Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowie - większy strach niż poród

Polecane posty

Gość gość
Esh - ja właśnie za każdym razem tłumaczę sobie, że to tylko moment, ale dziecku wytłumaczyć nie potrafię. Po ostatnim spotkaniu została wyściskana i wycałowana w usta, przepłakała w swoim pokoju sporo czasu po powrocie i nie daje sobie wytłumaczyć, że to z życzliwości... ona ma 10 lat, jest teraz taka trochę "nietykalna", teściowie zawsze ją lekko tylko przytulą, buziak w policzek czy nawet bez a te "babcie" takim szarpaniem, całowaniem po prostu ją zraziły. Te tulenie do piersi i łapanie za głowę strasznie mnie denerwuje, czuję się osaczona, ale jakoś sobie radzę ;-) Mąż nie widzi problemu, ciocie przecież są takie rodzinne... Nie bardzo mam jak zwracać uwagę, bo to starsze kobiety po 70-tce, ze wsi, słabo je znam i nie chciałabym ich obrażać. Trudno, jakoś trzeba będzie pomyśleć przed kolejnym spotkaniem ;-) Dobrze, że się odezwałaś i jeszcze dziewczyna powyżej to przynajmniej wiem, że nie tylko ja taka chłodna jestem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w żadną stronę przesadzać nie należy. niektórzy rodzice przeginają w drugą - np. moja koleżanka nauczyła synka dawać buziaki - w usta. i co ją odwiedzam, to jest zachęcanie, żeby cioci dał buziaka. dla mnie to nawet nie jest przyjemne ze względu na to, że własne usta służą mi do całowania najbliższych, a nie obcych i ja ze względu na niehigieniczność czuję się z tego powodu niekomfortowo. o higienie dziecka nie wspominając. po co ludzie tak robią?? teraz mały ma prawie 3 latka, a tak było jak miał niecałe 2 powiedzmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem autorką tematu i ku przestrodze... Moje dzieiątko jednak kiepsko przeżyło pielgrzymki rodzinne do szpitala - nikt się nie pytał czy może przyjść. Zatem miała ogólne, nieokreślone zakażenie okołoporodowe od 3 doby życia, dwa antybiotyki przez tydzień z czego jeden konieczny do podania, ale powodujący ryzyko uszkodzenia słuchu u dziecka... Wpis dedykuję wszystkim tym tym którzy tutaj pisali jaka jestem nienormalna że chcę izolować dziecko od gości przeróżnej maści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama W
Hej! mam bardzo podobny problem, teść ogólnie niby czysty ale jak patrzę na jego ręce to mnie w środku ściska! Jest to mężczyzna pracujący fizycznie, nawet jeśliby łapki godzine mył to i tak będą wyglądały jakby ziemie nimi orał, bo to w smarze są, to w ziemi. W dodatku opiekuje się swoją mamą -leciwą, 92 letnią kobietą która ma chorobę Parkinsona a wiadomo z higieną u takich osób różnie, czasem umyje ręce, czasem zapomni (często nosi swoje odchody przy sobie-tak ma), schorowana kobieta, a teściu co? bierze Małą na ręce-niemyte i kładzie moje dziecko swojej matce na ramieniu czy gdzie tam jeszcze, no kurczę, jak tu uwagę zwrócić? przecież taka osoba-prababcia-nie dość że schorowana to i florę ma taką, która jakby to rzec może bardziej zaszkodzić dziecku niż pomóc, więc proszę o radę jak delikatnie a skutecznie nauczyć dziadka myć ręce i oduczyć kładzenia 3miesięcznego dziecka na schorowanej prababci. Calowanie w rączki? całowanie w policzki?-chleb powszedni, a mnie coś trafia bo sama unikam takich zachowań w stosunku do mojego dziecka jeśli nie mam czystej buzi czy rąk. Może przesadzam, ale przemawia przeze mnie zwykła troska o zdrowie mojego dziecka. PS: doskonale rozumiem matki, które mają podobne rozterki. pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwny troche ten post szczegolnie jesli od dr. pediatrii. Po urodzeniu dziecka w rozwinietym kraju poza Polska nie moglam sie nadziwic, ze na drugi dzien przychodzili odwiedzajacy calymi rodzinami. Wpuszczano ich prosto do pokoju matki z noworodkiem i sasiadka. Po opuszczeniu szpitala nierzadko tutejsze mamy biora kilkudniowego malucha i wychodza z nim od razu miedzy ludzi. Jakos nie widzialam zeby wszyscy sie zaraz rzucali do calowania dziecka bo i dlaczego. Wiekszosc ludzi obejrzy malucha, cos powie i juz. Czemu zakladasz ze tesciowe zaraz zechca brac na rece i calowac? Moze przyjda, popatrza i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a moze ty po prostu masz obsesyjna fobie na zarazki? Mam kolege ze studiow, chlopak 29 lat i nie pozwoli aby nikt lacznie z matka dotykal jego rzeczy. Mieszka z matka i nie pozwoli jej nawet wyjac swojego prania z pralki. Wiec jak sam zapomni to nikt nie moze skorzystac z pralki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam mojej zabroniłam bo ma raz w miesiącu zimno na buzi zanim się wybuduje to nie widać, bałam się ze mi noworodka zarazi na szczęście udało się uniknąć w pierwszych miesiącach zaraziła mała dopiero jak miała pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×