Chcę zostać księdzem, ale...

mam żonę i dziecko w drodze. Żałuję tego wyboru :O

To nie przeszkadza, księża mają swoje kobiety i dzieci, przynajmniej nie będziesz musiał szukać

pogadacie ze mną o tym? :O

gość... no, ale raczej nie pozwolą mi zostać księdzem jeśli mam żonę

jestes wielki... przynajmniej nie bzykasz sie po katach TYLKO JESTES UCZCIWY

no wiem, że jestem uczciwy. Tylko nie wiem jak mam powiedzieć o moim wyborze żonie :O

Mozesz przejsc na protestantyzm i zostac pastorem.To nawet lepsza wiara od rzymsko-katolikow:-) A przeczytales w calosci Pismo Swiete,bo moze sie okazac ze zmienisz calkowicie zdanie o Bogu.

Tak, przeczytałem całe pismo święte. Codziennie czytam sobie dodatkowo kilka stronek. Ulubione fragmenty podkreśliłem niebieskim zakreślaczem. Żona ma mnie za wariata :( To z protestantyzmem to ciekawy pomysł!!!

ale z drugiej strony... nie mógłbym tak... bo jednak jestem żarliwym katolikiem

No to prawosławie, też księża mogą mieć żonę, a do katolicyzmu bliżej niż z protestantyzmu :-) zmajstrowales dzieciarka to wez odpowiedzialność :o

trzeba było myśleć wcześniej

katecheta kiedyś mi mówił, że facet może zostać księdzem mając żonę i dzieci, żona musi wyrazić na to zgodę.

bzykać ci sie chciało a jak posmakowałeś prawdziwego życia to już chcesz zwiać, zrobiłeś bachorka to teraz bierz odpowiedzialność za to. Myślę,że przy takim nastawieniu do życia nie będzie z ciebie dobrego księdza.

Zmajstrowałem dzieciaka, bo żona się upierała. :O

d**a jesteś nie nadajesz się na księdza

Nie nadaję się na księdza? Na jakiej podstawie mnie oceniasz???????????

A dlaczego od razu księdzem? Możesz zostać katechetą, szafarzem.. Jeśli połączysz te dwie funkcje to jesteś prawie jak ksiądz, tylko możesz mieć żonę ;) Skąd nagle pomysł na zostanie księdzem? Nagle poczułeś powołanie?

Ja serio czuję, że to moje powołanie. Zbłądziłem żeniąc się, ale każdy człowiek może się pomylić!!!!

To nie chodzi o to, że nagle poczułem powołanie. Po prostu nawet przed ślubem nie byłem pewny tego wszystkiego. No i stało się... yhhhhh Chcę iść śladami Chrystusa

Jak już masz dziecko w drodze to co teraz Ci się przypomniało o powołaniu? żona Cię do dziecka nie zmusiła, musisz wziąć odpowiedzialność za swoje czyny, zresztą jakie ty masz powołanie jak za chwile stwierdzisz że może zostaniesz księdzem protestanckim, bo możesz mieć żonę nawet mógłbyś zmienić wyznanie żeby uciec od rodziny, zastanów sie jaka jest ta twoja wiara

Co powiesz o tym fragmencie ze starego testamentu, gdy syn jest nieposluszny rodzicom moga zaprowadzic go za bramy miasta i ukamienilowac.Tak przykazal Bog. Tak przynajmniej jest napisane a Jezus powiedzal ze nie mozna zmienic nawet kropki w przykazaniach Boga.

śladami Jezusa? Już widzę jak Jezus majstruje dziecko jakiejś pannie, bo prosiła, to się nie odmawia, a potem w długą z kolegami, apostołami, a baba niech se radzi jak chce.

A zastanawiałeś się nad tym, czy Bóg powołałby Cię wiedząc, że masz żonę? Nie sądzę. Będąc katolikiem nie możesz porzucić żony, tak samo jak nie możesz pójść do seminarium. Zastanów się, czy Bóg rzeczywiście by chciał żebyś osierocił dziecko.

gość z 23:15:29. Czy ten fragment nie pochodzi aby ze Starego Testamentu? Autor topiku jest katolikiem a nie Żydem.

Przepraszam, nie przeczytałam uważnie, przecież napisałaś, że pochodzi.

radzę ci porozmawiaj z księdzem, powiesz nam jakie masz zamiary wobec żony i dziecka? może chcesz ich zabić i iść na kksiędza bo tak ci sie zachciało

Nic nie rozumiecie...ehhh. Ja naprawdę kocham moją żonę, ale jak siostrę... W moim sercu nie ma miejsca dla kobiety, jest tylko miejsce dla BOGA

więc jakie masz plany wobec żony

Jakie mam zamiary wobec żony i dziecka? Żadne. Będę ich wspierał duchowo.

Uprawisz sex ze siostra,inny ksieza robia to z malymi chlpcami,wiec ksiedzem nie bedziesz.