Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alina29

upokorzona z własnej woli...

Polecane posty

Gość gość
Nie pije i nie jaram s**tu dlatego, ze facet mnie zostawil a ja za nim latam i nie szanuje samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina29
ejjjj spokojnie ja w nic nie uciekam i marycha nie wypala mi mózgu to był tylko zart, to po pierwsze a po drugie , tego typu opinie swiadcza o tym jak nie wiele wiesz akurat o jointach, ale to zupelnie inny temat. Mam dola to prawda , ale musi mi przejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obroncy...:O Ona ma 29 lat!! Nie jest nastolatka,ktora nie zna byc moze swojego miejsca w zyciu, w szeregu :) To dojrzala kobieta a zachowuje sie strasznie. Sama sobie to robi,wiec prosze cie..i to nie osad, tylko moja opinia, po to jest publiczne forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wiesz ile wiem o jointach? Akurat sporo moja droga, smiem twierdzic,ze wiecej niz ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana0000
skąd wiesz Gościu może i Ciebie to kiedyś będzie dotyczyć. Choć brak tu empatii z Twojej strony, po co atakować autorkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana0000
Nie ma to jak atakować człowieka, który zwyczajnie chce się wyżalić i pogadać by wyrzucić z siebie to co boli. Dalej plujcie jadem na tyle was stać ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja byłam w bardzo podobnej sytuacji jak Ty. ja mam 19 lat i moj chlopak też, więc oboje nie jestesmy jeszcze do końca dojrzali... no to tak: po 16 miesiącach związku, dzień po dniu kobiet nagle mnie zostawił, tak z dnia na dzień... nie wiedziałam o co mu chodzi, bo wcześniej nawet jak były jakieś kłótnie, nieporozumienia czy nawet awantury to ciągle byliśmy razem. a tu nagle bez przyczyny ze mną zerwał... cierpiałam strasznie, płakalam, oglądałam nasze zdjęcia, nie mogłam sie pogodzić z tym co się stalo. nie moglam w to uwierzyć. Powiedzial mi tez prosto w oczy, że mnie nie kocha. postanowiłam się nie poddawać, mimo tego co uslyszalam. rozmawialiśmy przez tel i zapytalam się czy naprawdę nic do mnie nie czuje, czy naprawdę mnie nie kocha. powiedział, że kocha.. no to miałam już całkowity mentlik w glowie.. ;/ spotkalismy się dwa dni po rozstaniu, bo razem jeździliśmy z kolegą do szkoły. całowalismy się. po południu znowu się spotkaliśmy, mówił, że nie ma szans żebyśmy do siebie wrócili... jednak pod koniec spotkania powiedział, że możemy jeszcze raz spróbować... jesteśmy razem do dziś. wiem co czujesz... może spotkaj sie z nim raz jeszcze ale nie na seks tylko porozmawiajcie sobie tak szczerze... on Cię w tej chwili nie szanuje i nie pozwól mu dalej sie tak traktować. dodam, że jak do siebie wróciliśmy z chłopakiem to przez kilka tyg było dziwnie, był dla mnie trochę oziębły ale cieszyłam się, że jest ze mną i cieszyłam się że się tak łatwo nie poddałam, że walczyłam ( chociaż momentami się poniżałam ;/), ale chyba nigdy nie wybaczyłabym sobie gdybym nie zrobiła wszystkiego co mogę by go odzyskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina29
przedmówco... tak i zbieram konsekwencje własnych czynów, nie weszłam tu zeby ktoś mi mówil, oj ty bidulko jaki to dran, bo wiem ze wina jest we mnie tez skoro sie na to godziłam, chciałam sie poprostu wygadac otworzyc przed kims, a poniewaz jest to sytuacja która jak widac w wiekszości poukładanych i szczęsliwych budzi jedynie odrazę, bo przeciez doskonale wiecie co byscie na moim miejscu zrobili. Otóz oswiadczam , że ja tez tak myslalam , i sama nie wiem co najlepszego zrobiła, ale nie cofne czasu, i nie ma sensu zeby sie oszukiwała, wolę powiedziec to na głos przyznac sie do własnej słabosci, niz udawac kolejną silną babkę tylko po to zeby grac dumną! tak zrobilam to popelnilam bląd i cóz, musze sie z tego wyplatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR zdemaskowana
On jej to robi, ona daje sobą manipulować. Mam nadzieję autorko, że przestaniesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina29
I jeszcze jedna dość istotna rzecz ja naprawde nie jestem idiotką , do mnie dociera informacja przekaz werbalny był jasny gorzej z niewerbalnym , dzis sam przyznal mi racje ze pewne jego zachowania były sprzeczne, nie chcialam dłuzej kontynowac rozmowy bo to i tak juz niczego nie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana0000
brawo Alinka :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina29
Przestane, muszę to przezyc, przeczekac , minie... pozatym to jest dokladnie tak jak powyzej , ja sie dałam zmanipulowac licząc na powrót uczucia, nie manipulowałam, nie grałam, nie łapałam na dziecko, na kase, na nie wiem cokolwiek, poprostu byłam głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana0000
Zawsze możesz tu pisać to co Cie boli nawet i lepiej bo nie będziesz tego dusić w sobie :-) Stworzymy kółko wsparcia jak żyć po rozstaniu hehe dobry nawet pomysł :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana0000
Ktoś chętny ? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana0000
chociaż ja sama jestem świeżo po rozstaniu, ale nie chcę tkwić w rozpaczy i smutku. wybrałam drugą opcję chcę cieszyć się i realizować swoje plany na przyszłość :-) Życie pisze różne scenariusze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina29
trzeba miec do kogo płakac, choćbym w danej chwili miała płakac do monitora to wczoraj uratowało mnie to przed kolejnymi spazmatycznymi smsami do niego, i za to wszystkim dziekuje, tym co mnie zgnoili tez, bo pomogło na swój sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina29
nanaoooo - jesli mozna spytac? jak długo trwał związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniammniammniamamamam
ja jestem chętna, mam chlopaka ale niedługo wyjeżdża za granicę i nie wiem jak to z nami będzie... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana0000
ponad 3 lata Alinko, choć dziwne bo jestem bardzo spokojna, opanowana tak jakbym wiedziała, że coś jeszcze na mnie czeka wspaniałego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana0000
Cieszę się dziewczynki, że razem możemy się wspierać. Będzie nam raźniej, a i będę na bieżąco do Was zaglądać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana0000
hop hop jest tu ktoś :-D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz na czym polega używanie mózgu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana0000
pewnie, że wiem i korzystam z niego jak najbardziej :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina29
Od dzis , cisza , czuje sie z tym jak z kamieniem uwieszonym przy szyji , wszystko w co chcialam wierzyc pryslo jak banka mydlana ... jestem sama, jestem wolna... zaluje wielu swoich ruchow , ale nie zaluje ze kocham , mam nadzieje , ze kiedys bede potrafila spojrzec na to z dystansem i bez bolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana0000
skąd to ja znam :-) Spokojnie nabierzesz dystansu, ale jeszcze nie teraz bo to zbyt świeże u Ciebie. Jeszcze kiedyś będziesz się z tego śmiała :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana0000
wychodź do ludzi, dbaj o siebie, uśmiechaj się, rób to co zawsze poprawia Ci humor, nie myśl negatywnie, myśl pozytywnie jesteś piękna i głowa do góry :-) A i jeszcze coś co chciałabym dodać STAWIAJ SIĘ na pierwszym miejscu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ile z was słyszało o Prawie Przyciągania i filmie/książce "Sekret", ale Te z was które nie miały okazji - zachęcam! Mnie film bardzo natchnął i szczerze powiedziawszy, niemal codziennie go ogladam, żeby naładować się pozytywną energią i jak najwięcej zrozumieć. Znalazłem na anglojęzycznej stronie temat, jak zastosować owe prawo do odzyskania ex. Prawda jest taka, że większość rzeczy tu napisana jest prawdą ogólnie znaną i nie trzeba nadawać temu nazw. Mądrości tutaj są tak na prawdę logiczne i jak się nad nimi zastanowicie to dostrzeżecie coś, czego może do tej pory nie dostrzegliscie. Oryginalnie tekst był przeznaczony dla facetów, ale to chyba działa tak na prawde w dwie strony. Postarałem się jednak przerobić bardziej dla dziewczyn. Tak czy siak, przetłumaczyłem ten tekst specjalnie dla użytkowniczek i użytkowników tego forum, mam nadzieje, ze 4 godziny tłumaczenie nie poszły na marne i natchną/wpłyną choć na jedną osobę, która to przeczyta. smile Źródło (http://www.powerfulintentions.org/forum … ct-your-ex) ******************************************************************************************************************** Widziałem to pytanie zadawane do znudzenia, na forach internetowych: "Czy mogę przyciągnąć moją ex z powrotem?" Odpowiedź brzmi TAK! Możesz przyciągnąć z powrotem swoją ex do waszego życia. Mogę powiedzieć wam dobitnie, że absolutnie, pozytywnie, bez cienia wątpliwości możecie przyciągnąć ją/jego. Wiem, ponieważ ja to zrobiłem. Jestem żywym dowodem tego tajemniczego i cudownego fenomenu! (W rzeczywistości, nie jest to ani mistyczne ani nadprzyrodzone ani nic z tych rzeczy). Faktem jest, że przyciągnąłem moje ex z powrotem do mojego życia przy wielu okazjach, a jestem zwykłym facetem. Nie jestem byłym modelem męskiej bielizny. Nie jestem gwiazdą, ani milionerem (tzn jeszcze nie, lol). Moim problemem nigdy nie było przyciąganie moich ex, a utrzymaniem i rozwijaniem związku, który jest następstwem powrotu do siebie. Jeśli utrzymanie związku jest twoim problemem, ten wątek nie jest dla ciebie. Ten wątek jest tylko i wyłącznie o pierwszym kroku: przyciągnięciem jej albo jego z powrotem do ciebie. W tym momencie właśnie jestem w powyższej sytuacji, z jedną z moich ex. Mogę powiedzieć, że jest miłością mojego życia. Przyciągnąłem ją do siebie przy wielu okazjach pomimo tego, że to ona postanowiła zakończyć nasz związek. Mówiąc "przyciągnąłem ją z powrotem" , nie mam na myśli tego, jak obecnie wygląda nasza sytuacja i szczerze mówiąc, nawet teraz wygląda dosyć "szaro". Ale to wprowadziłoby wam, czytającym to, niepotrzebne zamieszanie. Mówię wam tylko, że ona chciała dać naszemu związkowi kolejną szansę, cała naprzód. Ja jednak miałem pewne wątpliwości. Wycofałem się odrobinę, ponieważ moje zaufanie do niej było nieco nadwyrężone. I znowu nasze drogi się rozeszły. I wiecie co? Znów ją przyciągnąłem do siebie, do mojego życia. Udało mi się to z wieloma moich ex, zatem to nie jest unikatowa sytuacja. W chwili obecnej, już udało mi się przyciągnąć ją z powrotem do mojego życia. Nie postępuję już tak, jak wielu z was postąpiło/chce postąpić jak tu opisujecie. Ja nie zgodzę się na ten związek w jego obecnej formie. Nigdy nie popieram pozwalania sobie na to, żeby ktoś mnie wykorzystywał. Uwierzcie mi, ludzie, którzy na prawdę są w was zakochani i prawdziwie chcą abyście byli w ich życiu wykorzystają was, jeśli im na to pozwolicie. Nie będę zagłębiał się w szczegóły "mojej historii", ale powiem wam tyle: dla wszystkich cierpiących z bólu serca ludzi, którzy myślą "jego sytuacja nie jest jak moja" powiem wam od razu… Macie absolutną rację. Nie było tak źle jak w przypadku waszych historii. BYŁO O WIELE GORZEJ! LOL! W najgorszych momentach ta kobieta i ja powiedzieliśmy sobie praktycznie wszystko: obelgi, kłótnie, oskarżenia, przekleństwa, bolesne rzeczy itd. Po zerwaniu wydarzyły się inne romantyczne historie itd. Było ohydnie. Próbowałem logicznie z nią porozmawiać i zapytać dlaczego nie możemy być razem (praktycznie, i tu przyznaję się bez wstydu, błagałem, usprawiedliwiałem i całkowicie straciłem szacunek w jej oczach). Mówię wam, jej już NIE BYŁO. Nie chciała się ze mną kontaktować. Słyszałem już wszystko. "Nie kocham Cię." "Nic do Ciebie nie czuję." "Nie chcę być z Tobą." "Nigdy nie będę znów czuła czegoś takiego do Ciebie." "Nigdy nie będziemy znów razem." Bla bla bla… A potem nadchodziły ciche dni i nic od niej nie słyszałem, nic zupełnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz zacząć używać Prawa Przyciągania żeby udoskonalić SIEBIE. Musisz użyć Prawa żeby przyciągnąć rzeczy, ludzi, sytuacje, jakości i cechy które uczynią cię lepszym, kompletnym człowiekiem. To właśnie WPŁYNIE, nie zmanipuluje, ale WPŁYNIE na twoją/twojego ex, aby być może znów cię WYBRAŁ/WYBRAŁA. Przeczytałem jeden temat który mówił: "Jeśli twoj ex by wiedział, że robisz różne rzeczy, sztuczki aby jego odzyskać, jak byś się czuła?". Czy on czułby większy przyciąganie do ciebie? Zapytaj się sama, czy czułabyś większy pociąg do osoby, z którą skończyłaś związek, jeśli byś wiedziała, że robi różne triki aby cię odzyskać Wątpię. Uchodziłoby to raczej za desperackie i najbardziej żałosne zachowanie, jakie kiedykolwiek widziałaś. Odepchnęłoby cię to jeszcze bardziej od tej osoby. Prawdziwy sekret ponownego rozpalenia iskry miłości to uzmysłowienie sobie, że zwykle, kiedy skupiamy się na odzyskaniu straconego kochanka, skupiamy naszą uwagę na odzyskaniu złej osoby. To nie nasz kochanek, jest zagubiony… To TY! Prawo często działa przeciwko temu, czemu myślimy, że chcemy w tych sprawach, ponieważ skupiamy swoją energię w złym kierunku. To tworzy siłę odpychającą zamiast przyciągająca nam ukochaną osobę. *** CZĘŚĆ 2: CO NA TEMAT PRAWA NASZEGO EX DO POSIADANIA WOLNEJ WOLI? *** Wiele wątków zdaje się być bardzo przejętych kwestią wolnej woli naszego kochanka. Tak, wolna wola istnieje. Tak, twój ex ma wolną wolę. Ehhh! To chyba nie powinno być jakieś sensacyjne odkrycie! Czy na prawdę uważasz, że uda się tobie pokonać dane mu od Boga prawo do wolnej woli, ponieważ Prawo Przyciągania mówi, że możesz mieć wszystko, czego tylko zapragniesz? Hmmm… Jeśli to by było takie proste, to już byście odzyskały go dawno temu. WOLNA WOLA NIE NEGUJE PRAWA PRZYCIĄGANIA!!! Gdy w grę wchodzi druga osoba, Prawo Przyciągania działa trochę inaczej. Na przykład, w fizyce jest powiedziane, że grawitacja wpływa w taki sam sposób na wszystkie obiekty w próżni. Kiedy jednak doda się atmosferę, grawitacja sprawia wrażenie oddziaływania inaczej na obiekty o różnych masach. Prawdę powiedziawszy, tak nie jest. Działa w ten sam sposób. Są jednak inne siły, które również oddziałują na obiekty, a których nie wzięłaś pod uwagę. Tak samo jest w Prawie Przyciągania. Ono cały czas działa nawet, jeśli w grę wchodzi wolna wola drugiej osoby. Niestety nie bierzesz pod uwagę tej dodatkowej siły. Kiedy używamy Prawa z ludźmi, musimy zrozumieć wszystko na temat wpływania na daną osobę przy jej niezależnym wyborze, do powrotu do nas. Nigdy nie chcemy pozbawić kogoś mocy swobodnego wyboru i wolnej woli. To byłoby zaprzeczeniem miłości. Zamiast tego, chcesz zmienić się w wersję siebie, która by silnie wpłynęła na WYBÓR twojego ex, aby znów dostrzegł w tobie pociągające wartości. To oznacza skupienie się na TOBIE! NIE NA NIM! *** CZĘŚĆ 3: ZRZUĆ GO Z TEGO PRZEKLĘTEGO PIEDESTAŁU! *** Twój były nie jest kimś wyjątkowym. Tzn jest, ale w ten sam sposób, jak ty. Nie posiadają żadnej specjalnej mocy, której nie posiada żadne inne z nas. Chodzą do łazienki jak i ty. Mają zwykłe funkcje biologiczne, tak jak ty. Nie zależnie jak bardzo uważasz, że ona jest piękna/on przystojny, dajcie im parę dni bez dezodorantu a będą śmierdzieli jak diabli. To co chcę wam uzmysłowić to fakt, że on albo ona jest człowiekiem z mięsa i kości. Szczerze powiedziawszy, to oni są źli na to, że postawiliście ich na piedestał. Daliście im miejsce w waszym życiu, którego oni nigdy nie chcieli, miejsce przeznaczone tylko i wyłącznie dla CIEBIE! Powinnaś być jedyną osobą na piedestale twojego własnego życia, kropka! Zastanów się nad tym: jedyny ludzki związek, gdzie jest akceptowalne dla jednej osoby bycie zależna i potrzebująca drugiej, jest związek rodzic-dziecko. To wszystko. Jako dzieci, jesteśmy zależne od naszych rodziców jak zbliżamy się do dorosłości, potem oni pozostają zależni od nas, jak zmierzają coraz bardziej ku starości. Żaden inny związek międzyludzki nie jest skazany na taką łaskę. Twój ex jest człowiekiem. Prawo Przyciągania działa na nich tak, jak na każdą inną osobę. Zdejmijcie aureolę z jego czy jej głowy. Uwierzcie mi, oni to docenią. Zatem, następnym razem jak złapiecie się na rozmyślaniu o nich, to jest znak, że NIE skupiacie się na SOBIE! Stawiacie ją albo jego na piedestale, znowu. Kiedy tak się dzieje, odłóżcie tę myśl i wróćcie z powrotem do martwienia się o siebie i pozwólcie wszechświatowi, czy nieskończonej inteligencji, czy Bogowi na to, aby martwił się o nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina29
cisnie mi sie na usta ze ja nie chce sie zmieniac, ze nie tak mialo byc, jej wiem ze rozmyslania nic nie dadza , moze zrobie dzis pierogi? kiedys pomagało.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana0000
spokojnie Kochana :-) a jak się czujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×