Polacy za granica to melina i dno intelektualne.

mimo ze mam kilku rozsadnych znajomych to jednak wiekszosc to intelektualne zycieowe emocjonalne dno. patologia, smietnik ktory przyjechal do alondynu robic Byznes. Pijusy, smierdziuchy i kwadratowe polki, kompleksy. nienawidze tego kraju za to ze wszedl do Uni w2004 i wpuscil to scierwo tutaj, Wypierdlajcie koorwy i pijusy i przestepcy. Wstyd koorwa. Z dnia na dzien rosnie w e mnie nienawisc i jak widze lub slysze polski jezyk to sie w mnie wszystko gotuje.

jak widac nalezysz do tej grupy meliniarzy i dna intelektualnego :o

Hahahah poprzednik dobrze napisał mimo że odrobina w tym racji jednak jest http://partnerski-ila.blogspot.com/

zgadzam sie. jedna na pitnascie rodzin w uk jest normalna rodzina.

zgadzam sie z autorem,przykre bo kiedys bylam innego zdania i sadzilam ze jak w piosence"bo wszyscy polacy to jedna rodzina" ta rodzina mnie wykorzystala na maksa,pracowac dla polakow to gorzej jak dla zydow,a tylko dlatego ze byl;am nowo przyjezdna a oni juz troche ustawieni,sprzatac domek dla polki to szok,porzadki jak przed swietami ale pani placi (jesli to w ogole mozna nazwac placa) to wymaga,popza tym rozbili moje malzenstwo.meza rozpijali a ich synka do mnie podstawiali a ten naiwniak sadzil ze to przyjaciele,nie wciagalam sie w gierki to go na striptiz ciagle "przyjaciele " brali i do barow ,to nic ze mloda zona sama w domu z dwojka dzieci,a do niego gadali ze mnie sasiedzi odwizdaja jak on w pracy .........nie dziekuje postoje,byl rozwod,skonczylo sie przyjacielstwo i jak slysze plska mowe to odwracam glowe w druga strone,autorze doskonale cie rozumie,scierwo ,smrod i brod.....

Nie wszyscy, ale coś w tym jest. Beneficiarze itp.

do tej wyzej "jak slysze plska mowe to odwracam glowe w druga strone,autorze doskonale cie rozumie,scierwo ,smrod i brod..." Kto z kim przystaje... Ja uwielbiam jezyk polski i takich doswiadczen nie mam.Widac,z innymi Polakami mam do czynienia.W UK nie mieszkam,jakby co.

Przez siedem miesięcy mieszkałam w UK i BARDZO MIŁO wspominam Polaków. Współpracowałam z nimi w pewnym Domu Opieki. To właśnie ich najmilej wspominam.

Zmień towarzystwo i otoczenie a przede wszystkim pracę. Ja miałem do czynienia z pijakami gdy tutaj przyjechałem parę lat temu. Ale to dlatego że zaczynałem od prostych, fizycznych zajęć. Wystarczy przenieść się do pracy biurowej i od razu inny świat. Tam już nie ma hołoty, bo nikt by takowej nie zatrudnił do pracy gdzie trzeba znać język, ubierać i zachowywać się jak człowiek. Oczywiście, że też są ludzie, którzy sobie popijają ale po pracy albo w weekendy, nikt nie przychodzi nawalony do roboty, bo od razu by ją stracił.

Zmien miasto, w Londynie jest w ogole duzo roznych narodowosci.

a ty kim jestes autorze, ze jak slyszysz polski to sie w tobie gotuje? Jakims Ukraincem moze? A jak sam polskiego uzywasz to jest spoko? Zmien obywatelstwo zakompleksiony czlowieczku skoro tak ci to polskie przeszkadza. Nic mnie bardziej nie wkurza niz zaklamani Polacy za granicami kraju. Nie reprezentuja soba nic, ale najezdzaja na innych.

"Ja uwielbiam jezyk polski i takich doswiadczen nie mam.Widac,z innymi Polakami mam do czynienia.W UK nie mieszkam,jakby co." A ja mieszkam w UK i tez takich doswiadczen z Polakami nie mam. Jak wszedzie spotyka sie roznych ludzi ale patologia to jednak nie moje srodowisko, nie poruszam sie w nim i ludzi stamtad nie znam. Mam znajomych Polakow, ludzi ktorzy odpowiadaja mi pod kazdym wzgledem. Znam Polakow, z ktorymi mowimy sobie tylko "czesc" bo wiecej nic nas nie laczy, tak samo byloby w Polsce. Zawsze kiedy czytam o czym piszecie na kafe, to mam wrazenie, ze ja w innej Wielkiej Brytanii mieszkam :D

Do gość "a ty kim jestes autorze, ze jak slyszysz polski to sie w tobie gotuje? Jakims Ukraincem moze? A jak sam polskiego uzywasz to jest spoko? Zmien obywatelstwo zakompleksiony czlowieczku skoro tak ci to polskie przeszkadza. Nic mnie bardziej nie wkurza niz zaklamani Polacy za granicami kraju. Nie reprezentuja soba nic, ale najezdzaja na innych." - kim jestem? jestem Polakiem i godnie reprezentuje swoj kraj. Jestem przedsiebiorca i zatrudniam wielu Polakow wlasnie. Wiec selekcjonuje i mam niepryzjemnosc spotykac na swoje drodze wielu dziwnych ludzi. Obywatelstwo zmieniam, ale bede mial podwojne. Niestety nie bedzie to tez obywatelstwo bytyjskie. A nie trzeba tu specjalnie przybywac w dziwnym towarzystwie w londynie w co 2 domu 3 pokojowym mieszka 10 polakow. Ja mam po prostu dosc tego tloku, polskich ogrodkowych imprez i patrzenia jak stoja ludzie na winklu po pracy zachlewajac sie do upadlego. W Polsce to zadko sptykany widoka a tutaj w duze mierze przyjachala banda takihc dzwinych ludzi. Nie obrazajac wlasnie normlanych wyksztalconych ludzi ktorzy robia tu kariere i uciekaja przed tym smamy co ja.

zapomniales jezyka w gebie czy moze boisz sie zwrocic uwage bezposrednio tym, ktorzy ci przeszkadzaja? Swoim pierwszym postem, tymi wyzwiskami pokazales, ze jednak nie reprezentujesz godnie Polski, a tylko tak ci sie wydaje

Jestem Polką za granicą, mam stypendium naukowe na kierunku uważanym za jeden z trudniejszych,potrafię się wysłowić poprawną polszczyzną,wiem kiedy był chrzest Polski, potop szwedzki a nawet II wojna światowa. Znam również twórczość Mickiewicza, Żeromskiego jak i Gałczyńskiego :)

...i nie jestes jedyna ;-)

Przebywanie w okolicy domów gdzie mieszka 10 osób na kupie to Twoim zdaniem nie jest "dziwne towarzystwo"? Tak, też mam polskich sąsiadów którzy hałasują i pokazują brak takiej podstawowej kultury. Mam też innych polskich sąsiadów, o których nie wiedziałam przez ponad pół roku bo siedzą sobie cicho i nikomu nie zawadzają. Patologia zawsze rzuca się w oczy, zwłaszcza jak przebywa się w dzielnicach gdzie ludzie gniotą się w przeludnionych domach.

moorland. Na to nic nie moge poradzic po posrtu byla to cicha spokojna okolica, teraz, zaczela sie masowa migracja w te tereny. W ciagu 2 lat wyrosly mi 3 takie domy praktycznie obok siebie. A wszysktie mozliewe zyle z okolicy spotykaja sie przy najblizszym winkly niedaleko sklepu.:/

ja mieszkam w De,i tu tez masakra niestety pelno zebrzacych Polakow na piwko,glosne bluzganie,klotnie pod sklepami,bylam na kilku imprezach domowych polskich i dziekuje,-nigdy wiecej oczywiscie po kilku drinkach klotnie,mezowie zalecaja sie do innych kobiet nie zwazajac na zone przy stole masakra

Dobre wiesci-niech najwiecej takich powyjezdza !