Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutnaaa00000

Proszę o radę

Polecane posty

Gość Smutnaaa00000

Wygląda to tak: jednego dnia przeżyłam rozczarowanie, a kilka dni później spotkałam kogoś, z kim dobrze się bawiłam, traktując jako kolegę i próbując zapomnieć o mojej wielkiej miłości. Ten nowy za niecałe 3 dni okazał się być mną bardzo zainteresowany i robił wszystko, aby się ze mną umówić. Ja nie byłam na to gotowa i nie chciałam nawet myśleć o mężczyznach po tym, jak dopiero co ktoś mnie zranił, więc niewiele myśląc, dałam mu kosza. Za ok. 3 dni, kiedy emocje opadły, okazało się, że nie mogę przestać o nim myśleć, więc napisałam mu, że jest fantastycznym człowiekiem i nie chciałam go zranić, tylko po prostu ostatnio coś się wydarzyło w moim życiu. Sądziłam, że skoro tak mu zależało, to podejmie jakiś dialog, zapyta, o co chodzi. Ale się nie odezwał. Nie wiem, czy to męska duma, czy po prostu mu jednak nie aż tak zależało. Żeby pokazać delikatnie, że chcę kontynuować naszą znajomość mimo wszystko, wysłałam mu coś, co go interesuje. Minął dzień i też się nie odezwał. Dlatego chciałam Was zapytać: czy mogę jeszcze coś zrobić, bo pozostał tydzień, a potem wyjeżdża daleko, czy już nie wypada robić nic, bo skoro się nie odezwał, to wystarczający znak, że mu nie zależy? W końcu ja to zepsułam, więc sądziłam, że to ja powinnam coś zrobić, ale może się mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma racje, ze sie nie odezwal a dla ciebie na bezrubiu i rak ryba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ladnie to tak kobiete wykanczac! :-D Chyba nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna00000
Źle mnie oceniasz. Nie skaczę z kwiatka na kwiatek. Po prostu się w nim zakochałam, czym sama jestem zaskoczona. Nie spodziewałam się tego teraz, po zawodzie miłosnym. Nikogo nie szukałam. No ale na kafe ludzie lubią dowalić bez powodu. Też mi ta sytuacja nie odpowiada teraz, ale trudno mi udawać, że niczego nie czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie coś podobnego spotkało. Typ mnie zranił, a nagle na drodze stanął drugi. Początkowo tego drugiego odrzucałam, bo myślałam , o tym który mnie zranił. I nawet nie wiem kiedy przeniosłam moje uczucia na tego drugiego. Wydaje mi się, że to był po prostu akt desperacji i to, ze on był dla mnie miły pomyliłam z uczuciem zakochania. Na siłe chyba chciałam z kims byc aby nie myslec o kims kto mnie skrzywdzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna00000
Gościu - może tak było u Ciebie. Ja o tamtym poprzednim już zapomniałam, bo dzięki jego zachowaniu minęło mi szybko. Po prostu nie był wart rozpaczania nad nim. Może niefortunnie wyszło mi to zdanie i przez to mnie źle zrozmieliście: "kilka dni później spotkałam kogoś, z kim dobrze się bawiłam, traktując jako kolegę i próbując zapomnieć o mojej wielkiej miłości". Nie poszłam tam z nim jako nowo poznaną osobą, by go wykorzystać jako koło ratunkowe, tylko wyszłam wieczorem z przyjaciółmi zapomnieć o tamtym i wtedy właśnie go poznałam. Bawiliśmy się świetnie, wymieiliśmy telefonami, ale do głowy mi nie przyszło, że będzie jakiś ciag dalszy, bo chwilowo nie myślałam o mężczyznach. Ale już wtedy chłopak ten zrobił na mnie wielkie wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna00000
Dałam mu kosza właśnie dlatego, że nie chciałam go potraktować jak koło ratunkowe, chciałam być najpierw pewna, że zapomnę o tamtym. Miałam zamiar kontunuować znajomość, aby biegła swoim naturalnym rytmem i zobaczyć, co z tego potem wyniknie, bo mieliśmy wiele wspólnego i mi się podobał, ale on naciskał na szybkie spotkanie, dlatego dałam mu kosza zbyt szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie właśnie teżnowo poznany chłopak naciskał na szybki spotkanie, a ja na początku odmawiałam, a jak potem ja chciałam się spotkać to on zaczął miec mnie gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna00000
Tak, zdaję sobie sprawę, że po odrzuceniu on może nie chcieć ze mną rozmawiać i się temu nie dziwię. Ale nie zna prawdziwej przyczyny tego, dlaczego go odrzuciłam. Ja nie byłam gotowa i nie chciałam go przez to potraktować jak ramienia do wyplakania. Dlatego zastanawiałam się, czy wypada mu o tym szczerze powiedzieć i jeśli będzie jeszcze chciał, dać szansę naszej znajomości (nie od razu para, tylko najpierw dać sobie szansę lepiej się poznać, a potem zobaczyć, czy nadal będziemy sobą zainteresowani i czy te uczucia zakochania przerodzą się w coś więcej), czy już nie ma sensu robić nic. Dlatego tutaj jestem, by się Was poradzić. W końcu rękę powinna zawsze wyciągać ta osoba, która coś zrobiła źle - w tym przypadku ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, powinna wyciągnąć rękę, ale Ty tę rękę już wyciągałaś, bo próbowałaś się z nim kontaktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może on tylko chwilowo był Tobą zauroczony. Czasem tak bywa. Poza tym skoro on wyjeżdża, to myśli raczej o wyjeździe , a nie o poznawaniu kogos z najbliższego otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna00000
Tak, masz rację - wyciągnęłam już rękę. Może nie aż tak mu zależało. A wyjeżdża, bo wraca do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N6
najpierw dalas kopa,a potem wszystko cacy,no nie zartuj.fact ma swoja dume.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i przez głupią dumę wiekszosc facetow traci swoja szanse i jest potem samotna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna00000
N6 - wiem, że wyszło nie tak. Ale mi wtedy się wydawało, że tak będzie wobec niego uczciwie. Nie chciałam się bawić nim i jego uczuciami. Odezwałam się do niego ponownie, kiedy odkryłam, że ten poprzedni już nic dla mnie nie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna00000
Nie chciałam sobie poprawiać humoru jego kosztem. Sądzisz, że gdybym udawała wtedy, że wszystko jest ok, a rozpaczłabym nadal nad tamtym, to byłabym w porzadku wobec tego nowego N6? Bo ja tak nie uważam. Tak się ułożyło i już tego nie zmienię. Ale myślałam, że może jeszcze teraz jest jakaś szansa, by np. do niego zadzwonić i powiedzieć mu szczerze, dlaczgeo tak wyszło. Tylko że może być tak, że mu już nie zależy, skoro nie zareagował na moje proby dania mu do zrozumienia, że coś u mnie było wtedy nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N6
Widzisz, tak bywa spotykamy odpowiednich ludzi w nieodpowiednim czasie.Co zrobic, takie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna00000
Dokładnie tak N6. Chociaż zupełnie się nie spodziewałam tego teraz, to w końcu nie pierwsze moje rozczarowanie, spotkać teraz kogokolwiek, to właśnie czuję, że to mógł być ten odpowiedni. Bo nie tylko oboje się sobie spodobaliśmy i świetnie się rozumieliśmy, to oboje chcieliśmy się ze sobą spotkać. Tylko ja czułam, że wtedy takie spotkanie z nim nie będzie fair z mojej strony, bo miałam jeszcze mętlik w głowie. I nie chciałam mu się wypłakiwać, bo nie od tego jest inna osoba an nie jest to dla niej miłe. I zamiast jakoś po prostu starać się negocjować spotkanie na późniejszy termin, napisałam po prostu, że chwilowo nikogo nie szukam. Zrobiłam głupio, ale wtedy nic lepszego mi do głowy nie przyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna00000
Podnoszę wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna00000
Czy ktoś jeszcze potrafi coś powiedzieć? istanieją jeszcze jakieś szanse, czy już zupełnie żadne? Mi się wydaje, że już nie ma na co liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o co chodzi dokladnie? Jestes samotna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna00000
O to chodzi, że się w nim zakochałam, bo samotność mi nigdy nie przeszkadzała. I czuję, że to był wartościowy człowiek. A ja nie dałam szansy naszej znajomości, bo nie chciałam bawić się jego uczuciami wtedy, kiedy jeszcze nie doszłam do siebie po rozczarowaniu. Zdarza się, że spotykamy kogoś w najmniej odpowiednim momencie i nie chcąc go skrzywdzić, zawalamy sprawę. Zastanawiam się, czy jest jeszcze jakaś szansa to uratować, ale wydaje mi się, że już nie da się nic zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Za ok. 3 dni, kiedy emocje opadły, okazało się, że nie mogę przestać o nim myśleć, więc napisałam mu, że jest fantastycznym człowiekiem i nie chciałam go zranić, tylko po prostu ostatnio coś się wydarzyło w moim życiu." I " I zamiast jakoś po prostu starać się negocjować spotkanie na późniejszy termin, napisałam po prostu, że chwilowo nikogo nie szukam." X Z tego co piszesz wynika jasno - dałaś mu kosza a teraz piszesz do niego jakby nigdy nic że chcesz kontynuować ZNAJOMOŚĆ. O tym że nastapiła zmiana i że jesteś gotowa na nowo z kimś zacząć nie napisałaś mu ani słowa i się dziwisz. Dodatkowo zauważ że wymówka typu - jesteś fantastyczny/a ale ja mam za dużo na głowie/musze sobie kilka spraw poukładać jest najczęstszą wymówką sugerującą osobie że trzeba zwijać manatki bo z tej mąki chleba nie będzie. Bo skoro ktoś jest rzeczywiście fantastyczny to czemu nie chcesz z nim być? Taki człowiek doszukuje się później drugiego dna i najczęściej dochodzi do wniosku że nie ma sensu starać się o kogoś kto jest nim wogóle niezainteresowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z drugiej strony - mogłaś trafić na r****cza który jak nie dostał czego chciał poszedł do innej i ją omamić próbuje a ciebie uważa za stratę czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubie cytrynki
No mysle, ze jest jeszcze jakaś szansa aby to uratować, ale wydaje mi się, że nie myls wiecej o nim! Tylko o mnie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna00000
Pavlo, właśnie o to pytam: czy po dwóch kolejnych wiadomościach z mojej strony wypada mi jeszcze się w ogóle do niego odzywać? Miałam na myśli szczere wyjaśnienie, dlaczego mu wtedy wyjaśniłam (nie tylko, że chodzi o mnie, ale o wyłożenie kawy na ławę) i powiedzenie, że chciałabym spróbować, jeśli on też chce. Tak, on nie ma skąd wiedzieć, że jestem otwarta na nową znajomość - z nim. Ale sądzę, że po tym, jak dostał wiadomość, że chwilowo nie mogę z nikim być, a potem, że jest fantastycznym człowiekiem, co doceniam, to mimo że dostał kosza, a by mu zależało, może chociaż zapytałby, w czym rzecz? Możliwe też, że jak piszesz, chciał łapać okazję i skoro jej od razu nie złapał, to dał sobie spokój - tylko nie wyglądał na takiego, bo z niejednym poszukiwaczem przygód w życiu już miałam do czynienia i wydawało mi się, że potrafię ich już rozpoznać. A może tylko mi się tak wydaje jako kobiecie. Za trudne to dla mnie chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna00000
Lubię cytrynki. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubie cytrynki
Nie sorry ale to ja lubie cytrynki :-D Wiec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna00000
A nie wyjaśniłam dobrze tego, o co pytałeś Pavlo. Napisałam mu, że nie mogę chwilowo z nikim być z powodu pewnych wydarzeń w moim życiu. W tym samym e-mailu, w którym napisałam, że jest fantastyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czujesz że to może być to to napisz mu wiadomość. Lepiej spróbować i się sparzyć jak później sobie w brodę pluć że się wogóle nie próbowało. Co do tego rozróżniania - ciężko po samych oczach , twarzy, rozmowie i gestach stwierdzić jednoznacznie jaki jest człowiek. Można być wyczulonym na dany typ człowieka a mimo to zdarzają się tacy których sie nie wyłapie przy pierwszej sposobności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×