Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agentka agata

dlaczego ludzie wynajmując u kogoś mieszkanie żyją w syfie?

Polecane posty

Gość gość
zdzieracie to i ludzie nie szanują zaoferujesz mieszkanie o te 200 zł taniej, to i najemca będzie szanował, bo będzie wiedział, że płaci tanio, to musi się stosować, żeby nie płacić więcej ale nie, wy wolicie za zapyziały pokoik brać 900 złotych z opłatami (Warszawa, KRaków, Wrocław) i bezczelnie twierdzić, że takie ceny ustala "RYNEK"! :D:D:D oj, powtórka z 1917 coraz bliżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że nieśmiało tylko wspomnę o tym, że jakieś 80% z was w ogóle nie odprowadza podatków, yebane cwaniaczki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agentka agata
ludzie, ale jak można żyć z robactwem???? Ci klienci wynieśli się miesiąc wcześniej tracąc pieniądze za miesiąc, bo zarobaczyli mieszkanie.:o Przecież to obrzydliwe jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agentka agata
no ja wynajmuję za robienie mi minetki raz na tydzień, to chyba niedużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luizz
2 tys. i jeszcze pretensje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihsujbh
nie jestes wlascicielem to plac i szanuj a 900 zlotych za pokoj w tych miastach to nie jest jakas wielka kwota a zazutu o nie placenie podatkow to ja juz w ogole nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suspiria
Też kiedyś miałam taką syfiarę z dzieckiem :o mieszkanie po niej nadawało się do odgruzowania. Lodówkę szorowałam 3 godziny bo była wewnątrz aż czarna od pleśni, na ścianach grube zacieki od tłuszczu, wszystko lepiące się od brudu, białe meble w kuchni były żółte bo ani razu ich ścierką nie przetarła, kibel zarośnięty gównem i kamieniem, przez rok mieszkania chyba ani razu szczotki do toalet nie użyła, normalnie syf, kiła i mogiła. Po niej zwyczajnie odechciało mi się wynajmować mieszkanie i prawie rok czasu stało puste. Generalnie, wynajmowanie to żaden biznes jakby się co poniektórym wydawało, kasa z tego mała a tylko masa problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaarobaczarze
:D :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale czasem tak sie zdarza :-P Ja choćbym nie wiem jak sie starała to po 3 dniach mam totalny syf. Ostatnio inni domownicy wyjechali na wakacje na 10 dni i przez te 10 dni zrobił sie taki syf w domu że trzeba było sprzątac to przez pare dni żeby doprowadzic do ładu xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaarobaczarze
ale tu chyba chodzi o to, że ktoś przez rok na przykład bo tyle się chyba wynajmuje zaprowadza taki burdel i syf :o Podobno ludzie nawet firanek nie piorą, szyb sobie w oknach nie umyją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za to iektórzy to nawet remonty robią w wynajmowanych mieszkaniach, to dopiero jest frajerstwo - inwestować w nieswoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam że gdy wchodzisz do takiej wynajmowanej budy z tapetami z lat 80, linoleum a łazienka pomalowana do połowy olejną to sprzatac ci się odechciewa takie gówno :o już nie mówiąc że dajesz odstępnego jakieś 1.500zł a właściciel nie chce ci oddac nawet połowy za zakup farby i pomalowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokattorka
wydaje mi się, że kilka osób pisze tu o skrajnych sytuacjach. Wiadomo, że każdy chciałby mieszkać w mieszkaniu jak spod igły, ale jeśli mieszkanie jest odnowione, czyste, kuchnia łazienka z kafelkami zmienionymi w ciągu ostatnich lat to już jest minimum, z którego można być zadowolonym. Trzeba wypośrodkować, bo wszystkiego nie można mieć chyba, że ktoś ma dużo pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma co uogólniać. Ale przypadek z robakami pokazuje całą prawdę - ludzie często nie sprzątają, tylko nie każdego w końcu robaki zaczynają jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedyś wynajmując mieszkanie po wyprowadzce umyłam okna, nawet wynajęłam gościa który pierze dywany (tam był), zostawiłam po sobie porządek, mimo iż mieszkanie nie było jakieś z***biste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalatraala
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syfiarze żyją w syfie, niezależnie, czy na swoim, czy na wynajmie i odwrotnie, ludzie czyści lubią czystośc i utrzymują ją wokół siebie, niezależnie, czy na swoim, czy na wynajmowanym wiele lat żyłam na wynajmie i miałam porządeczek, ale mieszkania, które wynajmowałam... rózne były, np. po "panu dyrektorze z Warszawy na kontrakcie w lubelskim banku" kibel był tak zasrany i zakamieniały, że odkuwałam go młotkiem i śrubokrętem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaarobaczarze
:D:D :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie nie szanują cudzego. Jak mozna coś ukraść to ukradną, jak można uciec nie płacąc rachunków to to zrobią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z partnerem i dzieckiem wynajmujemy mieszkanie od roku utrzymujemy porządek. Ja akurat o cudze dbam bardziej niż o swoje ;-) Para przed nami też pięknie wypucowała ten lokal nim się wprowadziliśmy. Może faktycznie lepiej wynajmować rodzinom???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też postanowiliśmy wynająć mieszkanie. Lokal ładny, z tarasem, z garażem 50 metrów dalej. Długo szukaliśmy "ODPOWIEDNIEJ" osoby...3 koleżanki nam nie pasowały, młoda para też nie bardzo, samotna matka z trójką dzieci też nie. W końcu trafiła się rodzina- mąż, żona, dziecko w wieku przedszkolnym. Byli w trakcie budowy domu, porządny samochód- pomyśleliśmy LUDZIE NA POZIOMIE. Pewnego dnia był przegląd gazowy i była wymagana obecność właściciela. Dałam znać im telefonicznie 3 dni wcześniej, w dzień przeglądu podjechałam, i Pani Lokatorka NIE WPUŚCIŁA MNIE. Normalnie kazała stać mi na klatce, i jak kominiarze wyszli to im podpisałam... Coś mi się jednak wydało podejrzane... Po kilku dniach poszłam tam pod jakimś pretekstem (wiem, wredna jestem)... I omal się nie przewróciłam. Po mieszkaniu latał wielki pies- Husky, ściany pomazane, wszechobecny SYF I SMRÓD! Zażądałam wyjaśnień- Pani była bardzo nieuprzejma. Na drugi dzień zrobiłam interwencję z mężem. Dziewczyny- nawet garaż zdewastowali!!! Lokator zrobił z niego spelunę gdzie chlał piwo i palił papierosy z kumplami!!! Tarasik ROZKOPANY, ZASRANY PRZEZ PSA! Płakałam jak dziecko, jak to wszystko widziałam :( O ile popisane przez dziecko ściany to coś , z czego nie robiłabym problemu , ale ROZKUTE KAFLE W ŁAZIENCE? (ubikacja była podwieszana, i kiedy zepsuła sie spłuczka, facet po prostu rozwalił kafle)... Ahhh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba było zwrócić uwagę na KULTURĘ osób, którym miałas wynająć, a nie na ich KASĘ masz nauczkę na przyszłość, żeby nie oceniać ludzi po zamożności (to też świadczy nie najlepiej o Tobie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa333333 Żebyś wiedziała!!! Bardzo się z mężem o to mieszkanko baliśmy i kilku lokatorów pochopnie odrzuciliśmy. Może to kara za to?! Ale do dziś nie mogę pojąć tego, jak można ŻYĆ w takim syfie. Jak kobieta na obcasach , sukienkach, w makijażu jeżdżąca eleganckim samochodem może spać na materacu obsranym i obrzyganym przez psa (chyba)! Po prostu to jest dla mnie szok. Aha, tak dla jasności teraz naszymi lokatorkami są młoda mama i jej babcia.Skromne, uczciwe. Co chwile zapraszają nas na ciasto, herbatę. Zadzwoniła zapytać czy może kwiatki posadzić na tarasie, a jak niechcący wózkiem ubrudziła ścianę w przedpokoju to niemal z płaczem dzwoniła, aż się wystraszyliśmy, że coś się stało... Skarb, nie lokatorka. A jak sąsiedzi ją chwalą, że miła, że pomocna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na studiach mieszkalam w
wynajetych mieszkaniach i nigdy nikomu nic nie zniszczylam, nie zasyfilam, przed przeprowadzka starannie sprzatalam pokoj czy tez mieszkanie. Ale... wiekszosc wlascicieli to cwaniacy nie z tej ziemi. Mieszkalam w kilku wynajmowanych mieszkaniach i ogolnie to: przed pokazaniem mieszkania nikt nie posprzatal mieszkania to rudery, ale ceny jak za apartamenty wiele rzeczy niedorobionych w mieszkaniu wychodzilo po zamieszkaniu nikt nie odprowadza podatku I tak np. w jednym mieszkaniu wyprowadzajac sie wlasciciel mial pretensje do mnie i kolazenek, ze zabierami nasze firanki i zaslony, bo jak to teraz wyglada i kto sie skusi na wynajem:O Caly rok nie naprawil kranu w lazience (zeby, twarz mylysmy w wannie). Kolejne mieszkanie bylo nowe, nikt w nim nie mieszkal i nic zrobione nie bylo tym samym. Sciany pomalowane na bialo, brak drzwi w jednym pokoju, lodowka ledwo dzialajaca, zepsuta spluczka. O kazda rzec trzeba bylo sie upominac sto razy, wlasicicel nas unikal, ale po pieniadze juz chetnie przychodil:O gdy sie wyprowadzalam zabralam wsystko nawet durna mate z lazienki i wyrzucilam na smietnik podobnie jak niektore ceraty, obrusiki, zaslony. Wolalam wyrzucic, a nie zostawic nic temu kretynowi. Mieszkanie bylo w takim stanie jakim zastalam, ale kaucji oddac nie chcial dopoki nie przyjdzie rachunek za wode, a przychodzil co 3 miesiace zawsze na kwote 28zl:O A on nam nie chcial po 400zl oddac, ktorych potrzebowalysmy by zaplacic za nastepne mieszkanie. Powiedzialam wiec, ze niech wezmie sobie 50zl czy nawet 100 bo wiecej za wode nie bedzie, a 700 nam odda bo potrzebujemy, a potem sie rozliczymy. Nie chcial. Dopiero jak go postraszylam US to sie opamietal:O Nie rozumiem nisczenia czegokolwiek, ale nie rozumiem tez tego cwaniactwa jak juz wynajmujesz komus mieszkanie to miej odrobine poczucia wstydu i nie zadaj za rudere nie wiadomo jakich pieniedzy. I owszem wiekszosc mieszkan to rudery to tylko wynajmujacym sie wydaje, ze jak postawia stara wersalke, meble po babci i gumoleon w kuchni to mieskanie ma sredni poziom standardu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na studiach mieszkalam w
nie wspomne tez ile czasu sie traci przez glupich ludzi, do ktorych dzwonisz i pytasz sie jak czlowiek "czy mieszkanie jest umeblowane?" odpowiedz: "Tak wszystko jest". Zajezdzasz i faktycznie masz polke jedna, szafe jakas, meble w kuchni, ale podstawowej rzeczy jaka jest lozko juz nie ma:O I tak ze wszytskim z lodowka, kuchenka, nawet wanna czy prysznicem:O O wszystko trzeba pytac osobno, bo glab taki mysli, ze przyjade i sie zachwyce stara komoda do tego stopnia iz bede mogla spac na podlodze:O Podobnie z oplatami pytasz jak czlowiek czy cena w ogloszeniu to juz wszystkie oplaty, odpowiedz, ze tak. Zajezdzasz a tu ci idiotka badz idiotka wyskakuje z informacja, ze jesce czynsz do spoldzielni trzeba zaplacic. I nie mozna tego powiedziec przez telefon? No nie, bo po co, w koncu moze sie ktos zachwyci ta rudera do tego stopnia, ze 300zl wiecej roznicy mu nie robi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hebrajka
Tyle tu opowiesci,ktore pasuja do mnie jak ulal..Rok temu wynajelam kawalerke malzenstwu z dzieckiem.Pierwszy cios-po miesiacu Pan maz zadzwonil i oznajmil,ze w sumie to nie jego zona,dziecko tez nie,a ja nie mam pod zadnym pozorem do niego dzwonic,jak nie wniosa platnosci,bo sie rozstali i ma to w d..Moja wina,ze umowe spisalam tylko na nia.W efekcie zostalam z samotna matka bez pracy na glowie.Ale przyznaje,ani razu nie zawiodla mnie z platnosciami,bo szybko pojawil sie nowy "maz".Mieszkanie jest po kapitalnym remoncie,kafelki,meble,tv,sprzet AGD,nie musiala miec niczego swojego.Parkiety pastowalam na kolanach,zeby bylo jak w bombonierce.Teraz sie wyprowadza,a ja placze.Piekna,nowa kanapa do wyrzucenia,lawa porysowana gwozdziem,pozrywane rolety,pourywane baterie,itd..Brud roczny,trzeba paru dni ostrej pracy,by ten tluszcz i kurz ogarnac.Krolewna nie zamierza ruszyc palcem,a krolewicz grozi,ze jak bede podskakiwala,to poniszczy scia ny.Najemcy tak sie tu burza,ze wstawiamy stare,tanie graty.Ja dalam wszystko nowiutkie i co?Po roku znow mam kupic?Uwazacie,ze to taki miod,takie kmokosy z tego?Place co miesiac kase do US,do tego ubezpieczenie mieszkanka,teraz remont,zmiana zamkow,podliczcie.Co mi po tej kaucji,jak polowa pojdzie na oplate ogrzewania(rozliczenie roczne)Piszecie,ze gdyby byl wysoki standart,to byscie szanowali.Widze na wlasnym przykladzie jak.Mialam sliczne mieszkanko,mam nore..Ale wynajmujacy moze byc zalatwiony na amen,w koncu nalezy sie hienie,nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hebrajka: to nie wynajmuj, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długo szukaliśmy "ODPOWIEDNIEJ" osoby...3 koleżanki nam nie pasowały, młoda para też nie bardzo, samotna matka z trójką dzieci też nie. W końcu trafiła się rodzina- mąż, żona, dziecko w wieku przedszkolnym. Byli w trakcie budowy domu, porządny samochód- pomyśleliśmy LUDZIE NA POZIOMIE. x x I dobrze wam tak, buachachacha... jak ja nie trawie takich ludzi, nawet swoim znojomym im szkoda wynajac, bo to ludzie nie na poziomie? LOL Głupi jestescie jak lewe buty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hebrajka
Niestety musze.Nie stac mnie na utrzymywanie mieszkania,ktore na siebie nie zarabia.Sama mieszkam z chorym ojcem,ktory wymaga stalej opieki.Teraz napisz,ze moge sprzedac.Jasne,a potem sama pojde w rury.Nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×