Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

tez was denerwują rodzice, którzy nie pilnują swoich dzieci na placu zabaw itp?

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj na placu zabaw jedna matka miałą po prostu w d***e swoje dziecko. Czytała sobie gazetę a jej dziecko było strasznie niegrzeczne, pluło na inne dzieci, biło je itp itd. Żeby inni rodzice musieli zwracac takiemu dziekcu uwagę, że nie można pluć i bić innych dzieci? bo moją córkę ten chłopiec tez opluł, a później prawie zwalił ze zjeżdżalni. Niedawno w sklepie dziekco tez samo biegąło między regałami, brało w rece wszystko co popadnie, wywalało na podłogę. Widziałam, że ochroniarz szukał i szukał rodziców tego dziecka, aż w końcu znalazł i zwrócił dosyć ostro uwagę, a oni bvyli wręcz zbulwersowani bo to tylko dziecko. No tak ale dzieci należy pilnować. Wnerwia mnie to nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby mieć gdzieś to co robi nasze dziecko...bezstresowe wychowanie czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie denerwuje jak przychodzi taka na plac zabaw i nie patrzy na dziekco tlyko np. bawi sie komórką lub opowiada koleżance co tez jej sie w nocy sniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listek shindlera
nie.. nas denerwuja rodzice usilujacy wychowac nasze dzieci bez informowania nas o tym w sposob ktory nam NIE ODPOWIADA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś kiedyś wychowa wasze dzieci jeśli sami tego nie robicie i napewno nie będzie to sposób, który się wam spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wrrrr... święte słowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś na plac zabaw na który czasem chodzę przyszła mamusia z 2 dzieci. starsze całkiem grzecznie bawiło się w piaskownicy, drugie 7 - 8 miesięczne spało. mamusia wózek postawiła i usiadła na ławce jakieś 2 - 3 metry od wózka i zajęła się plotkami ze znajomą dziecko się obudziło, usiadło i zaczęło popłakiwać. ja cicho siedziałam i obserwowałam kiedy "mamusia" zareaguje (jednocześnie kontrolowałam czy dziecko nie wypadnie z wózka przypadkiem bo nie było przypięte) eksperyment mój popsuł pewien pan który po jakiś 10 minutach głośno zapytał czy to dziecko nie wypadnie? mamuśka z wielkim zdziwieniem podrywa się z ławki "ojej obudziłaś się? nie jestem pewna czy to bezstresowe wychowanie, chyba że to ta mamusia była wychowywana bezstresowo i takie są efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnio byłam na placu zabaw z moją 3 letnią córeczką, koleżanką i jej także 3 letnią córą. My siedziałyśmy na ławce a dziewczynki bawiły się koło nas. Po chwili przyszła matka na oko prze 30 stką i miała dwóch chłopców pod opieką . Ok 7-8 lat . Ona sama też usiadła na ławce , troszkę dalej jakieś 3 m od drabinek . Nasze dziewczynki bawiły się pod zjeżdżalnią udawały że to ich domek . i Ci dwaj chłopcy podeszli i wygonili dziewczynki . Moja dalej stała to jeden ja popchnął . Ja tylk opopatrzyłam na ich matkę. Siedziała czytając książkę. Moja córa ustąpiła ale przyszła mi się wyżalić jak to małe dzieci :) No i poszły bawić się dalej obok a Jeden z chłopców tak jechał łaciną że słuchać się nie dało . Słychać było k***y , ja p******ę i w kółko to samo . Moje dziecko słuchało a że matka nie interweniowała już długo więc powiedziałam " Ale brzydko mówisz " Matka nawet nie podniosła głowy z za książki !! A na pewnoi słyszała , specjalnie się prawie udarłam , tzn powiedziałam głośniejszym tonem . A ten chłopak zaczął się śmiać i zaczął śpiewać piosenki z przekleństwami , no sorry ;/ POwiedziałam że zaraz wezwę policję to zaczął się śmiać. Po chwili wyszli z placu zabaw który był ogrodzony , matka nie zauważyła nawet. Dopiero się udarła jak jej chłopcy wdali się w bójkę z innymi kolegami w tym samym wieku . To krzyknela tylko " hej, hej " I dalej czytała. Kolejnego dnia ten sam chłopaczek zdewastował deskę na drabinkach . Porażka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×