dlaczego ludzie cieszą sie z cudzego niepowodzenia?

a złoszcza jak komuś sie powodzi? co ich interesuje cudze życie? np moja ,,koleżanka" kiedy usłyszała ,że dostane prace w Warszawie to stała sie dla mnie wredna i nie miła. Tak samo robiła mi przytyki jak pojechałam na wycieczke do Pragi tzn pytała czy pogodze to nauka w taki wredny sposob troche... a to tylko jeden z przykładów. Czemu tak jest? Wy też cieszycie sie jak komuś sie źle powodzi?

a szczegolnie kobiety sa zazdrosne o urode innych , o powodzenie . Jak kiedys np byłam z koleżankami w klubie i miałam wieksze powodzenie to nastepnego dnia były przytyki jakies odnosnie mojego wyglądu choc nigdy tak nie mowiły wcześniej , jakies obmawianie , smianie sie za moimi plecami... nie wiem co takimi ludzmi kieruje

witamy w polsce

ja nie jestem zawistna,po prostu czasem mi zal ze czegos tam nie mam,ze na cos mnie nie stac,a tak to sei ciesze ze komus sie powiodło bo przeciez co mi tam z czyjegos nieszczescia,niech chociaz inni mają dobrze

ludzie zazwyczaj cieszą się z niepowodzenia tych z którymi rywalizują. Odpowiada za to pewien hormon w mózgu. Tego typu uczucie w niemieckiej terminologi nazywa się: schadenfreude: pl.wikipedia.org/wiki/Schadenfreude

Dokładnie to ten hormon za to odpowiada en.wikipedia.org/wiki/Oxytocin

Why We Secretly Smile When Others Fail: livescience.com/17398-schadenfreude-affirmation.html

ludzie lepiej wypadają na tle cudzych niepowodzeń :) o, tamtą mąż zostawił a mnie nie (i nie ważne, że leje i chleje) :D taka ludzka natura choc nie wszyscy jej hołdują :)

To zwykła ludzka zawiść. Tak było, jest i będzie.

im Ci gorzej tym mi lepiej

ale nie przejmujcie sie to wszystko w zyciu do nich wroci jak bumerang wiem bo doswiadczylam tego .wraca z sila om wiele wieksza niz sie wysyla

a bo dzisiejsi ludzie są ..słabi psychicznie , albo wszystko by chcieli mieć przy jak najmniejszym nakładzie pracy ! ludzie przestali sobie radzić sami ze sobą !

To nie są ludzie, tylko kanalie!!!