Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sinsay

mam 19 lat i moje życie jest do dupy

Polecane posty

to nie jest tak, że ludzie nie chcą przyjaźnić się z brzydalami. Ludzie nie chcą przyjaźnić się z wiecznymi marudami. Ty po prostu wolisz siedzieć na d***e i narzekać, autorko tematu. Dawno takiej bzdury nie słyszałam, żeby być anty na zwykłe ćwiczenie z płytą dvd na dywanie, gdy w domu nikt Cię nie widzi. wtedy własnie można robić głupie pozycje, wypocić się i stwierdzić "ale to było trudne, mogę wszystko". Ty narzekasz mimo że masz możliwości, a co by było jakbyś naprawdę miała chore stawy albo kręgosłup i nie mogła wchodzić po schodach? jesteś wysoka, musisz mieć super długie nogi, poćwiczysz zakładasz szorty i jesteś każdego. jak chcesz z takim podejściem do zycia zdać studia i znaleźć pracę? będziesz myślała zawsze że na rozmowie był ktoś o ładniejszych włosach albo bardziej wygadany i dlatego Ty nie dostaniesz tej pracy..? to spraw właśnie że to Ty będziesz taką osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsay
Nie zrozumiałaś mnie... nie lubię "machać nóżką" bo wtedy wszystko mnie boli, właśnie prawdopodobnie mam problemy ze stawami :o I nie mam długich nóg, tak mnie pokarało że mimo wysokiego wzrostu są krótkie bo mam długi tułów. A że będę miała problem ze znalezieniem pracy to doskonale zdaję sobie z tego sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to idż do lekarza, bo to może skończyć się poważnym problemem. jesteś świadoma i...? zamiast coś z tym zrobić wolisz psioczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsay
Nie pójdę bo się wstydzę, tak trudno to zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmiescilabys 65mln dolarow w tej d***e chyzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. jak będziesz miała taki problem że zostanie chodzenie o kulach to wtedy nie będzie wstyd? jak będziesz miała objawy nowotworu to też będzie Ci wstyd do lekarza iść? nie rozumiem w ogóle z jakiego powodu, gdy pijacy i stare baby nieumyte nie wstydzą się chodzić z byle pieprzykiem do lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może skończyć się poważnym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsay
Możecie uznać mnie za gówniarę ale wcale mi nie zależy na zdrowiu. Zresztą mama uważa że wymyślam po to, żeby nie ćwiczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ma do tego opinia mamy, gdy masz 19 lat i sama możesz iść do lekarza? Nie jestes gówniarą tylko nie potrafisz sobie wyobrazić tego jak to jest poruszać się na wózku lub zostać uziemionym w miejscu i nie móc iść nawet potańczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem brzydki, niezgrabny, mało zabawny i dowc*pny, stronię od ludzi, mam małego ptaka i nigdy nic mi się nie chce. Myślisz, że pasujemy do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsay
I tak całe dnie siedzę na d***e to dla mnie żadna różnica czy na wózku, czy nie... Sama nie pójdę bo się wstydzę i tyle, nie potrafię załatwiać własnych spraw. No Paweł, pewnie pasujemy do siebie, ale co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro nic nie chcesz zmienić to po co to narzekanie, najwyraźniej sytuacja Ci odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsay
Nawet napisałam w pierwszym poście "nie oczekuję sensownych rad". W sumie chciałabym coś zmienić ale jestem zbyt mało odważna i zbyt leniwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako 19 latka to rzydko piszesz a jak mowisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsay
Taa, życie to ja już przegralam na starcie :P Brzydko piszę? No może, nigdy nie miałam talentu do wypowiadania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burgundy
to jakie jest teraz twoje życie na pewno nie zależy od wyglądu, ponieważ znam totalne pasztety, które wcale na powodzenie ani brak znajomych nie narzekają. choćby jedna z moich koleżanek - jakieś 180cm, nadwaga, twarz niezbyt zachęcająca, a jakoś trochę osób się nią interesuje. właściwie nie wiem co ci doradzić, ja nie imprezuję i nie mam wielu znajomych bo mnie to po prostu nie kręci, wolę poświęcić czas rzeczom, które jakoś zaprocentują w przyszłości. w każdym razie nie wiąż sytuacji, w jakiej jesteś teraz z wyglądem, bo on akurat nie ma nic do rzeczy. jeśli przeszkadza ci to, że nie masz z kim gdzieś wyjść, to może postaraj się poznać nowych ludzi, zapisać się gdzieś, zawsze to jakaś szansa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsay
Wiem że to nie jest wina wyglądu, winą wyglądu jest jedynie to że żaden chłopak się mną nigdy nie interesował. Nie wiem nawet na co miałabym sie zapisać, bo jak już pisałam nie mam żadnego hobby i niczym się nie interesuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burgundy
więc może po prostu zająć się czymś, co może okazać się pożyteczne dla twojego własnego rozwoju? na przykład nauką języków. lub już teraz poszerzać swoją wiedzę z dziedziny, którą chcesz się zająć (farmacja). chyba trochę cię to interesuje, jeżeli wybrałaś takie studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po prosru wymysl co bys chciala sprobowac, nikt za Ciebie Ci tego nie powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsay
No właśnie problem w tym, że nie wiem co bym chciała spróbować bo nic mnie nie interesuje :o Głowy do języków nie mam a farmacją też się nie interesuję - po prostu nie dostalam się na medycynę :( Wiem, jestem beznadziejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burgundy
cóż, jeśli twoim głównym celem była medycyna, to jednak jakieś zainteresowania z dziedziny biologia/chemia masz. chyba, że wybrałaś te studia ze względów perspektyw finansowych. tak czy inaczej, może warto byłoby przysiąść do książek, poprawić maturę i próbować jeszcze raz dostać się tam gdzie chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsay
Bardziej z pobudek finansowych. A jak za rok też się nie dostanę? W 3. klasie dużo się uczyłam, po prostu porobiłam na maturze idiotyczne błędy (nie tłumaczę się, może po prostu jestem idiotką), więc jeśli za rok znowu mi się to przytrafi to będę mieć rok w plecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgromadzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burgundy
wiele osób próbuje się dostać na medycynę kilka lat i nie przejmują się, że będą mieć ileś tam czasu w plecy. jeśli komuś zależy to warto poświęcić trochę czasu. ale jeżeli bardziej chodziło o kwestię finansową, to może rzeczywiście nie jest to do końca dla ciebie. nie ma żadnego kierunku, który naprawdę by cię interesował i wiesz, że chciałabyś wiedzieć więcej na jego temat? bo wiesz, trochę szkoda iść na studia, uczyć się czegoś, co tak naprawdę cię nie obchodzi, a później mieć dość swojej pracy. może dobrze byłoby zrobić sobie rok przerwy i zastanowić się, co tak naprawdę chciałabyś robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsay
Naprawdę nie ma nic co by mnie chociaż w najmniejszym stopniu interesowało. A przesiedzieć kilka lat poprawiając maturę też nie chcę - czulabym się jak jeszcze większy nieudacznik. No i mama by mnie wywaliła z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burgundy
hmm, a myślałaś żeby iść do pracy? tak po prostu, żeby sobie zrobić przerwę, a później za rok wrócić na studia. może nawet wyjazd za granicę. jakaś zmiana, nowe doświadczenia, większe usamodzielnienie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsay
Wyjazd za granicę odpada bo słabo u mnie z językiem, a w Polsce nigdzie mnie nie przyjmą z średnim wykształceniem... No cóż, muszę iść na tę farmację bo nie mam wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burgundy
język akurat zawsze się przyda, stąd mój wcześniejszy pomysł z nauką. dobra znajomość chociaż jednego języka obcego to podstawa, wystarczy poświęcić trochę czasu, wcale nie trzeba mieć do tego jakichś zdolności. w każdym razie szkoda, że idziesz na tą farmację właściwie z braku innego pomysłu i będziesz robić coś, co cię nie interesuje. może w przyszłości odkryjesz coś, co stanie się twoją pasją. ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsay
Ja już poświęciłam trochę czasu, uczę się angielskiego od podstawówki a w liceum miałam codziennie, a i tak nie opanowałam go na tyle co osoby w moim wieku. Więc to są raczej ujemne zdolności :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×