najbardziej powikłane ciąże a jednak donoszone szczęsliwie

ja na początku ciąży miałam mega mdłości-z odwodnienia wylądowałam w szpitalu. Po 2 tyg od wyjścia znowu tam trafiłam-krwiak na macicy i leżenie. Krwiak wchłonął się w 5-tym miesiącu, ale juz w szóstym znowu zaczęłam krwawić--łożysko przodowało. w 8-mym dostałam cukrzycy ciążowej i pod koniec 36tc wywołano mi poród bo łożysko w złym stanie. Dzis córeczka ma 3 miesiące i jestem szcześliwą mamą. Ale ta ciąża to był koszmar.. Czy któraś z Was też miała podobne liczne przejścia w ciąży ale skończyło się to szczęśliwie? :) Ku pociesze wystraszonych i wątpiących

straszne.ja jestem dopiero na początku ciązy al emam nadzieje ze nie bedę miala takich przezyc..Dobrze ze u Ciebie szczesliwie sie wszytsko skonczylo :)

u mnie wystąpił stan przedrzucawkowy i zespół hellp pod koniec ciąży.stres ogromny ale wszystko skończyło się dobrze dla dziecka i dla mnie

ja na początku ciązy tez miałam krwiaka który pojawiał się i znikał do 22 tygodnia. a w 30tc dopadła mnie cholestaza cięzarnych :) Urodziłam zdrową córkę w 35 tc

8 lat starań ciąża bliźniacza z invitro,do 12 tc wymioty potworne. odwodnienie-szpital.powrót do domu.krwotok-wielki krwiak większy od dziecki. lezenie w bezruchu w szpitalu do 16 tc.następnie skurcze w 18 tc powrót do szpitala.24 h na dobę kroplówka na powstrzymanie porodu zastrzyki , leżenie w bezruchu i modlitwa o każdy kolejny dzień. skracająca szyjka macicy-założenie krążka zabezpieczającego. poród w 36 tc już nie dało sie nic zrobić.bliźniaki całe i zdrowe ale co przeżyłam to moje.nigdy tego nie zapomnę