Z logicznego punktu widzenia nie warto mieć dzieci_Więc dlaczego ja macie

ale niemyślenie o tym nie sprawi ,ze " problem sam sie rozwiąże " - bo sie nie rozwiąże . Myślę ,ze niepotrzebnie unikamy planowania rodziny własnie w kontekście starości . Ludzie u wązja ,że posiadanie dizeic ze względu na swoja starość jest ...godne pogardy ? jest gorszą motywacją niż ...niż co właściwie ? A przecież wszyscy dożyjemy starości - no chyba , ze ktoś umrze przedwcześnie i patrząc na starość trudno oprzeć ise wrażeniu ,ze dopiero w niej zobaczymy jakimi byliśmy ludźmi , jakimi rodzicami , jakimi singlami .

"""Jakie są plusy ich posiadania? Jeśli ktoś mi napisze, że uśmiech wynagradza wszelkie uciażliwości to śmiechnę. Może wynagradza jak dziecko jest małe. Choć to wg mnie strasznie naciągana teoria. Niech się wypowiedzą mamy nastolatków czy i one mają uroczy uśmiech który im wszystko wynagradza. Dlaczego macie dzieci?„"""" ­­­­­­­­­­­ Mnie usmiech tam nie rozczulaj ani nie powalał na kolana u zadnego dziecka ,a posiadanie dzieci ujawnia pozytywne aspekty jak i tez negatywne Są plusy jak i minusy .Są fajne chwile, są ciezkie. Im dziecko starsze tym jest lepiej i latwiej Nie wszystko co sie posiada w zyciu , i czego nie zaluje,zawsze,za kazdym razem bylo planowane ,czasami trzeba ponosic konsekwencje swoich czynow, nie uzalając sie nad sobą i nie narzekając

"""Możesz mieć dzieci rzucające fochami i trzaskające drzwiami albo dzieci wiedzące gdzie jest ich miejsce w rodzinie ."" ­­­­­­­­­­­ I tak przynajmniej raz w zyciu fochem zarzuci i trzasnie drzwiami,czy fuknie cos pod nosem, nie ma co sie łudzic ze nigdy,ale to przenigdy mimo naszego najlepszego wychowania dzieciak zachowa sie nie tak ,jak sobie tego nie zyczymy :D

Odpowiedź jest prosta - najpiękniejszą i najważniejszą rzeczą, której może doświadczyć w życiu człowiek jest Miłość. A najsilniejsze 2 rodzaje miłości - do drugiej osoby (miłość romantyczna) i właśnie miłość do dziecka. Ktoś, kto przeżył życie nie doświadczywszy któregoś z tych 2 rodzajów miłości jest moim zdaniem bardzo ubogi.

Nie będę się wypowiadać w temacie, bo dla mnie to taka kwestia jak kwestia przewagi świąt Bożonarodzeniowych nad Wielkanocą, ale muszę odnieść się do tego zdania: "w obecnym systemie emerytalnym każdy pracuje na siebie więc argument z pracą na emeryturę stracił na aktualności usmiech''--yyyyyyyyyyy że co :D , serio myślicie że macie te pieniądze? Jeśli dziś dowiecie się że został Wam rok życia i nie doczekacie emerytury i pójdziecie do ZUSu i poprosicie o zwrot odkładanych pieniędzy, to Was wyśmieją, nie tylko dlatego że nie osiągnęłyście wieku odpowiedniego, ale przede wszystkim dlatego że tych pieniędzy nie ma, to tylko wirtualne liczby na koncie, a Wasze składki idą na bieżące wypłaty i zapychanie dziury budżetowej. Już nawet OFE przynosi straty, więc nie dość że nie pomnażają waszych składek, to jeszcze macie ich mniej niż wpłacacie. Więc jeśli serio myślicie że macie zabezpieczoną i zagwarantowaną opiekę finansową na starość, to się radzę zastanowić nad jeszcze innym źródłem finansowania.

gdyby kazdy tak logicznie myslal to nie byloby zastepowalnosci pokolen i narod by wymarl. w dodatku w biedzie i glodzie bo my pracujemy na emerytury naszych rodzicow a nasze dzieci beda pracowac na nasze emerytury. ogolnie bylaby katastrofa

Nie byłoby katastrofy gdyby nie przymus opłacania składek ZUS. Każdy pracujący sam decydowałby w jaki sposób oszczędzać na starość. Niestety, nie jesteśmy wolnymi ludźmi i żyjemy w złodziejskim systemie.

no moze z tego punktu widzenia nie ale o wymarciu narodu to jest logiczne. poza tym kto by sie dziadkami zajmowal w niedoleznej strosci gdyby nie bylo mlodych? kto by leczyl? wykonywal prace gdy strasi nie mieliby juz sily? posiadanie dzieci jest koniecznoscia i jest jak najbardziej logiczne