Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

KTOś z was studiuje daleko od domu?

Polecane posty

Gość gość

Głupie pytanie ale.. Chodzi mi o to czy ktoś z was na studia szedł daleko od domu, nie znając miasta ani nie mając żadnych znajomych, nikogo nie znał ogólnie w tym mieście..? Poradziliście sobie sami? Bo ja mam zamiar, ale mam stracha, że sobie nie poradzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariat_545
Co tu do radzenia? Mi by to w ogole nie przeszkadzalo, ale jestem typem samotnika, lubie siedziec sam w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz Putin
ja..z Petersburga do Odessy kawal drogi :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ja bym chciała sobie życie ustawić - poznać kogoś i w ogóle zbudować jakieś relacje i tak dalej.. Czy wam się to udało? Znaleźć bliższych przyjacioł? Czy wszyscy już maja swoje własne towarzystwo.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba połowa studentów tak ma, także nie ma czym się przejmować, miasto się powoli poznaję, najpierw sklepik obok, potem centrum handlowe, dwa dni niepewności jak to w tym mieście funkcjonują mpki, a potem poznajesz na raz kilku w takiej samej sytuacji, większość czuję się niepewnie, więc są bardzo otwarci na nowe znajomości, a wręcz na nie liczą, więc że się nikogo nie zna, to nie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym bardziej teraz, kiedy aktualny plan zajęć, rozkłady jazdy i lokalizację budynków wraz z ich wyglądem możesz sobie obczaić w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie, ja sie przeprowadziłam z koszalina do krakowa, cala polska prawie, a krakow znalam tyle co rynek. poradzilabym tylko zrobic nawet w necie rozeznanie co do dzielnic, gdzie mieszkac najlepiej, gdzie jest bezpiecznie i sa tanie dyskonty. pierwszy tydzien najgorzej, malo co sue ogarnia, bez mapki nie wychodziłam :-D ale po trzech miesiacach, mimo ze nadal nie znam calego krakowa bo to niemozliwe czulam sie jak u siebie. inni studenci maja tak samo jak ty i szybko sie ich poznaje. dasz rade ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ci przyjaciele będą bliżsi, to trudno powiedzieć, ale nowych kolegów do rozmów, dzielenia się notatkami i oczywiście imprezowania znajduję się bez trudu. U mnie na początku studiów była wielka integracja, całą grupą chodziliśmy na imprezy i dzieliliśmy się wszystkimi przeciekami dotyczącymi egzaminów i takimi tam, później powstały grupki wzajemnej adoracji i czasem poszczególne informacje pozostawały w danej grupce, człowiek to widział z boku i już nie miał ochoty także na imprezy ze szczurowskim towarzystwem, no ale ważne że na początku zawsze jest ogromna szansa na nowe znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki:) Trochę mnie uspokoiliście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiluś_
Mogę po towarzyszyć oprowadzając po Koszalinie :) (25l.) Tylko, że jestem tyci tyci nie śmiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×