Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naprawdę jak się żyje powiedz

Jak Wam się żyje? Ale tak szczerze, bez bajerowania i przechwałek!

Polecane posty

Gość naprawdę jak się żyje powiedz

Nam się nie żyje źle. Dochody zaspokajają nasze potrzeby plus mamy oszczędności. I tu pojawia się problem-za mało mamy aby zrealizować marzenie-dom. Poki co mamy tylko mieszkanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuununu
to wez kredyt i wybuduj dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seat Leoncio
To nie sztuka wybudowac nowy dom sztuka sprawic zeby dom mial dusze podkow szczescia nie wyrzuca sie na zlom nie wynosi sie na smietnik snow i wzruszen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam dom ,kochajacego męża ,dwoje dzieci i jestem naprawdę zadowolona ze swojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę jak się żyje powiedz
Mieliśmy kredyt na mieszkanie-sporo na nim straciliśmy i NIGDY WIĘCEJ ŻADNEGO KREDYTU! Cierpliwie będziemy zbierać,jeszcze ze 4lata i marzenie się spełni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze odpowiadam.Wszystkie moje potrzeby materialne są zaspokojone, mogę śmiało powiedzieć że zyję na lepszym poziomie niż 90% polaków. Ale co z tego, skoro mam problemy ze sobą (stany depresyjne, niekontrolowanie emocji itd.) To tylko moja wina, ale nie znam przyczyny. W domu rodzinnym jest spokój i miłość więc odpada na wstępie. Chciałabyś sie zamienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasy mam jak lodu,ale meza z*****ego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szczerze to tak sobie, bo nie zyjemy biednie, ale tez nie oplywamy w luksusy. Jedyne co mi sie marzy to kilka podrozy jeszcze, ale to juz chyba jak dziecko bedzie starsze:P Do tego czasu skutecznie moge odkladac na podroz swoich marzen:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nam finansowo tak sobie. Niestety kredytu na razie dużego wziąć nie możemy. Czy bedziemy miec kiedys własny dom? może. Ale ogólnie jesteśmy szczęśliwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nam finansowo zyje sie srednio. Napisalabym, ze wrecz raczej zle, bo o odkladaniu mowy nie ma, wakacje tez odpadaja, ale zle to bylo zima, kiedy oboje bylismy bez pracy i nie bylo za co czesto mleka dziecku kupic. Teraz sie odkuwamy, ale zawsze to jest juz z czego öddawac dlugi na przyklad, a nie je powiekszac. Mam partnera, ktory czesto doprowadza mnie do szewskiej pasji, ale nie wyobrazam sobie innego, tak samo jest z 2letnim synem ;) ogolnie jestem pesymistka i 'uwielbiam' narzekac, ale jest wiele osob ktore maja gorzej, wiec staram sie to doceniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
finansowo zyje nam sie skromnie najpierw w Polsce, dlatego ze malo zarabialismy i na nic nie bylo nas stac, tylko na przezycie teraz jestesmy poza granicami kraju, maz zarabia lepiej niz dobrze ale zyjemy tak samo skromnie bo odkladamy na wlasny dom, chcemy wrocic do Polski za 2 lata. odkad wyszlam za maz nie bylam na zadnych wakacjach, nie kupuje sobie nowych ubran , kosmetyki i zapachy z najnizszej polki itd. Juz nie narzekam, przyzwyczailam sie. Marze o wlasnym domku i mam nadzieje, ze kiedys odbijemy sobie te chude lata. Odchowamy dzieci troszke, bedziemy miec domek i zaczniemy troche korzystac z tego zycia. Poki co jest jak jest. Mezam mam b.dobrego, dzieci dwoje.Psa mi bardzo brakuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest tak źle by nie mogło być gorzej ale i dobrze nie jest :/ wciąż choruje, dzieci też nie są idealne, mąż kiepski, pieniędzy brak, domu swojego brak, samochód grat, brak pracy.. zero perspektyw :( ale wciąż mamy co jeść, mamy gdzie mieszkać, kochamy się )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie chwalac sie zyje sobie jak w bajce :) maz w miare dobrze zarabia, mam 2 udanych dzieciakow, maz super- kochajacy zaradny, czuly , dobry w lozku , moja bratnia dusza- czasem rozumeimy sie bez slow. Mam swoj dom + zabudowania i sad , pare dzialek. Nie musze pracowac bo maz mnie utrzymuje a w razie czego to tez jestem ustawiona a 2 zdrowe rece mam to do pracy bym poszla. Moja mama mowi , ze mam zycie lepsze niz ksiezna Diana bo ona musliala wypelniac obowiazki ksieznej a ja mam luzik. Co do minusow w moim zyciu to takowych nie widze, wszytsko jest git. Wszyscy mi mowia jak mam dobrze , no ale ja jestem tego warta :) a poza tym od zawsze mialam szczescie w zyciu i nawet moja przyjaciolka mi tak mowi, choc nie dalam rady spelnic wszytskich swoich marzen to jednak jestem szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nam nieźle, ale domu nie chce - dzieci raz-dwa dorosna i się wyprowadzą, a Ty z tym domem zostaniesz i bedziesz sie w nim ganiać... ta kase wole przeznaczyć na wypady dosyć częste tu i tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze bez przechwalek
Dobrze nam sie zyje,ale zyjemy skromnie. Nie dlatego,ze musimy,ale dlatego ze chcemy i nam to pasuje. Kwestia wychowania,nie jestesmy rozrzutni. Mamy mieszkanie i stawiamy dom. Bo chcemy byc blizej rodziny. Zarabiamy przecietnie,teraz ja nawet rzuce prace przez przeprowadzke. Jak mamy chec to jedziemy na wakacje,co nie znaczy,ze ciagle nam sie chce i jestesmy w rozjazdach. Mamy duza dzialke nad jeziorem z linia brzegowa,ok.35ha lak i lasow do spolki z moim bratem. Jakbysmy chcieli to bysmy sprzedali dzialeczke, czy 2 i bysmy byli na dlugo ustawieni,ale tego nie chcemy. Bo wyprzedac to co sie ma jest latwo ale kupic juz niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie zyje zle. kasa starcza nam na bieazce zycie. niestac nan na wakajce nanowe meble. rzadko kuouje sobie cos bo nie ma za co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze to średnio
tzn jeżeli chodzi o stronę materialną baardzo średnio, mąż pracuje nieźle zarabia, ja teraz nie pracuję, pracowałam. natomiast jeżeli chodzi o stronę zdrowotną to tragedia, niestety jestem przewlekle chora i muszę to ukrywać całe życie, wiele ludzi ma mnie za nieroba i nieudacznika ale wolę to niż litość (nie przyznaje się do choroby, bo wiem jak jest odbierana a po drugie litość to coś strasznego).... szczerze to wolałabym oddać wszystko co mam tzn rzeczy materialne za zdrowie:( zazdroszczę w pełni zdrowym osobom, bardziej zazdroszczę zdrowia tzn że na wszytsko mogą sobie pozwolić, pieniędzy czy pozycji nie zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na co chorujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze to średnio
na padaczkę. i dopiero teraz znalazłam dobrego epileptologa, wcześniej faszerowali mnie mocnymi lekami, starciłam wiele lat życia i zdrowia, nieraz leżałam w szpitalu, miałam ataki wśród ludzi obcych i wiem jak reagują, miałam atak w szkole gimnazjum i dzieciaki jakoś normalnie przyjęli a jak miałam atak na studiach to wszytscy się odsunęli, bo się bali i brzydzili a podobno ludzie wykształceni:O i w dodatku na kierunku pokrewnym medycznie:O żaden mój pracodawca nie wiedział o chorobie, tzn jeden wiedział i mnie zwolnił. Mogłabym książkę napisać pt padaczka a społeczeństwo, ale szkoda mówić. Nie chcę się użalać nad sobą, bo są ludzie o wiele ciężej chorzy , leżałam z takimi na neurologii, szczególnie dzieci:( ale padaczka się ludzie dosłownie brzydzą, zresztą nie dziwię się w sumie bo sam atak wygląda obleśnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę jak się żyje powiedz
Witam :) Ja akurat całe życie mieszkałam w domku dopiero przed ślubem wprowadziliśmy się do bloków i dlatego za domem tęsknię. My byśmy chcieli maly domek a nie willę,więc na starość nie zostaniemy w wielkim domu sami. Dziecko póki co mamy malutkie więc jeszcze wiele wody w rzece upłynie nim się wyprowadzi. Co do zdrowia-cieszę się,że dziecko jest zdrowe. Bo my z mężem... epilepsja to nie jest nic obrzydliwego. Raczej przerażającego. Ludzie się boją,bo nie wiedzą jak pomóc. Boją się zaszkodzić,boją się że cokolwiek zrobią Tobie stanie się krzywda. Czemu reakcja kolegów z podstawówki czy szkoły średniej była inna? Bo to młodzi ludzie,którzy nie rozumieli ryzyka. Studenci, zwłaszcza kierunku pokrewnego medycynie wiedzieli,że KAŻDY ATAK MOŻE SKOŃCZYĆ SIĘ ŚMIERCIĄ. Ta świadomość wielu ludzi paraliżuje. Ja mam SM. Często zdarza mi się zasłabnąć. Reakcje też są różne. Tyle że ja nie doszukuję się takich złych intencji jak Ty. Mąż ma chorobę której nie widać zupełnie i to dopiero ciężar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia z popielnika
Żyje mi się ok. Jesteśmy z moim 2 lata po ślubie. Czekamy we wrześniu na córeczke o którą się staraliśmy dośc długo mam chore jajniki ale się udało:) Męża mam fajnego kochanego mądrego i dobrego w łóżku, ja jestem już teraz na L4(29tc) on pracuje w dobrym zawodzie. Kasy nam starcza na normalne zycie plus wakacje na tydzień -dwa no i budowę małego domu bo jedyny aspekt który bym zmieniła to to gdzie mieszkamy-z moją mamą. Ale źle nie jest. Jeszcze 3 lata i się wyprowadzimy(w tym roku zaczelismy budowę). Samochód by się przydało zmienić. Ale mąż zdrowy dzidziuś zdrowy .Ja mam trochę problemy z hormonami i wypadającymi włosami-ale po porodzie- już wiem co mi jest- będę się leczyła. Jesteśmy młodzi. Ja mam 23 a mąż więcej niż 28:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamusia z popielnika- mi tez strasznie wypadaja wlosy i tez mysle ze cos mi dolega. a co uciebie z tymi wlosami jaka choroba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia z popielnika
Mam przekroczone normy testosteronu i DHES a dodatkowo ginekolog podejrzewa gruczolaka nadnercza bo prolaktyna przed ciążą miałam 10 razy przekroczona norme. Po porodzie 2-3 miesiące pokarmie cyckiem -jak się nie pogorszy i mam zacząc brac silne leki blokujące testosteron-FLUTAMID.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dlugo wypadaja ci wlosy? bo mi okropnie leca. niby tsh mam w normie. zelazo tez ok., i niewiem osd czego tak leca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia z popielnika
Odkąd odstawiłam antykoncepcje 2 lata temu. Dodatkowo mam ciemne włosy na nogach i bikini które musze depilatorem wyrywać bo wstyd tak chodzic-to wlasnie wina testosteronu za wysokiego. A tak naprawdę to nie wiem dlaczego ten testosteron i to dHES mam za wysoki i ta prolaktyna...bo to ze mam za dużo to wiem ale jaka jest pierwotna przyczyna to nie wiadomo-poł biedy bo wiem czym leczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na kasę nie narzekam, ale zaczęłam na zdrowie. Dobrze, ze mąż i dziecko zdrowi. Szkoda też ze doba nie jest z gumy i sie nie rozciągnie, bo czasami brakuje mi dłuższej chwili dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to może i ja się wypowiem
Jesteśmy po slubie 5 lat i mamy 3 letnie dziecko. Corka zdrowa, mąż dobry i pracowity. Ja mam prace którą lubie. Kasa jest na bieżące wydatki: jedzenie, chemia, rachunki, przedszkole prywatne, paliwo - na dwa auta. Ja jezdze starym gruchotem bo to moje pierwsze auto i nabieram praktyki a mąż ma dwa mercedesy - jednym jezdzi jesień zima, a drugim lato wiosna - bo to taki kolekcjonerski (dla mnie stary a mąż mówi ze to jego ostatnie auto w życiu). Wypłata męża jest w całości odkładana. Zyjemy z mojej pensji i z czynszu za mieszkanie w bloku którego mąż się dorobił przed naszym slubem. Ja miewam problemy natury psychicznej - miewam często doły i depresje - a nie powinnam bo przecież "nie mam żadnych problemów". Mąż odkłada kase na lokaty - na przyszłość. Ani mu przez myśl nie przyjdzie żeby jechać na wakacje za granice - szkoda pieniedzy. Cóż... może w przysżłości sie da namówic na jakies Włochy albo Kanary - marzy mi się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się finansowo żyje średnio. Trochę dobija kredyt mieszkaniowy i remonty. Na razie nic nie odkładamy, ale jak skończymy meblować i wykańczać mieszkanie mam nadzieję że zaczniemy... Uświadomiłam sobie ostatnio, że nie umiem sie rządzić pieniędzmi. Za dużo wydaję na jedzenie, dobijają mnie te ceny :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam jako rodzienie 3 osobowej, zyje sie tak sobie-srednio. Posiadamy wlasne m2, samochod. Po oplatach itp starcza takze na male przyjemnosci: typu wyjscie do restauracji, zakup odzieży, kino, basen z dzieckiem. Oszczednosci niestety nie mamy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×