Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jgugugugug

samica czlowieka- zachowuje się jak prawdziwe zwierze

Polecane posty

Gość jgugugugug

Rządzą nią tylko hormony, popedy, prymitywne emocje itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba odwrotnie:D kobieta jest w stanie sie pochamowac dla dobra, dzieci partnera a facetom tylko kopulacja w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twierdzi samiec małpy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo im własna sperma mózg zalewa, tak tak panowie, zwierzęta...:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avp3
"kobieta jest w stanie się pohamowac"..... buehe buehehe buehehehehehehehehehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety działają wedle swoich hormonów, ich samopoczucie od nich jest zale żne i od tego czy są w ciąży, potem wydzielają się takie subtsancje wiążące do dziecka, że one już nie umiej ą kochac nikogo najbardziej na świecie. tylko dzieci najbardziej i nazywają to wielkim otwarciem serca. tymczasem właśnie po dzizeciach kobiety już nie umieją tak kochać innych ludzi, np. jak babka jest sama, to najpierw patrzy czy jej dziecko polubi ewentualnego partnera. i kochaja go wtedy głównie za to jakim jest ojcem, a nie za to jakim jest czlowiekime, tak w środku, poza wszelkimi rolami społecznymi. tylko potomstwo, potomstwo, potomstwo, gotowanie, żarcie, potomstwo, sranie, potomstwo, lekarze, stan zdrowia, sama fizyczność, badania ginekiologiczne, potomstwo, normalnie animal planet ja tam uważam, że facet jest lepszy i dziwi mnie, że świat jest n a to ślepy. facet wiele jets w stanie z siebie dać, a i tak kobieta nigdy go nie dość kocha.zawsze każe mu czekać, każe mu ginąć, każed mu nie wyrażać emocji, kocha go na drugim miejscu i reaguje na jego potrzegby na 10tym miejscu, bo najpierw zawsze wazniejsza będzied rozmowa o problemach dziecka i wogóle dziecko, choćby już dorosle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jone feminitki- dające się utrzymywać, bo facet jest od tego, a one chca być bliżej dziecka, nawet jakby jego szlag trafił, to przecież dziecko daje takiego kopa do działania, że zawsze dadzą radę. popłaczą kilka miesięcy i koniec. ile ich tak mówiło? tylko jak byłam na forum wdów, to słysze, że ból po stracie męża powszednieje, nie mija. a one jak im się dzieci rodzą, to nagle maja w swej głebi refleksje akurat nad tym, że jakby okręt tonał, to nie tak xle jak mąż by się utopił. takie to jest pojemne kobiece serduszko i piekno jej duszy. instynkt przetrwania i wpierdalanie. faceci są lepszymi kucharzami, bo mają bardziej wybredny gust, a natura kobietę przystosowała do żarcia kory z drezwa byle płód utrzymać. i suki wystawiają te d*pska facetom sprawiając, że oni wierzą, że mjaą dzieki temu nad nimi jakąś władzę, gówno prawda, one by się zeszmaciły dla dzieci i dla kasy na dzieci, a facetów mają w d***e, bo można przeciez ich mieć wielu. oto myslenie przeciętnje matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kobieta i kierują mną hormony, czasem robie takie głupoty, że szok - zwłaszcza w czasie owulacji i pms

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helioza kiedyś dzieci usamodzielniają się i tę teorię c**j strzela i samice zaczynają myślec i bardzo często budzą się w czarnej d***e . Mądre kobiety myślą troszkę wcześniej i tym właśnie różnimy się od zwierząt .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli facet to małpa to kobieta to krowa, chodzące cycki i d**a :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura, tutaj jest mnóstwo takich co chcą się ostro rżnąć ale dzieci nie cierpią, za to kochają pieniądze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga heloizo...Jeżeli powołasz na świat dziecko ( które wcale się o to nie prosiło ) to twoim psim obowiązkiem jest mu zapewnić byt...nawet gdyby trzeba było dać w ostateczności d..y...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że trzeba zapewnić byt i dlatego należy brfac się za dzieci jak jest praca i brak kredytu , bo żadna kobieta raczej nie chciałaby mieć dzieci, gdyby wiedziała, ż ebędzi emusiała żreć gówno i d**y dawac, by je utrzymać. chciałabyś, by Twoja córka żarła gówno i d**y dawała, żeby byt zapewnić Twoim wnukom? powiesz- zrobię to za nią. umrzesz i wtedy ona będzie musiała gdyby takie by ło nasze myślenie i nasze ryzyko, to nikt by nie miał dzieci. niech zapewniają byt, ale kuźwa niech widzą, o ile umieją mysleć czym innym niz macica, że miłośc do męża i do dziecka to, co innego i, że dzieckiem się trzeba opiekowac, ale to zmężem się jest i, że dla dobra dziecka nie mają prawa traktować dziecka jak swojego partnera, kumpla, powiernika, bo od tego jest facet. a one myslą, ze dziecko to cały ich świat. niestety nie. przeciwnie. dziecko to BEZINTERESOWNY DAR dla świata. bezinteresowny, tzn nie oczekujesz żadnego wynagrodzenia, kumlostwa, rozrywki zapewnianej przez dzieci. nie oczekujesz też zrozumienie dla siebie. zrozumienie może dac ci ktoś zaufany z grupy rówieśniczej, ale nie inne pokolenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No Widzisz i tu się zgadzamy ODPOWIEDZIALNOŚĆ.Może dlatego z urodzeniem mojego syna czekałam 10 lat ( by miał wszystko).Wiesz faktycznie kocham go nad życie ale nie traktuję jak boga.Mąż dla mnie też jest ważny ( i ja też myślę o sobie- czasem egoistycznie...) Wiem,że nie mam prawa niczego od syna chcieć i muszę pozwolić mu żyć własnym życiem(dzieci hodujemy dla świata nie dla siebie) Ale też muszę przyznać Ci rację,że są matki bluszcze i "jadące na dzieciach"...Ja nim podejmę jakąkolwiek decyzję 100 razy się zastanawiam nad konsekw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś w stanie powiedziec, że dziecko kochasz bardziej od męża? czy tylko inaczej? a może póki masz małe dziecko, to tak ci się tylko wydaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza, jestes dziwna.
tzn. rozumiem, ze molestowanie w dziecinstwie, g***ty skrzywily cie, ale ... litosci. przeciez faceci tez kieruja sie hormonami- testosteronem, innymi androgenami. poza tym, twoja psychika zastosowala mechanizm introjekcji. identyfikujesz sie z facetami dlatego, ze kiedys kilku cie skrzywdzilo. latwiej jest stanac po stronie sprawcow, czuc ich sile, byc z nimi w jednej druzynie, niz znow byc kobieta- ofiara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaję syna ( prawie 10 latek) kocham bardziej od męża ,właściwie nie ma już osoby którą bym bardziej kochała .Wiesz,że do każdego miłość jest inna ( do matki ,do babci itp.) ale fakt .Syn rozkminił moje serducho.Może faktycznie ,że jest mały .Ale zapewniam,że nie jest to miłość "głupia" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza, jestes dziwna.
aha, i tak: ja kocham dziecko znacznie bardziej. to logiczne, dziecko to moje geny, maz nie. co w tym dziwnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloiza czy Ty czasem nie jesteś facetem? gadasz i postrzegasz świat zupełnie jak facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katamar83
heloiza999 idz Ty lepiej do lekarza bo masz powazny problem, czytam juz chyba 5 watek w ktorym piszesz z pewna odraza o matczynej milosci :O nuda juz jestes z tym tematem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza, jestes dziwna.
nie, heloiza to kobieta, molestowana i kilkakrotnie zgwalcona. pisala o tym na innym watku. dlatego tak broni mezczyzn- mechanizm obronny psychiki, pozwalajacy unikac identyfikacji z rola ofiary- kobieta i, tym samym, przezywania ponownie bolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza, jestes dziwna.
z ta miloscia do dziecka chodzi jej o to, ze jej ojciec ja molestowal, byla jego ulubionym dzieckiem i przedkladal ja nad zone, ktora byla zazdrosna o nia i uprzykrzala jej zycie. dlatego m.in. heloiza ma taki uraz do rodzicow kochajacych dzieci bardziej niz malzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, rozumiem, to wiele wyjaśnia. Ale dlaczego, dziewczyno, nie pójdziesz na jakąś terapię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katamar83
, "ze jej ojciec ja molestowal, byla jego ulubionym dzieckiem i przedkladal ja nad zone, ktora byla zazdrosna o nia i uprzykrzala jej zycie." A to ciekawe, bo w innym wątku pisała, że rodzice bardzą ją i jej siostre kochali i byli wspaniałymi rodzicami tylko głównianym małżeństwem.. nie pisała nic na temat molestowania przez ojca. Heloiza to jak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katamar, tak jak mówisz nie chcę mieć dzieci skoro to oznacza bardziej kochanie. dla mnie skoro miłośc jest inna, tzn, że nie ma pola ku takim porównaniom nikt mnie nie gwałcvił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz jakąś obsesje na temat miłości. Czy myślałaś o tym aby udać się z tym do lekarza albo psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza, jestes dziwna.
Moja mama popełniła kilka strategicznych błedów- przede wszystkim widziała, co ojciec robi i nauczyła go, że ona nie reaguje, bo nie potrafi, bo tak jest wychowana, bo się boi, bo coś tam. A on się przyzwyczaił i ją szantażował o pieniądze, równiez przy mnie. Nie szanował jej, wychodził z pokoju, gdy ona do niego mówiła...bolało mnie to, że dziecko jak jest małe utożsamia się z matką. I to smutne jest. Musisz być więc konsekwentna. Moja mama też długo twierdziła, że ojca kocha. Ale takie gadanie i zapewnienia tylko utwierdzały go w przekonnaiu, że ona i tak nie odejdzie, że ma nad nią pełną kontrolę i tak było. On ja eksploatował, nawet pracę magisterską mu napisała, a jak sama egzaminu kiedyś nie zdała, to ironicznie spytał, czy jej studia nie przerosły. Słyszałam to. Pamiętam też jak mama ubierała się, całowała go w policzek i wychodziła z domu mówiąc, że zawsze go kochała i, że już jej nigdy nie zobaczy. Chciała go zastraszyć samobójstwem, a ja patrzyłam w okno jak odchodzi. Liczyłam minuty aż wróci, czas się dłużył, a ja nie wiedziałam czy to na powaznie. Moja siostra, wtedy może 12 letnia pobiegła za nią. Nie chciała tego zrobić oczywiście, ale myśmy były małe i nie wiedzialyśmy co na ile jest poważne. Tak więc pamiętaj- bądź konsekwentna, postanowiłaś odejść....i dobrze, że mu powiedzialaś o tym pozwie. Ty masz sie rozwieść z nim, a nie odwrotnie. I niech on głupca nie zgrywa, bo mój tata też całe zycie nie wie co złego takiego zrobił. " vv vv vv oczywiście, że uważam, że te relacje były z moim tatą dziwne! Przeszkadzały mi i to bardzo. Jak mi tata takie mokre całusy dawał w policzek. Jak patrzył takimi maślanymi oczami, jak lubił w nocy bardzo cicho wchodzić do pokoju i na mnie patrzeć, ja się przekręcałam, nagle go ujrzałam, nie wiedziałam, że tam jest i mało co zawału nie dostawałam. I już byłam wybudzona... a rano do szkoły...;-//" VV VV VV Mama w ogóle była podświadomie o mnie zazdrosna, wiem, bo to czułam. Kochała mnie, tak...ale widziałam to w jej oczach, lub jak nagle do mnie krzyczala z taką agresją w oczach- przynieś ten kubek!!!!!!!! chodź na to śniadanie!!!!!!!! Wtedy wiedziałam, czyje piersi powinny być adorowane i czułam winę. Po mamie mam urodę, wiec nie wiem o co ojcu chodzi. Skoro się porównuje córkę i matke, to jak ma nie być zazdrości o dziecko? Skoro cechy relacji partnerskiej przypisuje się do relacji z dzieckiem, to będzie zazdrość, bo będzie rywalizacja. I teraz jestem mocno wrażliwa na punkcie rodziców uwielbiających dzieci. Bo mam zle skojarzenia. Rodzice maja siebie nawzajem uwielbiac. dziecko ma uczyć się dobrych relacji międzyludzkich, zwłaszcza damsko-męskich, kulturalnej rozmowy między ludźmi oraz wzorca miłości. cytaty z heloizy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katamar83
Heloiza nie wszyscy musza mieć dzieci.. problem rozwiązany. Po co sobie zawracasz tym głowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×