Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spontanicznie

Powiedzialam mezowi ze chyba czas sie rozejsc

Polecane posty

Gość figa88
Hej wszystkim. Ja też mam ochote rzucić dziś kogoś po ponad 3 latach bycia razem hmmm może dziś taki dzień, a może nasza kobieca cierpliwośc już do tych mężczyzn się po prostu wyczerpała... mój również palnuje sam lub z mamusią swoja, która mnie nie cierpi i później oznajmia mi coś i słysze hasło bo tobie znowu coś nie pasuje, lub masz fochy lub czepiam sie go a on bogu ducha winny. Czy to na serio ze mna jest coś nie tak?? bo on twierdzi, że zawsze musi być jak ja chce a według mnie sam tak robi. Dodam,że oboje jesteśmy zodiakalnymi lwami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej teraz jak pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spontanicznie, nadajesz sie na terapie. jestes podrecznikowym przykladem syndromu sztokholmskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa88
gość--> a dla mnie też masz jakieś rozwiązanie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syndromu sztokholmskiego? jakoś nie widzę powiązania. zobacz sobie film "pieskie popołudnie" z alem pacino, tam jest książkowy syndrom sztokholmski (film na faktach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa88
hmm dlaczego uwazasz ze własnie jestesmy ofiarami tego?? z definicji nie pasujemy ogólnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
figa88, dla Was wszystkich mam jedno rozwiazanie; stawiac zawsze wlasne szczescie na pierwszym miejscu. i walczyc o zwiazki, ktore dodaja jakosc do waszego zycia, a nie jej ujmuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spontanicznie
Bylam u psychiatry, zdiagnozowal depresje, lecze sie psychotropami ale nie pomagaja. Mam takie ladne zycie z zewnatrz, mam male dziecko a co drugi dzien mysle jak sie zabic. Nie 'czy' ale 'jak i kiedy'. Codziennie mysle zeby wytrzymac jak najdluzej, zrobic jak najwiecej zdjec, nagrac jak najwiecej filmow, zeby dziecko mnie pamietalo. Ale doszlam do takiego momentu ze juz nic wiecej nie jestem w stanie z siebie dac i nie widze zadnego rozwiazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa88
fakt dobra rada tylko jak ją zrealizować gdzie szukać tego szczęscia?? i mam pytanie jestęs kobietą czy mężczyzną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli jeszcze masz jakiekolwiek resztki sil to odejdz.Ja wlasnie tak zrobilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne odejdz szkoda Ciebie i dziecka,nic nie można robić wbrew sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kobiceta, psychologiem. spontanicznie- przeczytaj to, co napisalas. czy Twoim zdaniem kobieta w normalnym zwiazku mysli otym, jak sie zabic? dlaczego uwazasz rozwiazanie ostateczne- smierc- za latwiejsze, bardziej dostepne niz odejscie od meza? dlaczego pozbawiac dziecka matki, skoro mozna po prostu odciac raka, ktory cie toczy? na logike- rozwiazania nieodrwacalne stosujmy na koncu, jak juz inne sie wyczerpia figa88, szczescia szukac w sobie. jak sie znajdzie je w sobie, milosc sama przyjdzie.na poczatek zerwac z rzeczami, ktore niszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale Cię rozumiem, nikt nie jest niczyją własnością, ślub ,ślubem ale jeżeli jest mi żle to dlaczego miałabym w tym tkwić,im wcześniej tym lepiej oczywiście dla dziecka i Ciebie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO jest nawet grzechem,wykańczać się.To niemoralne,nie tkwij w czymś takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa88
Myślałam by iśc do psychologa hmmm co za zbieg okoliczności... masz racje z szukaniem szczęścia tylko jak zacząc wierzyć w siebie skoro ciągle ktoś ci powtarza, że to ty jesteś przyczyna ty sie czepiasz ty masz fochy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mozesz powiedzieć jaki zawód wykonuje,to ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby jakie?nie ma roznicy czy lekarz prawnik lub ksiegowy jesli czlowiek ma beznadziejny charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz się ,ma to znaczenie i to duże,uwierz mi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa88
Mój jest operatorem wózka widłowego w firmie zajmującej się samochodami i tramwajami. A jakie to ma znaczenie? wykształcenie ma zawodowe, a ja licencjackie jeśli o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skorpion,lub lew?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa88
lew, oboje lwami jesteśmy ja 4 sierpien on 15 sierpien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to facet ma kompleksy,niszczy Cię chce cię sprowadzić do parteru.Nie wieszco w jego główce siedzi,a co na to jego matka, wie o waszym problemie,to też istotne,jaki ma stosunek do Ciebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedziałam !!! Uuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale autorka nam znikła,macie podobne problemy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ak zacząc wierzyć w siebie skoro ciągle ktoś ci powtarza, że to ty jesteś przyczyna ty sie czepiasz ty masz fochy ************* jak? najprosciej jak sie da. odciac sie od tego kogos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa88
jego matka mnie nie lubi i ja jej, nie chodze prawie w cale do niego bo ona przeważnie jest w domu. ze soba prawie nie rozmawiamy a jednak ona o wszystkim wie bo on jej albo sam mowi albo ona potrafi umiejetnie wyciagac informacje wiem bo sama słyszalam. Poza tym ja pochodzę z normalnego domu a tam zawsze wszystko lepi się od brudu i czuje wstręt po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No autorka się nie odzywa ,to jej już nic radzić nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa88
Mam nadzieję, że autorka nie uciekła przeze mnie?? nie chciałam byś zamilkła, odezwałam się ponieważ zauważyłam podobną sutuacje z moja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nie masz wsparcia jeżeli oni tacy są jak ich przedstawiasz,ważne jest jeżeli matka kocha swoje dziecko[mówię tu o twoim mężu]to stara się faworyzować swoją synową,a synowi zwrócić uwagę że żle postępuje,porozmawiać z nim ,stać murem za synową.TO mój punkt widzenia i działania,sprawdził się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×