Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lalunia1111

Rodziny wielodzietne - czy to rozsądne?

Polecane posty

Gość gość
A ja mam 23 lata. Męża i trzecie dziecko w drodze. I mam w d***e co o tym myślicie. Najważniejsze,ze jesteśmy szczęśliwi. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gieniuchnaaa
powodzenia, tylko pamiętaj,małe dzieci, mały kłopot, duże dzieci... Ciekawa jestem co będziesz miała do powiedzenia za 10 lat, jak dzieci zaczną wyrazać swoje niezadowolenie, że muszą dzielić pokój z dziką gromadą młodszych bachorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deptaczka
Wiesz, ja mam tylko jednego brata, a i tak się w domu nie przelewało. Często tak jest, że dzieciaki z ubogich rodzin czy to wielodzietnych czy nie od małego wiedzą, że miłość rodziców nie wyraża się w dobrach materialnych.Znałam dziewczynkę, która cały sezon zbierała z mamą truskawki na polu (zarobkowo) za 2 zł od kobiałki, a miała z tego tyle, że pod koniec tygodnia poszły z mamą na lody do sklepu (!) - reszta zarobku poszła na życie. I takie dziecko samo zarobi sobie na studia. Znam rodzinę wielodzietną - 7 dzieci, gdzie każde po ukończeniu szkoły średniej było już jako tako samodzielne: nie ma tam narzekania na bezrobocie i brak kredytu na mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalunia1111
Deptaczka nie ma to jak odwrócić kota ogonem ;)) Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wielodzietnej
Hej! U mnie nas było czworo(wraz ze mną) w jednym pokoju, rodzice w drugim. Często nie było co jeść, chodziłam głodna. Takie życie, jedni mają lepiej, jedni gorzej. Nigdy nie miałam prywatności- żadnej! Wszyscy na kupie w małym pokoju 16 m2, rzeczy poupychane w kątach. Mam 24 lata i pierwszy raz nad morzem i w górach byłam rok temu w wakacje. Oczywiście zapracowałam sobie sama na to. Studia opłacałam sama- skończyłam właśnie mgr. Jako jedyna w rodzinie mam skończone studia i tak pozostanie. Jako jedyna chce innego życia. Dlatego jestem na NIE jesli chodzi o rodziny wielodzietne gdy nie stać na to rodziców. Nie jestem za rozpieszczaniem ale podstawy dziecko powinno mieć zapewnione i od czasu do czasu jakieś przyjemności. Teraz potrzebuje się "wyszaleć" i zażywać tyle przyjemności ile zdołam zanim zdecyduję się na dziecko. Będę podróżować, chodzić do restauracji, do kina, do teatru, próbować różnych sportów np. tenisa, jazdy konnej. Cokolwiek zapragnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z rodziny wielodzietnej
Mam kilkoro dzieci i sama pochodze z rodziny wielodzietnej.Jestem zdania ,ze jezeli rodziców nie stac na kilkoro dzieci to nie powinni sie na nie decydowac bo wiem co to bieda i co to znaczy nie mieć swojego kąta ani nawet tapczanu.Sama nie pracuję zawodowo ale dzięki swojej zaradnosci mimo ze mąż zarabia przeciętnie ,dorobilismy sie domu z ogrodem a moim dzieciom jak na razie niczego nie brakuje,pewnie ze nie mają luksusow a i na wczasy nie wyjechalismy w tym roku ale to tylko przez to ze sie nie dogadalismy z pewnym budowlancem ktory robił u nas remont i musielismy zaplacić Mu nagle ok 5 tys zł ktore były odłozone na wczasy i na zakup podrecznikow...Dodam ze jak do tej pory nie wisimy na MOPSach,oboje z męzem robimy wszystko zeby nie żebrac mimo ze nie mam zadnej pomocy ze strony instytucji,o zasilkach nie wspominając.Zadnego dziecka bym sie nie pozbyła mimo ze nie jest lekko po po zaplaceniu rachunkow za prąd,gaz i spłaty raty kredytu zostaje mi ok 2 tys zł na 7 osob.Ciuchy kupuje często używane ale w dobrym stanie ,tak ze nie mozna odroznic czy sa nowe czy nie ,zdarza sie ze trafiają się te markowe..Wiele rzeczy ,mebli kupowałam tez okazyjnie przez Allegro czy Gumtree.Dzieciaki codziennie mają oprocz normalnego jedzenia ,slodycze,lody,chipsy itd.Mysle ze kwestia srodkow finansowych to jedno ,a zaradnosc i zdolnosci ekonomiczne to drugie bo mam kuzynke ktora nie potrafiła sobie poradzic z dwojką dzieci żyjąc za 15 tys zł na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi Boże
ja w dziecinstwie nie dostalam ani dóbr materialnych ani milosci ze strony matki i po latach nie mam do niej żalu o to ze była bieda choc przykro mi było ze chodziłam w łachach po bracie czy ojcu,ze nie miałam takich zabawek jak kolezanki ale własnie o to ze nie dostalam ani czułosci,ani akceptacji,ani poczucia własnej wartosci,ani poczucia bezpieczenstwa czy wsparcia w trudnych chwilach co dla dziewczynki zwłaszcza jest katastrofa i tragedia na całe zycie,tego nie da sie odbudować po latach chocby matka nie wiem jak sie starała,moja matka była i jest osoba głęboko religijną ,praktykujacą więc nie pojmuję jak mogła nie kochać własnego dziecka,jak mogła go wciąz krytykować i nie potrafic przytulic,tego nie da sie ogarnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ten rząd jest nieudolny i potem ludzie któzy chcą mieć duża rodzine muszą kombinować na stos sposobow zeby przezyc,w innych krajach ludzie maja po kilkoro dzieci i moga liczyć na pomoc ze strony panstwa a w Polsce godzi sie w rodziny biologiczne a rodziny wielodzietne nazywa sie patologicznymi i pasozytami mimo ze wywodzą sie z nich często ludzie wartosciowi,chyba dlatego zeby zamaskowac i usprawiedliwić fatalną polityke prorodziną a raczej antyrodzinną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka kilkorga dzieci
To nie zależy od biedy czy nie biedy ale od tego co sie dziecku przekazuje i w jakim otoczeniu ono wzrasta.Znam dzieciaka ktoremu zapewniono wszystko jesli chodzi o pieniądze i rzaczy materialne,mial spelniane wszystkie zachcianki pod tym względem a dzisiaj jest bezdomnym ćpunem ,nawet nie wiem czy nie siedzi w wiezieniu bo matka i dziadkowie przyzwalali Mu na wszystko,nie nauczyli go odpowiedzialnosci i pracy a kiedy umarli facet nie potrafil sobie poradzić bo juz był uwikłany w narkotyki i obracał sie w przestępczym swiatku,Dodam jedynie ze był wychowywany przez matke i ojczyma alkoholika bo biologiczny tatus ograniczał sie tylko do przysyłanie drogich prezentów i kasy .Jak widać mozna miec pieniądze i jedno dziecko a nie potrafic go dobrze wychować i zgotować mu piekło na ziemi.Mimo ze matka Go kochała i rozpieszczała dzieciak był tak zepsuty ze potrafił ja pobić a gdy miał 18 lat Ona uciekła z domu i tułała sie po znajomych z obawy przed Jego zachowaniami i towarzystwem w jakim sie obracał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za pięć dwunasta
Przykład z mojego osiedla: 16 (szesnaścioro) dzieci na 3 pokojach. Jeden pokój urządzony w stylu koszarów. Tylko łóżka od podłogi po sufit. Jak byliśmy mali wszyscy się na podwórku śmiali, bo na obiad chodzili partiami. Teraz część "odrosła", ale młode przedstawicieli tego rodu szybko uzupełniją braki. Ja w tym wszystkim darów od Boga nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój, takie ciężkie czasy i rodzić kilkoro dzieci, to jest chore. Rodzice decydując się na dziecko powinni przekalkulować sobie finanse, poźniej zostaje tylko narzekanie , że zasiłki niskie, że państwo nie pomaga. Przecież obowiązek utrzymania dzieci spoczywa na rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio-mio
We wszystkim trzeba mieć umiar, nawet w ilości dzieci :) Ja jestem za dużą rodziną i taką chcę mieć, dla mnie dużo to 3 dzieci, ale to się planuje wcześniej, myśli się o tym gdzie będzie się spało, co jadło jak żyło i zawsze zakładam, że dziecko może być chore, więc trzeba też się liczyć, że różnie w życiu bywa. Nie spełniłabym swojego marzenia i nie sprowadziłabym dzieci do ciasnego mieszkania, albo do życia bez perspektyw, za bardzo już je kocham :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaradna do bólu
mieć kilkoro dzieci to fajna sprawa,oczywiście kilkoro a nie kilkanascie,w takich rodzinach dzieci potrafia sie zająć same soba ,uczą sie zaradnosci,troski o drugiego cżłowieka a nie wiecznie uwieszone na matkach rozpieszczone maminsynki i eogisci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
utrzymac dziecko to sprawa rodziców?a pomoc panstwa to co?jakos wysokosc zasiłkow w innych krajach pozwala ludziom godnie żyć tylko u nas sie mówi ze wychowanie to sprawa rodziców bo rzadzący to złodzieje i oszusci ktorzy nie mysla o dobru obywateli i ich rodzin tylko o swojej kieszeni i interesach...hello!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoje dzieci na pewno będą ci wdzięczne, że naklepaliście tyle dzieci i uniemożliwiliście im start na poziomie tych egoistów i mamisynków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio-mio
gościu...a dlaczego mam płacić na Twoje dzieci moimi podatkami? Niech każdy zadba o swoje to już wystarczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach ten zachód się marzy. Tylko, że jest inna mentalność ludzi niestety, bo jeśli u nas byłyby takie zasiłki jak na zachodzie to rodzenie dzieci byłoby sposobem na życie. Mnożylibyście się jak chińczycy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio-mio
Wy myślicie, że skąd sie biorą te pieniądze na zasiłki?? Jeżeli macie niskie zarobki i przez to płacicie niskie podatki, jeszcze sobie coś od nich odpisujecie, a jeszcze zasiłki chcecie, to kto daje pieniądze do tego budżetu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeeeeeeeee
"Ach ten zachód się marzy. Tylko, że jest inna mentalność ludzi niestety, bo jeśli u nas byłyby takie zasiłki jak na zachodzie to rodzenie dzieci byłoby sposobem na życie. Mnożylibyście się jak chińczycy" Eee tam, kto się chce mnożyć ten się mnoży, a nie mnożą się ludzie rozsądni. A przecież wszyscy by woleli żeby rozmnażały się jednostki odpowiedzialne. Czyli teraz rozsądni mają mało dzieci, a nierozsądni mają dużo (bo onie się nie zastanawiają). Gdyby była odpowiednio prowadzona polityka prorodzinna to wzrosła by liczba dzieci w rodzinach ludzi rozsądnych, zaś nierozsądni nadal mieliby dzieci dużo :D. Ale współczynnik byłby lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2500 zł na osobę na miesiąc , bo dość dobrze zarabiamy. Dwoje dzieci nigdy nie otrzymałam na dziecko jakichkolwiek pieniędzy z państwa, bo mamy świadomość, że to są nasze dzieci , a nie jakieś państwowe. Zapierdzielamy od świtu do nocy po to, żeby miały wszystko. Rozumiem, że państwo musi wspierać sieroty, bo to dzieci niczyje, ale żeby dawało pieniądze na dzieci, które mają rodziców, to jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeeeeeeeee
mio-mio "gościu...a dlaczego mam płacić na Twoje dzieci moimi podatkami? Niech każdy zadba o swoje to już wystarczy... " bo niestety ale w twoim interesie jest żeby jednak ta zastępowalność pokoleń następowała. I nie chodzi tu o "pracowanie na emeryturę", tylko po prostu, w życiu potrzebujesz ludzi, którzy ci różne rzeczy zrobią. Lekarza potrzebujesz, maszynisty w pociągu i takie tam pierdoły. I ci ludzie albo mogą się tu urodzić, albo mogą tu przyjechać z zagranicy. A jest cała masa ludzi, którzy z różnych powodów dzieci nie mają, a którzy różnych usług będą potrzebować. Owszem mogą za te usługi zapłacić, no ale to najpierw trzeba mieć komu. A i jeszcze w twoim interesie jest, żeby dzieci z rodzin ubogich parały się zajęciami użytecznymi dla ciebie (czyli pracowały legalnie) a nie zajęciami dla ciebie uciążliwymi(kradły rzeczy z twojego mieszkania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna w rodzinie
Ale jakoś na dzieci z domow dziecka i te z rodzin zastępczych są pieniądze,tak samo jak na utrzymanie przestepców bo im się należy wiec przestan pierdzielić bo mnie wkurzasz.A nawet jesli tyrasz od razna do wieczora i cieszysz sie ze twoje dzieci nei klepią biedy to niby kto i jak je wychowuje w tym czasie co?Swietlica czy dziadkowie?Cos lub ktos na tym zawsze ucierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głowa na karku
wolisz utrzymywac ze swoich podatków dzieci biedne ale porządne i zdolne czy naszych polityków,księży i kryminalistów co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem za tym zeby panstwo utrzymywalo poszkodowane dzieci pozbawione rodziców ale prawda jest taka ze większosc dzieci z placowek opiekunczych ma biologicznych rodziców którym te dzieci z roznych przyczyn odebrano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci z domów dziecka czy rodzin zastępczych nie mają rodziców bądź są to rodziny dysfunkcyjne i pomoc należy im się jak najbardziej. A póki dzieciak ma rodziców to niech zapieprzają na swoje dzieci, albo niech się nie rozmnażają. Mnie jak na coś nie stać to się na to nie decyduję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy postępuje wg. własnego uznania.Ja znam rodzinę,w której było 13 dzieciaków.Jedna z dziewczyn z tego domu chodziła ze mną do klasy.W tym momencie każdy jest już w związku małżeńskim i każdemu się bardzo dobrze wiedzie.A rodzice nie mieli super willi,przeciętna rodzina.Więc nie ma co gdybać jak jest lepiej.Tak jest lepiej i rozsądniej,jak komu pasuje.Jasne,że czasy są trudne.Ale chcieć to móc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idźcie na wielodzietni org tam dopiera maja po niektórzy 13 dzieci i rozjeżdżają sie po całej europie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio-mio
Kto powiedział, że w moim interesie jest utrzymywanie dzieci sąsiadów? W moim interesie jest oddanie społeczeństwu prawe, wykształcone, odpowiedzialne i zaradne dzieci. Ja mając wysokie dochody płacę bardzo wysokie podatki i dlaczego ja chcąc utrzymać swój poziom życia i zapewnić moim dzieciom taki sam, decyduję się na 3 dzieci choć mam ochotę na 8, dlaczego ja muszę sobie to przemyśleć czy mnie stać a taki sąsiad nie? Chorym i sierotom się należy pomoc, osobom pokrzywdzonym w losowych wypadkach też. DOROSŁOŚĆ TO PODOBNO ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Ja na założenie rodziny czekałam 32 lata, bo wcześniej nie było mnie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mio-mio masz świętą rację, tylko, że to jest taki cholerny kraj bezmyślnych ludzi, którzy uważają, że wszystko należy im się za free

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×