zrobiłam coś wbrew sobie czuje się strasznie

Parę dni temu poszłam z dwoma koleżankami na imprezę. Wyszło tak, że przesadziłam z alkoholem, plus do tego jestem na lekach, mam słabą głowę więc odpadłam znacznie szybciej niż one. Od początku przyglądał mi się jeden koleś, zaczepił mnie kiedy wyszłam na chwile na zewnątrz, potem poszedł za mną z powrotem do środka i już ciągle się przy mnie kręcił, zagadywał, zbliżał się. Co chwile koleżanki zamawiały coś do picia, w pewnym momencie byłam tak sponiewierana, że nie wiedziałam co się dzieje. Ten koleś zapytał się czy poszłabym z nim na chwile na zewnątrz a ja e tym stanie się zgodziłam. Pocałował mnie, potem wziął mnie za rękę i po prostu zaciągnął w krzaki. Zdjął spodnie, wziął moją rękę i zaczął nią robić sobie laske, pamiętam z tego tylko urywki, wiem że w pewnym momencie sama zaczęłam przesuwać dłonią i splunęłam mu na członka, on do mnie żebym wzięła go do buzi, a ja wtedy wymamrotałam, że nie ma mowy. Ciągle nalegał a ja nagle miałam przebłysk w głowie "jeny, co ja robie?!" wstałam i normalnie uciekłam od niego.Okropnie się z tym czuję, tej nocy jak wróciłam do domu spalam tylko dwie godziny, obudziłam się nad ranem i ryczałam przez to, nie mogłam przestać o tym myśleć, czułam się jak brudna szm**a, miałam w głowie pełno złych myśli , że już jestem nic nie warta, straciłam resztki godności, nie zasługuję na nikogo itp. Oprócz tego myślę, że mam uzasadniony żal do moich przyjaciółek które wiedziały w jakim jestem stanie i widziały też jak wychodzę w obcym facetem a mimo wszystko nie zareagowały. Kiedy to się działo kompletnie nie myślałam, nie wiem co się stało, jedyne co to pocieszam się, że jakimś cudem w porę się opamiętałam, nie wzięłam do buzi, ani nawet nie spuscil sie na mnie. Tak czy inaczej strasznie to przeżywam :( szukałam jakiegoś pocieszenia u koleżanek ale wszystkie mówią "nic się przecież nie stało" a dla mnie się stało i to dużo bo zostałam dobrze wychowana, mam zasady, a w ten przeklęty wieczór przez nadmiar alkoholu one gdzieś przepadły... Chciałabym wyrzucić to z siebie, zawsze wszystko mówie mamie bo mam z nią dobry kontakt, ale przecież nie powiem jej o czymś takim...duszę to w sobie i jest mi z tym bardzo źle, a do tego ten straszny wstręt do siebie który nie chce mnie opuścić..

dziecko powinno miec matke i duze zdjecie ojca tak mawiaja niektorzy

spokojnie porostu udowodniłaś sobie ze jesteś wartościowa osoba .. bo skąd byś to wiedział jak nie takie przykłady czy nauczki ? jak byś sie z nim piep szyla czy coś okej,,,,,,,, ale to tylko nauczka ogarnij mała:*

boze kobieto ciesz sie ze cie nie zg****ił... w sumie to porzadny facet:D

nie ma sensu o tym myslec, bo czasu nie wrocisz. tylko sie ucz sie na bledch i nastepnym razem uwazaj z alkoholem i znajdz sobie lepsze kolezanki.

dwie sprzecznosci: dobrze wychowana i nadmiar alkoholu

było nie pić jak wiesz że jesteś na prochach i masz słabą głowę... dojrzałość :/

Kiedy jestem na lekach, też strzelam sobie połówkę dla trzeźwości umysłu i nieświadom zagrożenia, daję się zaciągać napalonym pannom w krzaki.

Baba pijana d**a sprzedana.

wziąsc kutasa do reki w wieku 21 lat w trakcie udanej imrezy to nie jest wielki dramat w afryce codziennie umiera z glodu tysiące dziewic, ktore nawet o tym nie mialy okazji zamarzyc k***a, jakies podstawowe proporcje są we wszystkim potrzebne

skoro zle sie czulas po co jeszcze pilas? a teraz zrzucac wine na kolezanki, jestes dorosla i sama za siebie odpowiadasz, a nie inni

podbijam,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, nic się nie stało ,,,