Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ile dni trwaja ciche dni w Waszych zwiazkach

Polecane posty

Gość gość

jak w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma "dni" jako takich, może kilka godzin po kłótni, ale to się nigdy nie przeciąga na dnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo u nas leci już trzeci tydzień ..:( i tak w kółko, 2,3,4 tygodnie jest dobrze, a potem znowu wystarczy drobnostka.Wkurzamy się na siebie, ja strzelam focha, on strzela focha, na to,że ja strzeliłam focha..i tak się zapętlamy. Mam dosyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może zacznij od zaprzestania strzelania fochów? Też nie miałabym ochoty rozmawiać z kimś kto się obraża o byle co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadnych fochów, foch jest dobry na chwilę, a potem przymilan e. ROZMOWA!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 lat małżeństwa. Ciche dni??? Nie było nigdy. Pokłócilismy się może ze 6 razy, ale to tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dobrym związku dojrzałych ludzi nie ma cichych dni. Mogą być kłótnie, też nie za często, ale ciche dni i fochy są dla przedszkolaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie to moj maz sie obraza, ma humory. Zachowuje sie jak baba w ciazy. Ja cichych dni nigdy nie zaczynam i wole szybko sie z problemem uporac niz kisic bezsensowne zlosci. On jest mistrzem w obrazaniu. Kiedys za nim chodzilam i prawie blagalam zeby sie do mnie odezwal, ale te czasy sie skonczyly. Teraz go olewam. Jak chcesz sie nie odzywac, to sie nie odzywaj, twoj problem. Moim zdaniem to rodzaj manipulacji, bo nie wazne kto ma racje, nieodzywajacy sie chce by go/ja pzrepraszac, bo czuje sie wazniejszy w zwiazku. I to juz nie jest partnerstwo. A ja jestem coraz blizej zostawienia meza, bo zaczyna mi on i jego humory zwisac i powiewac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×