zachowanie lekarza co o tym myslicie?

Mam za soba wczesne poronienie i problemy z zajsciem w ciaze. Teraz jestem w 6 tyg. Bylam na wizycie u lekarza z nfz zrobil wywiad zbadal potwierdzil ciaze. Poinformowalam go ze mam poronienie za soba i ze teraz co jakis czas mam taki brazowawy sluz widoczny przy podtarciu i ze sie martwie. Stwierdzil ze to normalne na poczatku ciazy takie brudzenie ne dal mi zadnych lekow. Kazal prrzyjsc za 2 tyg. Polecialam do prywatnego ginekologa ten od razu skierowal mnie na robienie bety co 48 godz dal d*phaston 3x1 tabletka i kazal sie bardzo oszczedzac glownie lezec bo ta brazowa wydzielina go niepokoi. Co myslicie o zachowaniu tego pierwszego lekarza?

http://demotywatory.pl/4172324/Chwile-po-tym-jak-moj-chlopak-dowiedzial-sie

Żaden nie powiedział Ci nic złego. Nie udowodniono działania tych leków a unieruchomienie też nie zawsze jest korzystne. Mogą Cię jednak uspokoić a to jest bardzo istotne. Też miałam plamienia, nic nie brałam, przeszło. Głowa do góry, musisz myśleć pozytywnie

pierwszy lekarz ma zdrowe podejście do ciąży, drugi chce zarobić - kiedy kazał Ci przyjść na kontrolę?? ja wychodzę z założenia (pewnie zostanę zjechana przez dziewczyny :P ), że jak ciążą ma się utrzymać, to w 6 tygodniu żadne leki nie są potrzebne, co ma być to będzie... a lepiej poronić w 6 tygodniu niż 12 np. ...

Z własnego doświadczenia wiem, że prywatny lekarz będzie postępował tak jak od niego oczekujemy. A ten z nfz, no cóż... Podejrzewam że olał trochę sytuację bo tak jak napisał ktoś wyżej lepiej poronić w 6 tyg aniżeli później. Jeśli ciąża ma się utrzymać, to utrzyma się. I na takim stadium również wątpię by pomogły jakieś leki.

Jak nic nie bedzie sie dzialo mam przyjsc za 2 tyg wtedy juz powinno buc widac serduszko, tylko ja mam problemy z niedoborem progesteronu bo robilam badania po poprzednim poronieniu. Pokazywalam poprzednie wyniki temu pierwszemu lekarzowi i nic.

TOTALNE BZDURY co nas Twoja koleżanka obchodzi? jak jest taka tępa, że już po pierwszym poronieniu nie potrafiła zrobić kompletu badań to jej sprawa. Musiała zachodzić i ronić 4 razy żeby dowiedzieć się o niedoborze??? to jakaś zacofana ciemniaczka co rozłożyć nogi to umie, ale żeby cokolwiek się dowiedzieć i wyciągnąć wnioski to już nie. A może to Ty jesteś tą koleżanką?? x x x x x x do autorki: pierwszy lekarz miał prawidłowe podejście a drugi naciąga Cię na kasę niestety. Jak ciąża słaba to raczej nic nie pomoże, a zresztą po co podtrzymywać na siłę żeby poronić później albo urodzić chorore dziecko? zastanów się, na zachodzi nie dostaniesz nic na podtrzymanie do 12tc a sam d*phanson jest wycofany, bo powoduje u chłopców komplikacje.

według mnie pierwszy Cie olał, bo plamienie nie jest nigdy normalne i trzeba szukac przyczyny a nie sie zlac, na Twoim miejscu autorko chodziłabym tylko prywatnie zeby donosic ciaze do konca

zachowanie 1 to jest nie do pomyslenia!!!! ja 3 razy poronilam i cos na ten temat wiem bardzo dobrze ze 2 kazal robicbete co 48godz, to wazne jak przyrasta to super, ale jesli spadnie to raczej malenstwa nie da sie uratowac, ale nie bedzie komplikacji ale nie martw sie bierz te leki na podtrzymanie, zrob te bety chociaz 2 z 48godz przerwy, trzymam kciuki, oby sie udalo, czesto takie plamienie to nic dobrego,ale jest mnostwo kobiet, ktore mimo plamienia urodzily sliczne zdrowe dzieci a trollem sie nie przejmuj to jego dzialanie w kadym nowym temacie, ignoruj gnojka powodzenia:)moze niedlugo zalozymy temat o dzieciach i o tym jak nieraz daja w kosc:) :) :)

a z ajkiego powodu poronilas pierwsza ciaze??zrobilas badania, to wazne. MojA kuzynka poronila pierwsza przez chormony i nastpne dwie ciaze od poczatku ciazy lykala cos tam(nie pamietam nazwy ) druga poronila bo miala toksoplazmoze

jak plamienia sa wynikiem niedoboru progesteronu, to leki pomoga, jezeli wada jest powazna- to i kg d*phastonu i lezenie plackiem nie pomoze. Jezeli cos moze pomoc, to dlaczego nie sprobowac?

taaa leżenie odłogiem i ćpanie prochów super usg niech ci zlecą i jeden i drugi

Ja też plamilam. Lekow nie brałam. Oszczędzalam się w granicach rozsądku- do pracy chodziłam. Dziecko mam zdrowe. Ciążę donoszona bez problemow.

przyczyną pierwszego poronienia był prawdopodobnie niedobór progesteronu, bo po poronieniu zrobiłam szereg badań i wyszedł strasznie niski progesteron, musiałam brać luteinę. Poinformowałam o tym lekarza pierwszego ale on to zlekceważył.