Dziwne relacje matka syn

Ja rozumiem gdy człowiekowi brakuje ale ta trwoni kase na byle co nie potrafi gospodarzyc sie dobrze,to niech ponosi tego konsekwencje.Maz mówi no ona taka jest a ja to niech jest i niech siedzi w tym gównie które sobie sama stwarza.A on ostatnio ze nieraz ma potrzebę zadzwonic do niej a ja nie wierze do tego pasożyta pytam???A on nie rozumiesz mnie a ja no nie do takiej matki toksycznej???Dalej mówi nie martw sie ona niczemu nam nie zagraża ani brat do którego musze tez czasami zadzwonić czy coreczki z poprzedniego jego związku a ja to czemu masz taka potrzebę pytam coś ci brakuje...Wiec odparlam jak masz taka potrzebe to ożeń sie z ta rodzinka toksyczną i nie zawracaj zadnej kobiecie gitary..Matko widziałam po moich słowach zalamkę u niego, facet 53lata ze on nie chce jak sie kłócimy o to ze jego to załamuje.Nie wiem co dalej myśleć...maminsynek czy co???Nawet na święta nie jest jego matka z nami bo to jest bomba tykająca i wiem ze sie zle skończy.Drugi brat nie chce jej u siebie w domu bo woli sie napić a ta bedzie mu zrzedzila i ustawiała.Drugiemu synkowi juz rozwaliła malzenstwo wtrącała sie cały czas...Moja rodzina nic ode mnie chce są zamożni a te trzy pasożyty tylko by ciągnęli od niego.Braciszek pracuje a coreczka nie kwapi sie do pracy siedzi na garnuszku u mamusi z jej facetem.Czy to nie toksyczny układ???

Dnia 28.03.2014 o 04:42, Gość gość napisał:

Nie dla ciebie ten chłopak jest rybko. Zajmij się sobą a nie ludźmi, których nie rozumiesz i poniżasz w każdej wypowiedzi. Twój ukochany to "facet" w trzeciej osobie? Źle ci bo pomaga rodzinie? Twój egoizm to szczyt absurdu, poszukaj takiego samego egoisty jak ty co oleje matkę, ojca i rodzeństwo i na koniec ich wycycka z kasy bo mu się należy, wtedy będziesz szczęśliwa i będziesz mówiła o swoim wybranku "mój ukochany" a nie "facet", który pomaga innym bo wie że tak trzeba, życzę mu żeby został sobą do końca życia i trafił na dobrą dziewczynę a nie taką wyrachowaną egoistkę jaką jesteś ty. Nie umiesz docenić dobroci i poświęcenia i nawet nie chcesz brać w tym udziału. Owszem pomogłabyś gdyby oni najpierw by ci coś dali ale i tak będziesz pokrzywdzona najbardziej ty i winić za to będziesz swojego chłopaka a nie siebie. Nie niszcz chłopaka, swój jad zostaw pod językiem i daj żyć innym.

Głupek !!!Pewnie maminsynek 

Dnia 28.03.2014 o 07:16, Gość gość napisał:

Autorko twoj chlopak ma mentalnosc araba, matka, rodzina najwazniejsza a zona ? zona ma stulic pysk i rodzic dzieci pokornie a nie wtracac sie do jego rodziny. Daj mu ultimatum, albo ty albo jego mamusia. Najlepiej jakbyscie wyjechali z 500 km dalej jak wybierze ciebie, bo gdy bedzie blisko to w ukryciu bedzie skubal wasz wspolny dorobek na rzecz mamuski.

Dokładnie tak

Jak myślicie  powiedzieć jej bezpośrednio żeby odwaliła sie od nas??Niech sobie faceta znajdzie wdowa .