pomocy bo zwariuje w tym domu

to jest bitwa tak jak z alkoholikiem, nie jest łatwo ale nie będzie cudu , NIGDY, dlatego piszę że rozmowy systematyczne żeby namówić ja na wyrzucenie 10 rzeczy po miesiącu , nie ma innego wyjścia i ona sie nie zmieni, nie bedzie tak że rano wstanie jako inna osoba i z radością oznajmi że wywala wszystko, jak psychiatrzy ciężko pracują z takimi to nam ma się cudownie udac szybko ? nie będzie tak i nikt ci nie da wskazówki złoto

ok, dzięki w każdym razie za rozmowę..:)

zbieractwo jest straszne na szczęście u mnie nikt tak nie ma. mam jednak koleżankę która kolekcjonuje stare ciuchy :| prosi mnie od jakiegoś czasu żebym pomogła jej się z tym ogarnąć i jak już do niej wpadnę i zaczynamy przeglądać to ona jednak stwierdza że jej się wszystko przyda że jeszcze będzie w tym jednak chodzić:| ma np. sukienkę z atłasu sprzed 12 lat typ. sukienka "księżniczki" na studniówkę obecnie za mała na nią o jakieś 4 rozmiary. Mówię jej wywal to przecież już w tym nie wyjdziesz to wygląda jak dla starej baby poza tym nawet ci noga w to nie wchodzi to ona odpowiada że chyba mnie powaliło przecież to jest sukienka ze studniówki i jak ona może ja wywalić. Ma płaszcz skórzany chyba model z 1980 roku ciężki, czarny, toporny i chyba jest męski. Nigdy w nim nie wyszła ale ma w szafie, to jej mówię wywal to, sprzedaj cokolwiek ale ona na mnie patrzy jak na kosmitę " no co Ty?! to jest skóra przecież!!!" Ma szpilki w czuby z 2001 roku była w nich raz. Mówię jej że nie modne że w takich już się nie chodzi a ona "przecież to są buty z "ryłko" nie wywalę. Ma 7 czapek z daszkiem ze sztruksu modne w 2005 mówię jej "wywal wyglądasz w tym jak dziad" ona "jak to!!! one były kiedyś takie modne to nie wywalę" Ma kurtkę puchową w paski z Ribocka mówię "ile Ty masz lat ? wyglądasz w niej jak niepogodzona ze starzeniem się 30sto latka, chcesz być kobietą czy nastolatką?" ona " ale to jest Ribock! nie wywale" przykłady można mnożyć i tak jest za każdym razem. Potem tylko słucham że ma tyle rzeczy a nie ma w czym chodzić, no nie ma to fakt bo ma same męskie, niemodne, niepasujące rozmiarowo ciuchy.

Moja mam lubi ciuszki(to babcia już) getrów ze 20 par, co wpadne do Mamy ma te same na d***e, to bierzemy z siostra mame za krok haha łapiemy i dzremy jej getry i kosz, buty(ma ich fuul) rzucamy jej nad glowa i za okno(potem smietnik ktoś jeszcze pochodzi) i tak ze wszystkim hahahaha... Podomki targane stale i wciąż, jakies zapaski, fartuszki nosz kurfa:D

Zalezy , co kto zbiera- jak smierdzace smieci to porazka, Ale np moja mama tez jest zbieraczem, malo co wyrzuca,i ma manie kupowania w lupeksach roznych jajcarskich rzeczy- kapeluszy, torebek, paskow koronkwoch serwet itp. Jak mi czegois trzeba szczególnie vintage, ona zawsze u siebie znajdzie, wiec super. na szczescie ma duzy dom i wszytko sie miesci. Ale samych torebek ma ze 100, butow pewnie 120 a paskow nikt nie policzy.