Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pomozcie w klotni z mezem

Polecane posty

Gość gość
jeszcze jedno. Na wakacje też nie jeździmy,do kina nie wychodzimy ale odkładamy.Czasami się uda gdzieś w niedzielę z dzieciakami wyskoczyć. Nie jest lekko. On od Twoich pieniędzy ma się odwalić,ale Ty za jego żyjesz?? Jakoś ciężko to widzę. A co będzie jeśli ci powie że... rachunki sobie opłać, jedzenie sobie kup no i mieszkanie sobie znajdź?? Mój mąż jak przyjdzie z pracy też odpoczywa bo pracuje po 12 -13 godzin i wiem że pada. Ja pracuje po 8 w tem 35 stopni a czasami więcej.Też jestem zmęczona,ale wiem że on bardziej. Nie rozumiem twojego podejścia. Ty od niego wszystko,ale od siebie nic.Sorry ale tak się nie da na dłuższą metę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 10.43 jeśli do mnie to pytanie było to różnie większe zakupy robimy za jego wypłatę ponieważ z mojej czasami zostaje 200-300 zł a czasami mniej,a jeszcze musze leki sobie wykupić nie jest to co miesiąc. Ale jak tylko mogę i mam więcej,czy jak czegoś braknie w domu czy mamy ochotę na coś to również kupuje.U nas nie mam z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie mam zamiar porozmawiac dlatego prosze o pomoc w przeforsowaniu swoich racji. Zyjemy za meza pieniadze,jedzenie oplaty i reszta,on duzo zarabia bo ma duzo pieniedzy ja mam tylko 2 tysiace moje pieniadze chce bardziej dla zasady aby zyla tak jak on,czyli wszystko oszczedzala,mam swoje oszczednosci na czarna godzine uskladane jeszcze za panny teraz tez odkladam male sumy. Ktos napisal ze on tyle z siebie daje,nic nie daje z siebie oprocz utrzymania nas jak juz pisalam nawet talerza nie schowa do zmywarki nic totalnie w domu i przy dziecku ja wszystko robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze Ci tu radza. Zebys zaczela to pieniadze odkladac. Bo ta naprawde mozesz zostac z niczym. To maz ma miesznie a Ty nie masz. Wiec wiesz w razie rozwodu lepiej miec jakies zabezpiecznie. A nie ze sobie wydajesz na ciuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko z tych ubran mam radosc cos dla siebie,ciezko mi z tego zrezygnowac,wg niego moge chodzic w podartych ubraniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jakich ty chcesz argumentów? Kobietko! Masz swoją kasę to mąż uznaje prawdopodobnie, że on was utrzymuje i nie robi nic. Ja na twoim miejscu powiedziałabym tak. Bedę się dokładać do rachunków/robić zakupy/itd ale Ty pomagasz mi prowadzic NASZ dom. My z mężem mamy swoje mieszkania i nigdy w życiu jedno nie usłyszało od drugiego że mieszkasz w MOIM, pomimo, ze prawnie jedno mieszkanie jest moje drugie męża. Kasę też mamy swoją i utrzymujemy dom wspólnie - bo jesteśmy partnerami,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, no prszę cie kupuje co miesiac ciuchy i drzesz je za chwilę? Co ty w kamieniołomach pracujesz bez odziezy ochronnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie rozumiem jednego,jak mozna z ZWIAZKU zyc odzielnie?roliczac sie np.? Dla mnie to nienormalne i chore. Przed slubem zylismy z moim mezem lepiej niz nie jedna z was nak tutaj opisuje. Bo wszystko bylo/jest wspolne i nikt nikogo nie rozlicza i nikomu nie zaluje. Pozostaje mi tylko wam wspolczuc,ze zyjecie z obcymi dla was mezczyznami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i tak zrobie przetestuje to przez miesiac ale na bank nie wypali wiem ze on w domu nic nie tknie dlatego chcialabym aby zostalo jak jest,no coz jak nie bedzie wyjscia zapropuje taki uklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie moge tez pojac jaka wam robi roznice z.jakiego konta/czyjej wyplaty robicie oplaty/zakupy itp.u nas po prostu kto pierwszy stanie w kolejce,komu latwiej wyciagnac portfel,kto akurat usiadzie.do kompa robic przelewy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez kobieto walcz o swoje co ty robotnica,nie sluchaj tych bab tez ci sie cos od zycia nalezy a nie tylko zap*****l,jak teraz popuscisz to zycie tak spedzisz jako marionetka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co miesiąc kupujesz ciuchy i podarte ubrania. Argument z d**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No kurcze taki mielismy uklad,ja nie mam dostepu do jego konta a jakbym miala i kupila np majtki awantura by byla na calego on tego nie rozumie ze kobieta ma jakies potrzeby,najlepiej jakbym sie nie malowala i chodzila jak dziad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie kupuje duzo ciuchow tylko drogie wiec nie mam ich masy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam. Co miesiac kupujesz ciuchy i wyglądasz jak dziad? To z czego te ubrania? Z papieru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zyjemy razem ale odzielnie,nie kazdy ma wspolnote majatkowa takie modele tez sa chociaz u nas sie nie sprawdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jeszcze lepiej. Kupujesz dobre jakosciowo ciuchy które nie oszukujmy sie są lepszej jakosci niż bazarówki i pieszesz że podarte. Masz takie hobby że skaczesz za płot na którym jest tabliczka uwaga groźne psy czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisze ze wygladam jak dziad tylko dla niego moge wygladac jak dziad i chodzic w podartych ciuchach czytaj ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak zyjemy razem ale odzielnie,nie kazdy ma wspolnote majatkowa takie modele tez sa chociaz u nas sie nie sprawdza-> autorko brak wspólnego konta to nie jest powód żeby zyc oddzielnie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli snobka. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sensie w tej materii oddzielnie,kurcze wszystko trzeba tu tlumaczyc jak krowie na rowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby moje pieniadze byly niezbede nam do zycia to pewnie ze bym sie dokladala ale on chce je dla zasady abym zyla tak jak on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika-xyz
powiem ci ze normalnie z tym porozmawiaj powiedz ze jestes taka jaka jestes i taka cie chcial, nalezy Ci sie cos za dodatkowa prace w domu...jestes kobieta i nalezy Ci sie kosmetyczka , ciuchy i co tam chcesz bo kiedy jak nie teraz po smierci? dodam ze ja cala swoja wyplate przeznaczam na siebie ba moj facet jeszcze przy okazji swoich zakupow np w perfumeri zawsze kupuje cos mi... a wiesz dlaczego bo ceni mnie jako kobiete.. kurcze dziewczyny kazda jest inna i kazda ma swoje potrzeby... przykro mi jak czytam ze ktos zapier.... i zostaje mu 300 zl ale skoro jej maz ma duze tysiace to chyba ona moze na cos sobie pozwolic prawda?? zgodze sie z wypowiedzia wczesniej ze dziwne jest to moje twoje ja nie mam meza ale faceta 13 lat malzenstwo to tylko formalnosc..... i jak np idziemy do kina to obojetnie kto kupuje bilety itp... ale jak juz tak sie dzielicie to nie daj sie zdominowac!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monika dzieki za slowa otuchy tak zrobie,juz sie lamalam po czytaniu tych wypowiedzi ze moze zle robie i musze wszystko poswiecic dla tego malzenstwa i ze tak ma byc,niektorzy nie rozumieja ze ciuchy to dla mnie substyt odrobiny niezaleznosci,robienia czego dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sadze zeby to chodzilo ze dla zasady jak on. chodzi raczej o to, zeby maz czul ze tez sie poczuwasz finansowo do współdzielenia odpowiedzialnosci finansowej. bo u was widze zasada: ty jesz, korzystarz z mediów, mieszkasz w jego domu i zajmujesz sie dzieckiem nie dokladajac niczego do wspolnego zycia, a on uwaza ze nie musi nic robic bo calkowicie cie utrzymuje, placac ci tym samym jakby za ta prace w domu. nie da sie zyc na czyis rachunek cale zycie a swoja pensje miec dla siebie. odwróc sytuacje w druga strone, co ty bys robila na miejscu meza. utrzymywalabys kogos w swoim domu, dawala mu na zycie chociaz tyen ktos wszystko przewala na ciuchy i moze jeszcze sprzatala po nim? prosze Cie..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym miala tyle kasy co on to bym miala pania do zajmowania sie domem i nie musiala tego robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli wg ciebie mam dokladac sie i zapierdzielac od 6 rano do 23 tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to właśnie ma. Czego nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij się dokładać to będziesz miala coś do powiedzenia. Na razie jestes na jego utrzymaniu i musisz przyjąć jego warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×