mąż nie jest zainteresowany seksem

witajcie mam problem z mężem, od jakiegoś czasu nie jest zainteresowany seksem. kochankę wykluczyłam po tym jak zainstalowałam mu w portfelu tracker gps, więc już nie wiem dlaczego nie ma ochoty. Ostatnio już tak bardzo mnie to zezłościło, że mu dowaliłam, iż przy nim zapomniałam co to dobry seks i ograzm, od tego momentu, zamknął się w sobie i praktycznie przestał na mnie zwracać uwagę, czuję się jak powietrze, omija mnie, nie rozmawia ze mną, stał się dla mnie obcą osobą. on wie, że ma znacznie mniejszego penisa niż moi poprzedni faceci (11cm (męża) vs 16cm vs 18cm vs 20cm) może to przez to nie chce się ze mną kochać? a może to przez to, że mu w łóżku mówię żeby się za mnie zabrał jak facet a nie prawiczek, którym zresztą był jak się poznaliśmy (on miał wtedy 31 lat i wciąż był prawiczkiem)? Ostatnio też powiedziałam, żebyśmy znaleźli sobie kochanków, ja miałabym seks a on może znalazłby sobie kogoś kto go nauczy co można robić z kobietą w łóżku, bo ja nie mam ochoty na bycie nauczycielką w tym wieku. doradźcie coś bo już nie wiem jak mam go przekonać, żeby chciał seksu?

a czym jest zainteresowany? ps - to tobie brakuje seksu wiec to ty sobie znajdz wibrator

och ewelina ewelina, ty glupia KURWO :D :D :D

Od urodzenia się nam dziecka to raczej niczym nie jest zainteresowany, o swoich hobby to już zapomniał, kursuje tylko dom ->praca->dom a w domu to sprząta, pierze, prasuje, zajmuje się dzieckiem. Czuję się że w domu mam pomoc domową a nie męża.

Robisz wszystko, by facet poczuł się jak c**a a potem się dziwsz, że facet zachowuje się jak c**a? Kobiety, ech...

twoje uwagi raczej nie sprawią, iż naglę stanie się ogierem i będzie Cię ostro posuwał. Jak widać już zamknął się w sobie i nie ma na ciebie ochoty. Teraz pewno po jakimś czasie abstynencji poszuka sobie kochanki...więc zacznijcie rozmawiać jak dorośli.

Ja rozumiem że krew nie woda, ale mąż to chyba ma wapno w żyłach, zresztą tak się czuję jakbym żyła ze starym wapniakiem a nie 30letnim facetem.

rozmowa, rozmowa....a jak brak efektów - znajdź sobie dobrego kochanka, który sprawi iż życie stanie się kolorowe :)

No wlaśnie rozmowa już była jakieś 6 miesięcy temu, wysłałam go do psychiatry/seksuologa. Po powrocie powiedział że dostał leki antydepresyjne i wiagrę, w celu niby uwierzenia w siebie i w swoje umiejętności łóżkowe. Jak tylko powiedział o tej wiagrze to odrazu powiedziałam, że jak zobaczę choćby jedną tabletkę brakującą to zrobi wypad z sypialni tej samej nocy. Z impotentem nie mam zamiaru spać.

ewelina - ja mogę i chcę a zona nie chce - odwrotnie niż u Ciebie... tacy jak my powinni sobie nawzajem pomagać i powinno to być legalne ;)

Potężnie go wspierasz i naprawdę pomagasz, nie ma co. Dlaczego po prostu się z nim nie rozejdziesz? Uważasz, że wcześniej powinnaś go tak zgnoić, żeby się już nigdy się nie podniósł? Mam nadzieję, że jesteś zwyczajnie głupia, bo przykro myśleć, że ktoś może celowo być tak podły i wredny.

Głupia byłam w poprzednim związku, gdzie dałam się zgnoić, i poprzysięgłam sobie że już nigdy nie dam sobie tego zrobić, najpierw będę ja i moje potrzeby potem będzie ktoś inny i jego potrzeby.

sądząc po 1977 stara rura już jesteś :p może go już nie kręcisz poprostu

po ciazy twoje cialo napewno sie zmienilo, nie jest juz tak jedrne jak bylo kiedys i to moze byc dla niego jakims hamulcem, poza tym teraz on juz bardziej moze widziec w tobie matke swojego dziecka niz obiekt seksualny, sa faceci dla ktorych kobieta po porodzie jest tylko matka .

Gocs, problem w tym, że nawet jak wieczorem idzie jakiś erotyk w TV to nie nabiera ochoty na seks. Gość, dla niego od zawsze byłam matką, bo mam dziecko z poprzedniego małżeństwa, więc to nie w tym problem.

najpierw będę ja i moje potrzeby potem będzie ktoś inny i jego potrzeby - aha, i przy takim podejściu, dziwisz się, ze związek nie działa? Gratulacje.

Bon, wiele razy słyszałam i czytałam jak to kobiety żyły tylko potrzebami swoich partnerów i przez to były nieszczęśliwe, sama zresztą taka byłam w poprzednim małżeństwie. W udanym związku jest najpierw ja a potem my bo inaczej ktoś zawsze będzie poszkodowany.

Ale jak możesz nie widzieć, że traktując w taki sposób męża, jedynie pogarszasz sytuację, również swoją?

Bob, Ja mu już na samym początku spotykania się mówiłam, że jestem wredną zołzą i nie będzie miał lekko ze mną, on za to mówił że przy jego spokojnym charakterze przestanę być wredna, jakoś nie chciałam w to wierzyć i w myślach mówiłam sobie "gadaj zdrów pożyjesz zobaczysz". Od jakiegoś też czasu przeszkadza mi w nim coraz więcej rzeczy, ja CHCĘ przy sobie pewnego siebie faceta a nie dziecko, które trzeba niańczyć i nagradzać za rzeczy, które są jego obowiązkiem. Ostatnio nawet patrzenie na jego obwisłego penisa wywołuje u mnie uczucie żalu, mój 5 letni synek z poprzedniego małżeństwa ma dłuższe prącie niż mój "dorosły" facet, no ale jego (synka) ojciec miał czym się pochwalić a nie to co teraz.

ewelina1977 wsadz se ogora i przestan jeczec

Ewelina, to się z nim rozejdź i tyle. Z tego co piszesz wygląda, że nawet go nie lubisz, nie mówiąc o innych uczuciach potrzebnych w związku. Zachowają się uczciwie i się z nim rozejdź.

to napisał jakiś prawiczek a nie kobieta.

Kieślowski, na podstawie jakich przesłanek wyciągasz takie wnioski? Bo z tego co widzę między swoimi nogami to jestem 100% kobietą. Bob, ale ja nie chcę od niego odchodzić bo to super facet, miły, opiekuńczy, dobry ojciec ba umie tak masować jak żaden inny facet, z którym byłam, tylko ma tę jedną wadę jest kompletnym nieudacznikiem jeśli chodzi o seks, no w sumie dwie wady, ma strasznie niską samoocenę.

ewelina - twoje czerstwe teksty raczej mu samooceny nie podniosą ...wysil się nieco i mu pomóż

Mój nie dość że strasznie się spasł to też kiepski w łóżku.Chyba będę musiała poszukać sobie jakiegoś przystojnego wysportowanego kochanka bo mam już dość męża który nie wypełnia obowiązku małżeńskiego.

Chyba bylas desperatka ze za niego wyszlas-pewnie bralas co bylo jak zostalas sama z dzieckiem. Przeciez ewidentnie nie pasuje Ci jego maly penis-watpie zeby na pocztaku waszej znajmosci bylo inaczej. Jak on byl prawiczkiem jak sie poznaliscie to nic dziwnego ze nie jest ogierem. Byl pewnie tyle lat prawiczkiem wlasnie z powodu malego penisa.Ty go nie chcesz uczyc, wiec niby gdzie ma sie tego nauczyc??? Chora desperata z Ciebie i tyle ale pretensje mozesz miec do siebie tylko. Bo to Twoje slowa zranily go do cna i teraz juz ma blokade na amen w temacie sexu. Zniszczylas mu psychike i teraz to on nawet nie bedzie chcial uprawiac sexu z inna kobieta bo bedzie sie bal wysmiania.

Ewelina, dobrze że twój opiekuńczy, dobry mąż ma w tobie takie oparcie. Dobrze że wspierasz się doświadczonymi lekarzami, prawnikami, kierowcami spycharek, seksuologami, których tu mnóstwo na kafeterii. Robisz wszystko, żeby umilić mu los, teraz on musi coś zrobić. Niestety jest ciapowaty i nie wie co. Albo po prostu nie ma broni w domu...

zazdroszczę ci . chciałabym takiego bo mój to chciałby ciągle.

Zapytałam go dziś dlaczego nie ma ochoty na seks, a on powiedział, że czuje się jak bezwartościowy śmieć a nie kochanek więc nie powinnam się dziwić , że nie ma ochoty się kochać ani ze mną ani z jakąkolwiek kobietą. Jak mi to powiedział to nawet smutno mi się nie zrobiło, ani nie zaprzeczyłam jego stwierdzeniu. Teraz się zastanawiam czy jest coś co mogłabym zrobić aby mu pomóc czy darować sobie i pisać pozew o rozwód z jego winy. Piszę zrobić bo podobno jak wcześniej mówiłam, że nie jest taki zły w łóżku to on to przyjmował za kłamstwo, że tylko tak gadam żeby go pocieszyć.

Dziewczyno, ale czy Ty sobie nie zdajesz sprawy, że to Ty spowodowałaś, że on się czuje jak śmieć? I teraz masz pretensje do niego, że się tak czuje? Niszczysz chłopa, bo nie jest w stanie sprostać Twoim wymaganiom, on się chwyta brzytwy, żeby im sprostać (kupuje lekarstwo, którego nazwy nie mogę wymienić, gdyż treść posta zostanie uznana za spam ;-)) a Ty tę próbę wyśmiewasz upokarzając go już totalnie - i czego się spodziewasz od tak traktowanego faceta?