Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dołektotalny

Dlaczego po 30stce nie da sie juz nikogo poznac

Polecane posty

Gość gość
Ja jestem facetem 30-letnim i też mam problem ze znalezieniem kogoś odpowiedniego. Niesamowicie rzadko przebywam w towarzystwie kobiet i do tego jestem nieśmiały przy pierwszym kontakcie (zwłaszcza gdy czuję chemię to nie w głowie mi zaloty), więc podwójna porażka. Nie wiem co mam robić z tym fantem, mieszkam sam, podobam się kobietom i czuję ze mógłbym z którąś stworzyć fajny związek, ale ciężko mi jakąś poznać i zrobić pierwszy krok, boję się że się nie spodobam, nigdy nie dostałem kosza, lecz też tych prób było w życiu może z 5 i to po wcześniejszym pozytywnym rozpoznaniu terenu. Dodam tylko, że rówieśniczki albo mają już dzieci z poprzednich związków, albo ich wymagania są skrajnie nieadekwatne do reprezentowanych atutów. Zawsze marzyłem o kobiecie rówieśniczce, ale znaleźć taką w moim wieku to nie lada rarytas. Na dzień dzisiejszy nie mam pomysłu na zmianę, nie mam żadnego kontaktu z kobietami, najgorsze że nawet gdy na ulicy lub w sklepie jakaś kobieta okazuje mi zainteresowanie, to myślę o ucieczce. Po bliższym poznaniu wychodzi ze mnie 'cicha woda', ale ten cholerny pierwszy kontakt utrudnia mi życie. Kobiety w Polsce robią go rzadko i raczej w innych miejscach niż te, w których bywam. Jako, że statystycznie na 30-latkę przypada jeden 30-latek, to skoro istnieją takie dziwolągi jak ja- siłą rzeczy jakaś odpowiedniczka musi być sama. Mam kilku podobnych znajomych i oni też nie widzą już szansy dla siebie. Z tego co po nich widzę, to jak do 30-tki facet się nie ohajta to potem dziczeje i obojętnieje, przestaje się interesować szukaniem żony (popęd niepotrzebnie zostaje), a zaczyna przede wszystkim alkoholem i używkami, a także samochodami, pornografią, telewizją, a ja osobiście od miesiąca codziennie po pracy gram w grę komputerową, bo nic lepszego i tak nie mam do roboty. Gdybym tylko wiedział, że ktoś gdzieś na mnie czeka, to pojechałbym na hulajnodze w ulewie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz sie pozbyc niesmialosci. Kiedys mialam okazje spotkac dwa takie "przypadki" i szczerze mowiac wystarczy mi do konca zycia. Ja rozumiem, ze mozna nie miec gadanego ale niesmialosc nie moze zaburzac normalnego funkcjonowania. A najbardziej mnie wkurza jak wlasnie tacy niesmiali generalizuja ze kobity wybieraja tylko bad boyow. Nieprawda. Wybieraja bardziej zaradnych, takich na ktorych moga od czasu do czasu polegac. Autorze powyzej, chcialbys kobiete nieporadna jak 4 letnie dziecko? Mysle, ze nie. I to dziala w obydwie strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem 2 przypadki, tylko inny przypadek. Nieśmiałość to złe słowo, bardziej boli mnie strach przed odrzuceniem. Dlatego nie zaczepiam nieznajomych kobiet, nawet gdy dają jakieś znaki. Poza tym w innych sferach życia wszystko ze mną ok, nie jestem niedorajdą a do prawiczka mi baaardzo daleko, bo chyba taki obraz mógł się wyłonić po poprzednim wpisie. ' Nie lubię generalizowania, są różne przypadki samotnych facetów. Np. mój najlepszy kumpel haruje za granicą żeby wrócić i kupić w Polsce mieszkanie, mógłby tam żyć rozwiąźle i wydawać pieniądze, ale jednak jest sam, pracuje całymi dniami i kiedyś w Polsce będzie do wzięcia. Jest dużo fajnych facetów, większość niestety jest "ukryta" czyli nie latają po dyskotekach, nie zaczepiają wszystkiego co się rusza w parku ani nigdzie, nie prawią milusich komplementów na kursie zumby. Zatem jak ktoś pisze, że zostali sami nieudacznicy to mam ochotę palnąć w łeb :) Tym bardziej, że nie brakuje żonatych kretynów, którzy znaleźli się u boku fajnych kobiet dzięki sprytowi i lansowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi wcale nie szkoda takich 'ukrytych' totalnie niesmialych, wychadzacych z zalozenia lub oczekujacych od kobiety, ze to ona ma zrobic pierwszy krok - Bierz mnie, bo czekam i nie schrzan tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to kogo ci szkoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apolinaria
Jest jeszcze bardzo wielu wolnych i fajnych facetow :) ktorych warto poznać. I często są to wartościowi, mądrzy ludzie, którzy maja poukładane w głowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dajcie namiary na takich :D A ci, ktorzy sie chowaja, to wybacz, jak w takim razie dotrzec do takiego, skoro nic nie robi i nigdzie go nie ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiekszość normalnych ludzi jest w tym wieku zajeta, wolni po 30 to w pewnej czescie po prostu odpady, jednak róznie sie losy tocza i da sie spokojnie znaleźć pogoś fajnego nawet po 30tce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz sie wyluzowac i nie miec parcia na zwiazek, szukanie itp. Predzej czy pozniej poznasz kogos, ale desperacja i zle nastawienie moze sprawic, ze nie. I zgodze sie, ze wiekszosc to odpady lub faceci, ktorzy preferuja singiel life, bez zobowiazan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzeniem na kafe non stop i uzalaniem sie, nie poprawisz sytuacji, a jedynie utwierdzasz i przyciagasz do siebie to, o czym myslisz a mysli masz desperacko depresyjne. Wiec albo luz albo staropanienstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpadem to jest matka Larsa co dorabia przy szosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idiotyczny tekst o odpadach po 30, bardzo tendencyjny. Różnie się losy toczą ludzie często gubią się w pierwszych związkach które wyrabiają w nich potem różne odruchy obronne. Czasem po porażkach masz dość, zwłaszcza że większa część winy nie jest po twojej stronie. Jednak wracając do tematu uważam, że nie można się zamykać trzeba być otwartym na ludzi poznawać ich spotykać się to jedyna droga. Jednak zastanawia mnie Twój desperacki ton, zdanie sąsiadki jest dla Ciebie najważniejsze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wszystko chyba nie dam rady odpowiedziec... To nie o to chodzi, ze zalezy mi na opinii sasiadek, tylko, ze takie komentarze mi przypominaja, ze jednak z moim zyciem nie do konca wszystko w porzadku. Nawet jak mam dobry humor to takie komentarze mi go psuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak wachlarz mezczyzn w tym wieku jest ograniczony. Nawet jesli nie maja zon, to wpadki na koncie wiec i tak sa juz zwiazani z kobieta i tak. Polacy szybko sie zenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z tego, że ograniczony, dołek jesteś jedna, jeden facet Ci wystarczy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem szukanie jest bez sensu, można aby się wpakować w historię która przyniesie więcej złego niż dobrego. Plusem wieku około 30-letniego jest to, że człowiek jest bardziej określony niż taki 20latek, bardziej wie jaki sam jest, co już osiągnął i czego chce od życia, 20latkowie inaczej patrza na życie, kieryją się tylko motylami w brzuchu, a czas pokazuje że znacznie więcej jest w życiu ważne i w efekcie jest coraz więcej rozwodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dolek ty nikogonie znajdziesz bo niestety ale jak ciebie czytam to widac jestes jakas ograniczona, wszyscy w twoim wieku wolni ludzie sobie znajda bo sa normalni a tyuwazasz ze jestes jakas uposledzona i niestety ale jak ciebie czytam to chyba cos w tym jest, to ewidentnie ty masz problem ze soba, nie ma sensu porownywac ciebie do innych normalnych ludzi wolnych w twoim wieku (a jest ich sporo uwierz mi) bo oni sa normalni a ty masz cos z garem :-) tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dolku potrzebujesz oderwania od otaczajacej rzeczywistosci. Moze urlop. To dobra okazja na poznanie kogos fajnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale bzdura.ci,ktorzy bardzo wczesnie sie pozenili biora rozwod mniej wiecej przed lub po 30 rokiem zycia(statystyki).ja sama widze wsrod znajomych,ze statystyki nie klamia.malzenstwa zawarte zbyt wczesnie rzadko maja szanse przetrwac,bo wlasnie ok.30 zmieniaja sie czlowiekowi priorytety,nagle ludzie odkrywaja,ze chca isc inna droga,inaczej zyc.nie mowie o tych,ktorzy sa ze soba z przyzwyczajenia lub ze wzgledu na dzieci.przestancie z tym durnym slowem Z ODZYSKU,moim zdaniem nawet lepiej miec partnera/partenerke,ktorzy maja doswiadczenie i nie beda popelniac tylu bledow.chyba tylko w Polsce czlowiek sie starzeje po 25 roku zycia.ja mieszkam w Niemczech,tu sie dopiero po 30 zaklada rodzine lub wchodzi w powazne zwiazki-dotyczy to kobiet i mezczyzn i nikt nikogo nie nazywa Z ODZYSKU.sami sobie tworzycie zasciankowe klimaty.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zebym sie czepial, ale zeby poznac kogos fajnego to samemu trzeba byc fajnym i ciekawym, a ta Dolek jest nudna jak flaki z olejem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne. Trzeba byc fajnym. Powiem ci z wlasnego doswiadczenia, ze nawet jesli uwazasz sie za super osobe, to czasami nadchodza takie dolki psychiczne, ze nawet komentarz glupiej sasiadki moze dobic :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
"wachlarz mężczyzn (nie facetow) jest znacznie ograniczony po 30 r.z. i to jest fakt" - chyba na waszych wioskach. W mieście absolutnie nie widzę tego problemu - towarzystwo żółte, czarne, czerwone - do wyboru, do koloru. Nawet jakby 90% kobiet była zajęta to i tak zostaje co najmniej kilkanaście tysięcy w moim typie także dużo więcej niż potrzebuję :) Jak to jest że ja co chwila kogoś poznaje a wy nie możecie? Musicie mieszkać na wsi albo mieć coś z głową. I odsetek singli jest praktycznie stały (z niewielką tendencją wzrostową). Jest ciągła rotacja, codziennie ktoś się rozstaje z różnych powodów i wiadomo że single mają czas na imprezy czy hobby dlatego tak łatwo poznać kogoś niezajętego - na ostatniej imprezie to chyba z 90% to byli single. Gadanie, że nie można nikogo poznać bo po 30 już zostały "plewy" to typowe babskie szukanie winy wszędzie, tylko nie w sobie. To nie świat jest zły, tylko baba ma ewidentnie problem z relacjami międzyludzkimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja jestem facetem 30-letnim i też mam problem ze znalezieniem kogoś odpowiedniego. Niesamowicie rzadko przebywam w towarzystwie kobiet i do tego jestem nieśmiały przy pierwszym kontakcie (zwłaszcza gdy czuję chemię to nie w głowie mi zaloty), więc podwójna porażka. Nie wiem co mam robić z tym fantem, mieszkam sam, podobam się kobietom i czuję ze mógłbym z którąś stworzyć fajny związek, ale ciężko mi jakąś poznać i zrobić pierwszy krok, boję się że się nie spodobam, nigdy nie dostałem kosza, lecz też tych prób było w życiu może z 5 i to po wcześniejszym pozytywnym rozpoznaniu terenu. Dodam tylko, że rówieśniczki albo mają już dzieci z poprzednich związków, albo ich wymagania są skrajnie nieadekwatne do reprezentowanych atutów. Zawsze marzyłem o kobiecie rówieśniczce, ale znaleźć taką w moim wieku to nie lada rarytas. Na dzień dzisiejszy nie mam pomysłu na zmianę, nie mam żadnego kontaktu z kobietami, najgorsze że nawet gdy na ulicy lub w sklepie jakaś kobieta okazuje mi zainteresowanie, to myślę o ucieczce. Po bliższym poznaniu wychodzi ze mnie 'cicha woda', ale ten cholerny pierwszy kontakt utrudnia mi życie. Kobiety w Polsce robią go rzadko i raczej w innych miejscach niż te, w których bywam. Jako, że statystycznie na 30-latkę przypada jeden 30-latek, to skoro istnieją takie dziwolągi jak ja- siłą rzeczy jakaś odpowiedniczka musi być sama. Mam kilku podobnych znajomych i oni też nie widzą już szansy dla siebie. Z tego co po nich widzę, to jak do 30-tki facet się nie ohajta to potem dziczeje i obojętnieje, przestaje się interesować szukaniem żony (popęd niepotrzebnie zostaje), a zaczyna przede wszystkim alkoholem i używkami, a także samochodami, pornografią, telewizją, a ja osobiście od miesiąca codziennie po pracy gram w grę komputerową, bo nic lepszego i tak nie mam do roboty. Gdybym tylko wiedział, że ktoś gdzieś na mnie czeka, to pojechałbym na hulajnodze w ulewie." Pewnie walenie konia od lat i nałogowe oglądanie pornusów zrobiło z ciebie taką mameję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Henius bzdury gada, oczywiście, ze można znaleźć jeszcze wolnych i rownie jasne jest, ze ta grupa jest znacznie bardziej ograniczona niż do 30 r.z., a mieszkam zapewnie w większym miescie niż Henius:o Henius co od 20 lat spotyka same zle kobiety, powinien raczej zastanowić się sam nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps. Nie jestem sama, ale nie mam tez rozowych okularow na nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Westa i Hestia
e tam - no jasne, że można:) tylko trzeba się postarać, bo trudniej takiego wolnego spotkać, skoro wiele osób ma już pozakładane rodziny. Ktoś już tu wspominał, że ok. 30 dużo wieloletnich związków się rozpada i ludzie poszukują nowego partnera/ partnerki - > bogatsi w doświadczenie, dojrzalsi. Takie osoby, często są lepszymi partnerami niż takie zupełne młodziki - bo sporo nauczyli się już w poprzednich związkach. Tylko żeby coś osiągnąć trzeba wykonywać starania w tym kierunku - bo mężczyzna z nieba Ci nie spadnie. Ja np. po rozstaniu z kilkuletniego związku po 3 miesiącach stwierdziłam, że można zacząć się rozglądać, bo samemu jakoś tak nudno :) Znalezienie odpowiedniej osoby (mojego obecnego męża :P) zajęło mi niespełna miesiąc. Ale nie siedziałam z założonymi rękoma, tylko zarejestrowałam się w serwisie dedykowanym do takich celów (wybrałam taki dość wysoko płatny, także byli tam raczej z założenia faceci o rozsądnym statusie finansowym i z poważnym podejściem do związków:) ). No ale fakt, że trochę też zależy od podejścia - bo w zasadzie traktowałam te spotkania raczej bez spinki;) I tak jakoś wyszło.... Także nie trać ducha i do dzieła! Bo 30 dyszki to najlepszy wiek na poszukiwania!;))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Grupa do 30 też mają ludzie parterów/partnerki przecież. Tylko gdy się ze sobą nie mieszka a chodzi po bułki do sklepu łatwiej się wyrwać na imprezę - ot i wielka różnica. W jaki niby sposób ta grupa jest ograniczona? Mniej na imprezach jest osób około 30? Jakoś nie zauważyłem! W pracy też pełno znam takich w okolicy 35 i wolni. Wy, baby po prostu nie umiecie się zakręcić wokół fajnych, wolnych facetów bo wolicie być biernymi, marudzącymi prukwami :) Albo zatrzymałyście się na etapie gimbazy i myślicie, że facet 30letni będzie was wyrywał jak nastolatek :) Ewentualnie szukacie kawalerów na wysypiskach potworów typu sympatia gdzie pełno samotnych matek i rozwodników stąd te poglądy :) I po co to wjeżdżanie na mnie? Nie moja wina, że mówię na starcie "jak lecisz na kasę to wypad" a baba i tak ma to głęboko, bo liczy że jestem głupi a ona z czasem coś "uszczknie". I nie wszystkie były złe - większość raczej nie wiedziała czego chce albo miały zbyt wysokie wymagania w stosunku do tego co mogły wnieść do związku, miały też trudne do zaakceptowania wady - np. nie można było na nich polegać. A wiadomo jak jest - wady każdy ukrywa a baby są cwane i picują się na istoty wręcz kryształowe. I każda myślała, że jak jestem facetem to jestem głupi i psychicznie słaby, można ze mą pogrywać i tak dalej :) To jest mój świadomy wybór, że nie męczę się teraz w beznadziejnym związku - bo z tego co widzę to wiele wokoło takich a nikt nie potrafi powiedzieć "dość" i tak się ludzie męczą ze sobą a ja się pytam po co? Dla mnie celem jest bycie szczęśliwym a nie bycie w związku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heniuś, u mnie w pracy jest naprawde duzo osob, ale wolnych facetow to ze 2. Wiec zostaja smietniki typu sympatia, a tam mi sie nie chce szukac, tak powiedzialam to: nie chce mi sie tracic czasu na pisanie z dziesiatkami facetow i lowienie na sile, spotykanie sie z ciagle nowymi. No moj wybor ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×