Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamany_30

Ona kocha, ale się wycofuje, skomplikowane...:(

Polecane posty

Gość załamany_30

Moi drodzy, mam ogromny problem, ale zacznę od początku. Poznałem wspaniałą kobietę, ale z pewnym bagażem, w postaci jeszcze męża(w takcie rozwodu) i dwójką dzieci, dodatkowy problem to dzieląca nas odległość 400km. Wszystko do tej pory było cudnie, non stop na telefonie, mailu, częste spotkania. Wyznania z jej strony, że nigdy tak nie kochała, że jestem kimś z kim chce spędzić resztę życia itd. Ogólnie i słowa i czyny świadczyły o tym, że rzeczywiście tak jest. Wracając do tematu jej męża, koleś nie raz podnosił na nią rękę, awantury, teraz ciągle ją szpieguje, wyzywa przez telefon itd. Teraz do sedna 3 tyg. temu wyjechała na urlop do rodziny, kontakt między nami był, ale trochę słabszy, rzadziej były czułości itd. Jakaś dziwna kulminacja nastąpiła przedwczoraj, dwa dni z rzędu znowu, piękne wylewanie uczuć, że kocha, tęskni, że dziękuje, że jestem itd. Wczoraj nagle cisza prawie cały dzień, a na moje smsy jakieś zdawkowe odpowiedzi. Napisałem do niej dzisiaj maila, z pytaniami co się dzieje, co jest nie tak, co się stało, że się pozmieniało. Odpowiedz szczerze mówiąc zwaliła mnie z nóg, w pierwszej kolejności, że mnie kocha, ale dochodzi powoli do tego, że chce być sama. Później w wyjaśnieniach pisała, że przestaje wytrzymywać grę na 2 fronty(ukrywanie mnie przed mężem), że chciałaby odpocząć psychicznie, dopiąć swoje sprawy(rozwód). Kurde nie mogę tego zrozumieć, jak można w ciągu 2 dni zmienić tak podejście z "dziękuję Ci, że jesteś" na "chyba chce być sama". Nie mogę tego ogarnąć, jak można kogoś kochać i nie chcieć z nim być, i tak szybko odpuścić. Ja nie jestem w stanie się z tym pogodzić, i opuścić osobę którą na prawde bardzo kocham i napisałem, że ja od niej nie odejdę i będę zawsze obok do momentu, aż mi w twarz nie powie, że mnie nie kocha. Proszę może ktoś coś pomoże bo kompletnie nie wiem jak się zachować w tej sytuacji, z jednej strony logika podpowiada, żeby jej odpuścić i się samemu nie odzywać do momentu, aż sobie przemyśli, z drugiej strony zastanawiam się czy jak zaprzestanę kontaktu, Ona nie pomyśli, że bardzo szybko jej odpuściłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobnie i juz się uodparniam ,tak huśtawka nastrojów,ale popatrz jej oczami-walka z mężem,obowiązki z dziećmi itd,to potrafi zmęczyć,jeszcze ty.... .Napisz,powiedz jej ,że może na ciebie liczyć,co czujesz,ale nie ,że życia bez niej nie masz.Ważne aby zapamiętała,że jesteś i odsuń się,daj jej przestrzeń,czasem przypomnij o sobie-jakiś bukiet kwiatów bez przyczyny.podziękuje i zapyta za co ?odpowiedz,że bez powodu,bo jest dla ciebie ważna itd.Zajmij się sobą na pewien czas,wiem ,że to zaje...trudne,ale osaczając ją ,spowodujesz,że zmęczy się tobą-a tego nie chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany_30
tak właśnie zrobiłem... podobnie zrobiłem, napisałem, że będzie miała we mnie oparcie i pomoc, i będę przy niej podczas najtrudniejszych momentów...i na razie się nie odzywam, czekam na jej krok. Tylko kurde, nie mogę zrozumieć, aż takiej huśtawki, że 2 dni temu, kocham Cie, dziekuję, że jesteś, a tu nagle grom z jasnego nieba... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc jest slepa, jednak , ze tez nie mogels sie zauroczyc wolną bezdzietną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany_30
ślepa, nie ślepa...dziewczyna jest na prawdę świetna, tylko teraz zaczęło się coś takiego i nie wiem co zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest miłość. Daj spokój tej babie. Ona ma swoje życie, a Ty sie wpieprzasz. Nudzi Ci sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany_30
ja się z tym nie zgodzę. Wiem jak wyglądało to co jest między nami, tylko nie wiem co w ciągu 2, a raczej nawet jednego dnia stało się, że się schrzaniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem wiem i juz
laska sama nie wie czego od zycia chce, daj sobie człowieku spokoj poszukaj kogoś bardziej stabilnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany_30
hmmm może i tak jest, tylko nigdy wcześniej mimo problemów, nie było takich akcji i umówmy się, po każdej osobie widać i da się poznać, że kocha i mu zależy, a do tej pory było wszystko praktycznie idealnie, kobieta która, oddała całą siebie dla związku, i teraz nie wiem co zagrało, czy przerosło Ją skakanie między "wkurzającym" jeszcze mężem i mną, czy co...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty to tak interpretujesz a tak na serio to nie możesz ręczyć co gra w duszy drugiego człowieka. Może chciała się tobą zabawić, zrobiła sobie odskocznię od problemów dnia codziennego twoim kosztem. A może uznała że nie macie przyszłości. Nie wiesz tak na prawdę jakie ma relacje z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany_30
owszem nie do końca wiem, jak to wygląda, ale znam jej znajomych, parę osób z rodziny. Wiesz dziewczyna która chce się zabawić, raczej nie przedstawia "kochanka" przyjaciołom i rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgdgdd
raczej nie chociaż różne przypadki chodzą po ludziach ale może po prostu jej się odwidziało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej nie ale różnie to bywa. Może ją to kręci a może chce wzbudzić zazdrość w mężu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany_30
tylko gdyby jej się odwidziało to mogłaby po prostu olać temat i tyle, nie wierze też do końca, że nagle po takim czasie, kiedy było bardzo dobrze, w ciągu jednego dnia. To mnie zastanawia, bo powiedzmy, że w tym tygodniu pn, wt, śr same achy i ochy, misiu, kochanie skarbie, dziekuje, że jesteś itd. czyli w sumie generalnie tak jak było zawsze, i nagle w czwartek cisza, a dzisiaj boom...no nie wierze, żeby w ciągu jednego dnia, się komuś odwidziało, gdzie generalnie, sama przeważnie nie mogła wytrzymać bez jakiegoś kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgdgdd
jesteś facetem i dziwię się, że nie czaisz, że "kochanie, misiu, tęsknię, dziekuję" to tylko słowa, większość kontaktów było przez maile i telefon, może łechtało jej ego to, że ktoś się nią interesuje, komu może sie wygadać a tak naprawdę ty do końca pojęcia możesz nie mieć, jak ktoś już wcześniej napisał, czy z mężem faktycznie było tak źle, może nagle jest lepiej a może faktycznie się rozwodzi ale chce być sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany_30
gosc-też mi czasami przeszło to przez głowę, ale w miarę kontaktu, w miarę tego, że widziałem jak Ona się zachowuje, jak podchodzi do tego, stwierdziłem, że to raczej mało możliwe żeby ktoś sie tak "spinał"...Wydaje mi się, że jeżeli ktoś bardzo chciałby wzbudzić zazdrość, to nie brnąłby tak daleko w innym związku. Jasne mogę się mylić, ludzie są różni, ale za dużo znaków wskazuje na to, że jest inaczej, ale oczywiście mogę się mylić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysz z serem.
Mnie się czasem odechciewa wszystkiego właśnie w ciągu jednego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolego, jak to "w innym związku"? :) Dopóki jest mężatką to Ty co najwyżej możesz poszczycić się statusem kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany_30
sdgdgdd-nie no jasne, tylko, że jeśli chodzi o męża i jej perypetie z nim to były dużo, dużo przed tym jak się poznaliśmy, i jeśli chodzi o to, to mam pewność czarno na biały i nawet na piśmie ;) z czasu kiedy nie wiedzieliśmy o swoim istnieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
był seks między Wami? Długo trwa miedzy Wami ta relacja? Znasz jej dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysz z serem.
Ja mam wrażenie , że ona czuje Twój oddech na karku i ma już dość; Wydajesz się być nachalny i czepliwy. Roztrząsasz sytuacje jak jaka baba. Jakby do mnie facet zagadywał ciągle, że dziękuje mi za to, że jestem itp., to jawiłby mi się jako ciepłe kluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgdgdd
ok autorze, może z mężem nie ściemniała ale to naprawdę nie wyklucza tego, że już nie jesteś jej potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany_30
mysz z serem - tylko pytanie jak to rozwiązyjesz, czy od razu wyjeżdżasz z rozstawaniem się?? kurde w sumie sam wiem, że jak ktoś wsiądzie na ciebie(mąż) i meczy do u....j śmierci, to może odechcieć się wszystkiego, ale żeby, aż tak ?? gosc-no tak, nazywając sprawy po imieniu tak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysz z serem.
Aż tak. Tu trzeba czasu. Ty zamilknij, to wtedy ona na pewno sobie o Tobie przypomni i zatęskni. Na kobiety działa milczenie. Bardziej niż telefony i smsy częste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kat78
jest taka mozliwosc ze podjela probe uwolnienia się od agresywnego meza wstępnie słownie i spotkala się z szantażem i groźbami,moze Cie odsunąć by Cie chronić np. ja kiedyś tak wlasnie miałam nie spotykałam się bo się balam o niego,bylam gotowa zapomnieć"o nim żeby tylko nic mu nie grozilo,wiedzialam ze bezpieczniej w kolejności moja wolność calkowita i dopiero inny,to jedna z możliwości jak jest naprawdę możesz się dowiedzieć powoli bądź ostrozny i zawsze gdzies tam bądź dla niej niech ona tym kieruje ja odeszłam od agresora ale zajelo mi to trochę czasu ,szpieguje ja i wyzywa chyba on nie chce rozwodu tylko ona ,facet będzie walczyc,niech ona stoczy z nim ta bitwe o wolność po rozwodzie będzie się rzucac dalej,to taki typ,badz wspierający przyjaciel wszystko delikatnie ,musi powalczyć z psycholem o wolność a to trudne samo w sobie jak ma sie jeszcze martwic o Ciebie to duże obciążenie,nie załamuj się tylko gdzies tam bądź dla niej az pieklo się skończy i poczuje się bezpiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany_30
Mysz z serem - no właśnie chodzi o to, że to Ona pisała :) właśnie o to chodzi, że w środę wieczorem rozmawialiśmy i było wszystko ok, w czwartek było drętwo, więc nie wyskakiwałem ze zbędnym kontaktem, właśnie wtedy kiedy nie miała ochoty nie narzucałem się. Wiesz tego nie rozumiem, do środy jeszcze "biegała" za mną, jak powiedzmy, że za wolno odpisywałem to od razu było, że ja zaniedbuje itd. sama się "kleiła", że tak powiem, a nagle jeden dzień i takie coś sdgdgdd-może, oczywiście może tak być, tylko jeżeli prawdziwie kochała to nie rozumie tak szybkiego działania, tak na dobrą sprawę, niecałe 3 tyg. temu jeszcze pisała, że chciałaby wiedzieć co będzie w przyszłości, bo nie wie czy to nie pryśnie z mojej strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysz z serem.
Kobiety mają humory itp. Ja często zmieniam zdanie i sama nie nadążam za sobą. Dla mnie to nic dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany_30
kat78- tego wiem, że się boi, bo póki co ma spokój od rękoczynów, ale wiem też, że w przeszłości takie się zdarzały, wybijanie szyb itd... Tylko o tyle tego nie pojmuje, że do tej pory nie było problemu, widziałem jaka jest sytuacja, jaki jest jej mąż, tylko wiesz, w tym wszystkim dziwi mnie to, że nawet ja na tyle poznałem tą sytuację, że wiem, że nawet jak Ona nie będzie ze mną pisać, rozmawiać, spotykać się to On i tak będzie ją męczył...i to nic nie zmieni, i Ona sama o tym wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgdgdd
no własnie, kluczowe stwierdzenie: "jeżeli prawdziwie kochała", to wie tylko ona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem wiem i juz
kobita ma problem z emocjami jak nastolatka, nie widzisz tego? dobra pewnego dnia zaczeniecie być razem i co? dopiero wtedy sie zaczną problemy o jakich się nie śniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×