy to przeczyta. ;>

przesadzasz pewnie wyślij mi fotke jachcebuziaka@o2.pl odpiszę ci czy masz rację czy sie grubo mylisz...

To je sobie codziennie układaj. Nie każda jest piękna a jednak ma jakichś adoratorów...

ja mam 18 lat.mam wiele mentamentow.nie jestem brzydka z twarzy ale mam dziwna sylwetke,tradzik,chude koslawe i sine nogi.nie mialam nigdy chłopaka ale wiem ze mam czaas :)

a co ja mam powiedziec 28 lat a ostatnio r******m 8lat temu :((

Każda potwora znajdzie swego amatora :) Uszy do góry, nie wszyscy faceci gustują w super modelkach.

tak naprawdę jedyną brzydką rzeczą jaką wymieniłaś jest nos. może zrób operację, jeżeli rzeczywiście jest taki paskudny. poczytaj forum na wizażu o kręconych włosach- może nauczysz się tam jak sprawić, żeby wyglądały pięknie. a co do okularów, to sama miałam taki sobie nos i w okularach właśnie wyglądał gorzej, bez było to widać tylko z profilu. przemyśl, to, bo jak ja zaczęłam nosić soczewki, to zainteresowanie facetow moją osobą wzrosło 100x

Młoda jesteś a już Wpadasz w panikę. Narazie nie masz czym się martwić , może poprostu Ty chciałbyś nie byle kogo tylko jakiegoś przystojniaka. Radzę nie zamartwiać się brakiem chłopaka tylko skupić się nad sobą i pomyśleć nad tym co zrobić w życiu żeby było lepsze niż jest . Może jesteś jeszcze za młoda i nie rozgryzłaś siebie.. Bo jakby nie patrzec ja to zrozumiałem w wieku 21 lat i teraz zbytnio nie zamartwiam się brakiem dziewczyny ;)

przynajmniej nikt cię nie zbrzuchaci, jak co drugiej laski na tym forum- skończysz szkołę, osiągniesz coś.

pokaż fotke :) a tak serio, nie ma brzydkich kobiet. wczoraj tu była fota Honey z młodości, maly szkaradek, a teraz po prostu boska! jeśli będziesz chciała, osiągniesz to:)

no włąśnie bez fotki to można gdybać.

to ocenimy

Bez zdjęcia to nie wiadomo - albo serio jesteś niezbyt urodziwa albo sobie wkręcasz. Ale raczej nie ma brzydkich ludzi, może nie wszyscy spełniają aktualny kanon piękna :) P.S. ja jestem całkiem ładna a pierwszy raz całowałam się z facetem mając 16 lat (za to z prawdziwymi fajerwerkami) bo wcześniej nigdy nie chciałam uwierzyć, że się komuś mogę spodobać przez głupie kompleksy ;) Pewnie dłużej by to trwało ale chłopak chyba zobaczył jaka jestem i się wręcz na mnie rzucił bo inaczej znowu bym jakoś w żart wszystko próbowała obrócić.