Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rybka09

Dziwne relacje matka syn

Polecane posty

Gość gość
Widzisz,bo rodzina jest najważniejsza.I każda żmija,która zechce tą relację zepsuć powinna być usunięta,ewentualnie pozbawiona zębów jadowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gosc z 2013-08-04 01:07:43 tylko to on chce ze ona byla ta najblizsza rodzina, nie dociera to do ciebie, zlosliwa jedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie złośliwość przemawia przeze mnie,lecz fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakty sa inne! nie chce mi sie z toba stara szmato dyskutowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szmata to ty albo ścierka,lub ścierwo?Jak można tak pisać do ludzi.Dno dna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do takich jak ty tak sie pisz, bo jestes suka, nazywam rzeczy po immieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rynsztok wypłynął,idź gdzie twoje miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe, stara raszpla sie odezawala, rzadzic to sobie mozesz swoja PIPA A NIE MNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pass z bydłem się nie dyskutuje,bydło się hoduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokoj! Widać, ze gosc z dnia 2013-08-04 01:07:43 to jakis niedorozwoj, nie ma co z nia dyskutowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc wrrr
popieram goscia z dnia 04.08.13 !!!!!!!!!!!11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz pokazujecie prawdziwe oblicze,egoistki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walcie się na ryj, razem z waszymi niedopchniętymi żalami, suki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka09
"A probowalas Autorko ograniczyc jego kontakty/ pomoc rodzinie? Czyli postawic jakas granice, WYRAZNA granice miedzy tym co twoj facet moze/ powinnien, a tym co jest nie do zaakceptowania przez Ciebie. np. ze nie do zaakceptowania jest to, ze podwozi siostra/ mame, bo moga przeciez skorzystac z transporu miejsckiego" *** Nie zawsze mam jak, bo nie mieszkamy razem, on tego nie wykonuje moim kosztem, czasem to się dowiaduję o czymś w przelocie... To nie jest dotkliwie krzywdzące dla mnie... Po prostu chodzi mi o to, że nie pasuje mi wyzysk mojego faceta, gdy biedak ma zakorzenione, że skoro jest najstarszym synem to MUSI. I krzywdzi mnie to, że jego rodzina nie poczuwa się, by się mu odwdzięczyć. Nawet gdy on ma urodziny to się nie potrafią zainteresować, co jest mu potrzebne i dostaje od lat na wszystkie okazje stertę t-shirtów i skarpet. Gdy był bardzo chory (święta to jakieś były) nie był w stanie wyjść po leki, jedna apteka w mieście miała dyżur, daleko. Korków nie było, na ulicach pustki. Facet poprosił ojca (bo tylko on ma samochód), żeby mu po te leki pojechał, a on odmówił. Ja wtedy jechałam, sprawę załatwiałam w 1,5h,bo grzałam autobusem, a że święto to jeździły co 20min. Jak ojciec ma nas zawieźć gdzieś (od wielkiego dzwonu) to życzy sobie za trasę 50zł. Przecież to skandaliczne podejście. Od własnego dziecka, za podwiezienie. Gdy mój facet robi takie gesty non stop. Wozi, płaci, naprawia, załatwia. I z tym widzę jest to samo, co u Ciebie. Gdy zwracam uwagę, że to nie wygląda dobrze, że to zakrawa o absurd (bo jego rodzice nie są kalekami,którymi się trzeba opiekować) to zaraz musi mi dogadać, że ja to bym się nie przejęła jakby mi mama umierała. Ze skrajności w skrajność. :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jego ojciec bedzie czegos chcial, to tez ustalcie mu cennik:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a do pomagania matce jest ojciec macie plany zeby razem zamieszkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka09
Nie mamy planów. Tzn ja gram na zwłokę. :/ Bo dopóki się to nie zmieni- żadnego wspólnego mieszkania nie będzie. Oni mają dwa wolne mieszkania, kawalerkę i drugie trzypokojowe. Wynajmują je obcym ludziom, facetowi nie oddali, hahahaha, śmiech przez łzy. Mój facet wynajmuje dla siebie też od obcych ludzi, płaci im 1200zł. Ja też mam zarezerwowane mieszkanie dla siebie, ale postanowiłam, że się z nim wstrzymam i też dałam pod wynajem. Bo rodzice mojego faceta (on sam nie, tylko oni) liczą, że zamieszkamy u mnie. :) hehehe *** Zaznaczę, że ja mieszkanko w spadku dostałam parę miesięcy temu, a oni te dwa puste mają od dobrych 10 lat. I nic z tych mieszkań nie zaoszczędzili, wszystko przepieprzają na głupoty i jeszcze od mojego biorą. Nie przeszło im przez myśl, żeby dać synowi. Gdyby oni dali jedno, to ja bym swoje sprzedała i z tych pieniędzy kupiła wyposażenie itp. i byłoby wszystko ułożone, ale tak nie będzie, bo on nie dostanie od rodziców. Mają swoje duże i dwa mniejsze. Żadne z dzieci nie dostało, a wszystkie mają po 25-30 lat. Żal tyłek ściska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToMójPseudonim
Myślę, że powinniście się rozstać. On się nie zmieni, jego rodzice się nie zmienią. Będzie pod ich pantoflem do końca. Szkoda żebyś marnowała sobie życie z takim maminsynkiem. 7 lat to długo i skoro przez ten czas nic się nie zmieniło, to się już nie zmieni. Zróbcie sobie przerwę i ja osobiście radziłabym ci już do niego nie wracać. To patologia - toksyczna relacja i dopóki on nie będzie chciał tego zmienić, to ty tu nic nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka, u mnie jest tak samo, a nawet i gorzej. Uważam, że matka mojego faceta odczuwa ewidentny brak faceta (jej mąż to absolutny pantoflarz, pierdoła ogromna, aż się zastanawiam, jakim cudem udało mu się synów zrobić) i ona chyba myśli, że mój facet jej to zrekompensuje. Ona po prostu traktuje go jak swojego faceta a nie jak swojego syna. Potrafi znienacka usiąść mu okrakiem na kolanach, całować z usta (ciekawe, kiedy język mu zacznie wpychać). Ostatnio byliśmy wszyscy razem na urlopie (bo przecież wakacje bez mamusi to wakacje nieudane - ale z drugiej strony tanio wyszło:-P) i często była taka sytuacja, że szłam z nim za rękę i jak jego mamusia to widziała, to od razu łapała go za rękę z drugiej str. Powiedziałam mu, że sobie tego nie życzę, jak na razie poskutkowało... Problem tkwi też w tym, że tak, jak u Ciebie, u niego jest wpajane, że rodzina to świętość i nawet gdyby traktowali go jak ostatniego śmiecia, to on by za nimi w ogień skoczył. Jego matka może być dla mnie wredna, może mnie obrażać, a on powie tylko, że mam nie brać tego dla siebie, bo ona tylko żartuje itp. Ale jak ja tylko się krzywo na nią spojrzę, to potrafi się na tydzień albo i na dłużej obrazić... Wiem, że wiele osób teraz powie, że powinnam odejść, ale gdyby były w takiej samej sytuacji, inaczej by postępowali... Ciężko odejść, gdy się kogoś bardzo kocha. Może macie jakieś sposoby na takie chore babska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze , mam podobna sytuacje, tez juz nie wiem jak mu tlumaczyc, ze jego "związek " z matka wplytwa na nasze malzenstwo niekorzystnie, jak chłopu wpoic ze ma zone i matke ma kochac jak najbardziej, ale teraz ma nowa rodzine i powinien odciąc pępowinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany .... Ja też mam podobnie.Rodzice mojego są dla mili ogólnie,ale .... Dowiedziałam się,że pomaga im finansowo(kwota nie mała) i wygląda to tak,że jego matka ma na wszystko:kosmetyczka,fryzjer,kulturalne wydarzenia itp.ogólnie przyjemności a ja muszę oszczędzać(rozkręcamy razem drugi biznes).Wiecie ... doszło do absurdu ... Wiele lat żyłam sama i stać mnie było na więcej niż teraz.Nie chodzi o jakieś super hiper wydatki,ale o zwykłe rzeczy.Idziemy do sklepu i podświadomie nie wrzucam do koszyka niektórych rzeczy,bo OTO ON stoi przy mnie i się uśmiecha w stylu"czy to ci jest niezbędne?"Dziś już wybuchłam.Zostawiłam u mamy szczotkę do włosów i bez niej grzebieniem rozczesuję te włosy pół godziny i biorę tę szczotkę do koszyka i widzę znowu tę dziwną reakcję.Nie wytrzymałam!Naprawdę łzy w oczach.Odłożyłam i tak skończyły się nasze zakupy.Wykrzyczałam wszystko,bo już cierpliwość mi się skończyła.Co usłyszałam?"Ja kompletnie nie rozumiem Twoich fochów,nie wiem o co ci chodzi,żartowałem".Noż kur .... Wiecie co jest najlepsze?On ze swoich rodziców robi schorowane istoty.Przykład: 1.słyszę jak są schorowani,ciężko im ... Jedziemy w góry,bo teściowa akurat była w sanatorium w górach.Zakładam swoje ulubione szpilki,najwyższe akurat,bo myślę sobie"schorowani,w podeszłym wieku,po górach chadzać nie będziemy(swoją droga uwielbiam góry) a tu co proszę???Mamusia pełna werwy,zaprasza nas na przechadzkę po górach WYSOKICH!!!I już h..j z tymi szpilkami,które zniszczyłam,ale czułam się jak idiotka w górach w stylu"dama w szpilkach przyszła" ... masakra,naprawdę katastrofa. 2.Słyszę jak to źle emerytom,rozumiem.Leki,opłaty i fakt trzeba rodzicom pomagać.Tel.od teściowej co u niej słychać"a no w sumie nic,byłam u kosmetyczki,fryzjerka do domu przyjdzie jutro no i zapisałam się na wycieczkę do Wiednia"(wycieczek takich cudownych jest ze 6 w roku).Mówię"super"a we mnie się gotuje ... Pytałam mojego dlaczego jego rodzice żyją tak rozrzutnie(szczególnie matka)a on mi na to,że jego mama nie zdaje sobie sprawy,że na niektóre atrakcje ich nie stać ... No i tu mój szok,bo myślę sobie:jak nie wie?przecież wie ile ma emerytury!Widać wie,ale woli nie pamiętać.Przykład 3.Mieszkamy w domu a teściowie chcą nam wcisnąć psa,swojego niby pupilka.My psa mamy i dla mnie to członek rodziny,jeździ z nami wszędzie(u teściów zostawić go nie mogliśmy na dzień lub dwa ,bo "schorowani,bez sił",więc piesek często bywał u moich rodziców.A teraz wciskają nam swojgo,który nie toleruje naszego i ogólnie ja go tam nie chcę!!!Otwarcie o tym mówię a mój facet na to"przecież wiesz,że będzie obraza".A ja mam to w d***e.Psa nie będzie.Jednak postawa jego rodziców jest taka,że oni nie wychodzą z propozycją,oni ŻĄDAJĄ,abyśmy mu budę kupili a jak zyję to żaden pies u mnie na podwórku mieszkał nie będzie.takich akcji mam mnóstwo jednak to nie sedno.Mój facet zapierd...a od rana do wieczora.Przyjeżdża z pracy,je i pada.W ciuchach zasypia.mamusia na to,że jak on tak może?że się przepracowuje biedny .. A tego wszystkiego nie widzi.Jestem strasznie zła,że widzę to wszystko.Sama kocham moich rodziców bardzo,ale moja mama nigdy nie powiedziałaby"córeczko wiesz ja tak schorowana,stara jestem,przejmij się moim stanem".WYSIADAM!!!Nauczyłam mojego podejścia do świąt.spędziłam z jego rodziną kilka lat rok po roku świąt Bożego N.i powiedziałam STOP.Na to jego siostra,że u nich tak jest w rodzinie,że nie ma mowy o świętach bez najbliższych.Odpowiedziałam,ze ja też mam rodzinę a poza tym to mamy prawo sami spędzić święta,nacieszyć się sobą.No to w tamtym roku pojechaliśmy do moich,ale na drugi dzień 600 km musieliśmy wrócić,bo mamusia czeka ... Szlag mnie trafia,mówię Wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego matka może być dla mnie wredna, może mnie obrażać, a on powie tylko, że mam nie brać tego dla siebie, bo ona tylko żartuje itp. Ale jak ja tylko się krzywo na nią spojrzę, to potrafi się na tydzień albo i na dłużej obrazić... xxx i ty dalej z nim jesteś??? jak można się tak poniżać i szmacić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzina to po pierwsze mą,żona i dzieci! Rodzice owszem bardzo ważni,ale kur...a kosztem jakim???Nigdy nie byłam jakoś specjalnie źle nastawiona,ale ma to wszystko wpływ na moje życie,nasze życie.Schorowana matka np.jedździ na wycieczki zagraniczne i tu nie przeszkadza jej,że opieka nie taka w razie"w" ...wkurza mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dla ciebie ten chłopak jest rybko. Zajmij się sobą a nie ludźmi, których nie rozumiesz i poniżasz w każdej wypowiedzi. Twój ukochany to "facet" w trzeciej osobie? Źle ci bo pomaga rodzinie? Twój egoizm to szczyt absurdu, poszukaj takiego samego egoisty jak ty co oleje matkę, ojca i rodzeństwo i na koniec ich wycycka z kasy bo mu się należy, wtedy będziesz szczęśliwa i będziesz mówiła o swoim wybranku "mój ukochany" a nie "facet", który pomaga innym bo wie że tak trzeba, życzę mu żeby został sobą do końca życia i trafił na dobrą dziewczynę a nie taką wyrachowaną egoistkę jaką jesteś ty. Nie umiesz docenić dobroci i poświęcenia i nawet nie chcesz brać w tym udziału. Owszem pomogłabyś gdyby oni najpierw by ci coś dali ale i tak będziesz pokrzywdzona najbardziej ty i winić za to będziesz swojego chłopaka a nie siebie. Nie niszcz chłopaka, swój jad zostaw pod językiem i daj żyć innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dla ciebie ten chłopak jest rybko. Zajmij się sobą a nie ludźmi, których nie rozumiesz i poniżasz w każdej wypowiedzi. Twój ukochany to "facet" w trzeciej osobie? Źle ci bo pomaga rodzinie? Twój egoizm to szczyt absurdu, poszukaj takiego samego egoisty jak ty co oleje matkę, ojca i rodzeństwo i na koniec ich wycycka z kasy bo mu się należy, wtedy będziesz szczęśliwa i będziesz mówiła o swoim wybranku "mój ukochany" a nie "facet", który pomaga innym bo wie że tak trzeba, życzę mu żeby został sobą do końca życia i trafił na dobrą dziewczynę a nie taką wyrachowaną egoistkę jaką jesteś ty. Nie umiesz docenić dobroci i poświęcenia i nawet nie chcesz brać w tym udziału. Owszem pomogłabyś gdyby oni najpierw by ci coś dali ale i tak będziesz pokrzywdzona najbardziej ty i winić za to będziesz swojego chłopaka a nie siebie. Nie niszcz chłopaka, swój jad zostaw pod językiem i daj żyć innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko twoj chlopak ma mentalnosc araba, matka, rodzina najwazniejsza a zona ? zona ma stulic pysk i rodzic dzieci pokornie a nie wtracac sie do jego rodziny. Daj mu ultimatum, albo ty albo jego mamusia. Najlepiej jakbyscie wyjechali z 500 km dalej jak wybierze ciebie, bo gdy bedzie blisko to w ukryciu bedzie skubal wasz wspolny dorobek na rzecz mamuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, kiedy przeczytałam Twój list z 3 sierpnia 2013 z godziny 21:52, opadła mi szczęka. Mam identyczną sytuację od 4,5 roku (pisząc identyczną, nie mam na myśli podobnej, ale w 100% taką samą!). Jestem ciekawa, co u Ciebie słychać dzisiaj - po roku. Czy rzuciłaś faceta, czy może znalazłaś rozwiązanie? Ja jestem na skraju wytrzymałości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jeszcze tu zaglądasz rybko? Mój były facet mówił rodzina to matka ojciec dzieci. zgadzam się z nim w 100% tylko, że on ciągle był dzieckiem a ja i nasza córka byłyśmy zbędnym dodatkiem. Nawet uchwytu w drzwiach szafki nie potrafił naprawić dopóki mamusia mu nie nakazała. Taki facet się nie zmieni. mój były zniszczył dwie swoje rodziny, a mimo to nadal tkwi w tej toksycznej relacji z matką. mnie ten związek kosztował bardzo dużo. Po kilku wizytach u psychologa wiem, że taki związek faceta z matką jest bardzo częsty i że kwalifikuje się do terapii i to długiej i trudnej terapii. Ale najpierw facet musi chcieć zauważyć że problemem jest jego matka a nie kolejna kobieta, która nie chce być tą drugą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak związek faceta z matką, syna, dziecko, czego nie rozumiesz mamusiu? tego że matka się nim opiekuje czy tego że ty musisz opiekować się jakimś dzieckiem? :) A ty masz kochającą matkę ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniesmaczona

Mam to samo.Moj mąż ma tak toksyczna i pazerną matkę ze to sie w głowie nie mieści...Jestesmy ze soba 2.5 roku.Z tego co wiem zawsze dominowała nad teściem uzależniła go od siebie , nagminne przeprowadzki bo jej wszedzie było nie dobrze,mania brania ciągłych kredytów ze defacto wyszło ze mieli pol milona długu ktore byly brane na teścia bo ona nigdy nie pracowała.10lat wstecz mąż ojcu zaczął pomagać bo zachorował na raka ,nie myśląc wtedy czemu brakuje im pieniędzy.Gdy on biedny tak umierał z dnia na dzien, słabiutki to przylazila i truła mu ze podatki trzeba zapłacić a on z bólu sie skręcał na tym łóżku po radioterapii juz pisała  wszedzie i do ministrów o umorzenie długu bo teść jest chory, zmarł dwa lata temu.W tym czasie namawiała cały czas męża aby wzial na siebie kredyt ja zapowiedziałam nigdy w życiu nawet o tym nie myśl.Zobaczyla ze nie może wskórać to proszę dobie wyobrazić ze wrocilismy po pogrzebie teścia i zostałam z teściowa sam na sam chwile i zaczęła mnie zastraszać ze mam die wkupić w rodzine i namówić męża na ten kredyt a ja żadnych kredytów nie bedziemy brac dla nikogo i od tej pory caly czas mnie do męża wyzywa ubliża tak aby obrzydzić mnie w jego oczach.Wypusuje setki SMS do mojego męża wzbudza w nim poczucie winy ze jest jego matka wychowała go ze ma die nią opiekować i ma jej przesyłać pieniądze i przez to są kłótnie miedzy nami .On wie ze ona jest nieodpowiedzialna ze trwoni pieniądze dalej kredyty bierze a ma po teściu wysoka emerytura i ona ciagle w długach .Na miejscu ma drugiego syna który jest alkoholikiem ma ja gdzies .Naslala opiekę społeczna na nich ale mąż jak pokazał jaka ma emeryturę ze chciała oszukać to odmówili jej pomocy finansowej ale zaproponowali psychiatrę i psychologa i przychodzi psycholog bo nie radzi sobie sama teraz w tych machlojach a tak zawsze zwaliła na teścia.Masakra cały czas z tym walczę.Musze pilnować żeby pasożyt z nas nie ciągnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×