Rozwod z facetem a dziwne smsy od jego kolegi o co chodzi

moj byly maz siedzi w wiezieniu i od kad poszedl siedziec jego dalszy znajomy wypisuje do mnie i szczerze mowiac "bajeruje". Jestem jednak ostrozna popisac z nim popisze, powyglupiamy sie ale nie spotykam sie z nim bo jakos obawiam sie ze moze moj byly chce miec na mnie haczyk w sadzie ze on siedzi a ja sie spotykam za jego plecami w trakcie rozwodu co o tym myslicie? Czy mam mozliwosc ukladac sobie juz zycie z kims innym na nowo czy mam czekac do konca rozwodu? Dodam ze w pazdzierniku mamy miec juz 3 sprawe i to ma byc podobno ostatnia z tego powodu ze on siedzi, walcze o rozwod o jego winie

to sobie tego goscia odpusc, tak dla pewnosci..

"od kad" jakby ktoś jeszcze po tekście o mężu w więzieniu miał wątpliwości to już znajomość ojczystego języka wymownie świadczy z kim mamy do czynienia - PATOLOGIA

ja pierdole na huj ci ta wina zyj i daj zyc innym

PATOLOGIA to moze Twoja mocna strona ja nie jestem zadna patologią bywa cos takiego jak pomylka kretynko/kretynie

Ja mam sie poddac? Mam mozliwosci wiec walcze, tylko słabizny się poddaja

jesteś patologią i udowadniasz to każdym kolejnym swoim słowem przestań się już lepiej pogrążać

Patologia? Ty widocznie nie wiesz co to w ogole oznacza kochanie :) Widzisz, znasz mnie, rozmawiasz ze mną ? Nie, nie znasz mnie człowieku wymienilismy ze soba tylko kilka słow wiec daruj sobie te brednie gnoju

lepiej nie bajeruj z kolega, bo jak maz wyjdzie z wiezienia, to ci wklepie