Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gabi2000

Ojciec Alkocholik

Polecane posty

Witam. Mam 14 lat i jak sam tytuł mówi, mam ojca alkocholika. Ma obecnie 55 lat i pije już od 35 lat, a pali jeszcze więcej. On pije tak: 2 dni z rzędu, później 4 dni przerwy i znowu 2 dni i tak w kółko. Niedawno zmarł jego najlepszy kolega na raka, właśnie z powodu picia. Tata... no cóż. On przyznaje się, że lubi wypić, ale nie twierdzi, że to choroba. Na prawdę nie jest mi fajnie patrzeć, jak on idzie spod sklepu upaplany w błocie bo spał w jakimś rowie. I on jeszcze rowerem jeździ. A później musi sie wydrzeć na moją mamę, że ona nic nie robi i mu pieniądze zabiera, chociaż oni są już 30 lat małżeństwem i od samego początku moja mama ciężko pracowała, bo mieszkamy na wsi, a pieniędzy mu za często nie dawała i nie daje bo by poszedł i wszystko przepił, a my i tak nie mamy kasy, bo rodzice są rolnikami i nie mają stałego dochodu. Jak dostają 1000zł na miesiąc to już jest cud. Mają długi. Ja nie mam swojego pokoju i śpię w kuchni na wersalce. A kuchnia wygląda jak z 20 wieku. A tata jak przyjdzie i już śpi na tej wersalce w kuchni, to ja muszę spać z mamą i wysłuchiwać jak oni krzyczą w nocy jak tata wstanie. Później śmierdzi w całym domu wódą itd. Ja się boję, że on zachoruje na raka, albo, że go samochód przejedzie jak będzie w nocy wracał do domu środkiem drogi. Mama się z nim nie rozwiedzie, bo nadal go kocha. Chociaż co te 4 dni płacze. Ma już nawet zaawansowaną nerwicę przez niego i byliśmy ostatnio u lekarza i on powiedział, że jeszcze trochę, a ja też będę ją miała. Ale jak nie pije, to takiego faceta ze świecą poszukać. Pracowity i wgl. Ma już 2 wnuczki. Jedna ma 4 latka a druga 1,5. Kocha je, bawi się z nimi. To córki moich sióstr. Kocham go, bo to mój tata i nie chcę, żeby oni się rozwodzili. On nas nie bije. Ale znęca się psychicznie. Nad mamą i nad siostrami. Nademną nie bo ja jestem taka córunia tatunia bo jestem najmłodsza. Ale jak tego wszystkiego słucham i na to patrzę, to aż mi się płakać chce. Nie mogę zaprosić nikogo do domu, bo nie miałaabym z nim gdzie pójść, bo nie mam swojego pokoju, a wszystkie pomieszczenia są zajęte. I bojhę się, że w obecności mojego gościa on przyjdzie pijany i będzie śmierdziało alkocholem. Nie wytrzymam tak dłużej. On nie chce się leczyć i za żadne skarby nie pójdzie na leczenie, bo już próbowaliśmy. Co robić? Proszę o pomoc. Ciężko nam z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się boję, że on zachoruje na raka, albo, że go samochód przejedzie jak będzie w nocy wracał do domu środkiem drogi. Mama się z nim nie rozwiedzie, bo nadal go kocha. xxxxxxxx jak go szlag trafi to będzie korzyść obopólna - mama będzie wreszcie wolna a ty dostaniesz rentę po ojcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ALKOHOLIK!!!! głąbie do szkoły!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×