Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość badziewie_do_zabawy

jakie najgorsze zabawki dostały wasze dzieci w prezencie

Polecane posty

Gość gość
byla Cindy a 70tysiecy a ta morska barbie byla pamietam najdrozsza 106tysi.1991/92.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2chleby i 2 mleka w 1992-10000. skąd pamietam?ano jakos pamietam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak a dodatki ,Barbi z dzieckiem albo dom ,samochod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W d****h sie wam poprzewracalo i tyle! Ja jestem wdzieczna jak ktos cos kupi moim dzieciom a nie zebym jeszcze wymyslala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moje dziecko (21 miesięcy), pewnie jak wiele dzieci ma sporo zabawek, a bawi się: miskami, łyzkami drewnianymi, układa buty w szafkach itp. Chrzestna raz przyniosła jej..banki mydlane, Mała się tak cieszyła, ze szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sobie nie wyobrażam wywalić prezent do kosza. Trzeba być bezdusznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1) Półroczny synek dostał na DD taki paskudny plastikowy rowerek ma 3 kołach, z przodu jakaś głowa pieska czy kaczki, z wysuwanym językiem i przyciskiem, który włącza jakies mega głośne dźwięki (koszmar), z daszkiem i rączką do pchania oraz przekładanym czymś tak, że mozna zrobić bujak. Kit okropny. Dla mnie to obciach z takim czymś wyjść na ulicę. No i w ogóle to niepraktyczne jest: młodsze dziecko na spacerach czasem chce pospać, poleżeć, a tam nie ma takiej opcji. Starsze i tak nie dosięgnie do pedałów, a poza tym, skoro to rower to ma angażować dziecko, a nie rodzica.. do pchania to mam wózek. Stoi to na działce, czasem dziecko było włożone na 5 minut (tam na siedzeniu był jeszcze podwieszony materiał dla młodyszch dzieci, takie zabudowane siedzenie), gdy podgrzewałam obiad. 2) Jakiś jeżdżący i głośno grający telefon, nie dość, że uszy bolą od tego dźwięku, to dziecko się tego trochę boi. 3) Jakieś stare maskotki. 4) Karuzela do łóżeczka (dziecko ma 8 miesięcy).. górę zdjęłam, bo dziecko i tak urwało już zabawkę, bo chciało sobie powkłądac do buzi, a element grający i świecący czasem włączam, jak młody zasypia, ale z dala od łóżeczka (jak dziecko widzi zmieniające się barwy, to chce się bawić) i jeszcze ściszam na maxa, i przywalam pieluchami czy ręcznikiem, bo i tak jest za głośno. Strach pomyśleć, co będzie dalej :( Teściowa ciągle jakies pierdoły kupuje, znajduje.. co z tym robić? Jak zaczną kupować jakieś czołgi, karabiny i inne paskudztwa, to nie wiem, co zrobię. Za 3 miesiące gwiazdka, później roczek dziecka..ehh będzie się działo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja odszkodowanie za zlamana reke i pobyt w szpitalu dostalam milion stary. nie wiem jak to dzisiaj. to moze ta wyplata byla wieksza niz 300tysiecy xxx stary milion to dzisiaj 100 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale w latach 90 to już był stosunkowo łatwy dostęp do barbie itd. Drogie było ale nie to co przed 89r gdzie takie dobra zachodnie to tylko w Pewexie albo w Baltonie można było nabyć. I to za dolary. Wtedy serio lalka mogła kosztować pół pensji, bo przelicznik był jaki był i takie 20 dolarów to było kupa kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość picia jola
Nie lubie byle jakich zabawek,ale wstyd by mi bylo,gdyby moje dziecko odstawialo szopki,bo prezent za maly,za skromny,za taki,za smaki. Nie wiem,na razie moje dzieci sa malutkie,moze czeka mnie takie cos w przywzlosci,ale jak jest jakis prezent,dla nich czy dla mnie,albo jak po prostu dostaje cos do reki np od nich,to zawsze kowie - dziekuje bardzo,to bwrdzo mile z twojej strony. Co do prezentow - chyba nie zdarzylo si jeszcze cos takiego,ze mnie wbilo w ziemie. Moja mama - jestesmy u dziadkow trzy razy w roku - kupuje corce co rusz jakies dyrdymaly w kiosku. Np rachityczne laleczki w balowych sukniach. Ja bym osobiscie nie kupila,ale widze,ze malej sie podoba,to niech dostaje,co mi tam. Ze swojego dziecinstwa pamietam wstretne groszki od babci - babcia i jej dzie i jedli toto pasjami. Wtedy wyboru nie bylo wilkiego,a ja jakos wolalam wcale nie jesc slodyczg niz te groszki. Ale cyrku nie robilam,dziekowalam i bralam,w domu tato jadl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość picia jola
A co do prezentow i obgadywania przez rodzine - ja tam nie lu ie drogich prezentow urodzinowych. Jest mi niezrcznie. Mieszkam w niemczech i tak 10-20 euro to max

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nazwałabym tego najgorszym prezentem, ale moja córka dostała strój i asortyment małego piłkarza od wujka, który bardzo chciał zamienić ją w towarzysza do kopania ;) niestety mała jednak wolała bawić się swoimi lalkami :) Trochę boję się co będzie na święta, dlatego już mam plan napisać z małą list na listdomikolaja.pl, żeby dostała takie zabawki jakie jej się podobają i żeby nie było żadnego nieporozumienia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ads

najczesciej ze zabawki szybko sie psują:)

grzecznie dziękuje, po tygodniu chowam, jak syn sie nie upomnie to wyp...lam cale reklamowy tego badziewia, jego ojciec ma taki gust kupic cos najtanszego aby bylo.dopier jak mnie poznal to zwraca uwagi na marki, ale nadal on i jego rodzenstwo maja zawalony dom totalnym ch.....m, np:

-zegar z kogutem

-zegar ze Świętą Rodziną:(

-milion ramek do zdjęc

-kolekcja kryształów za witryną:0

-papierowe zamki, cos w stylu pan robótka

-zabawki 40dni i jednej nocy i ani dluzej z pepko za 5zl

wszystko marki ciang ciung,swiecace i grające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klup
Dnia 16.09.2013 o 13:15, Gość gość napisał:

ja sobie nie wyobrażam wywalić prezent do kosza. Trzeba być bezdusznym

Nie robi się tego ostentacyjnie przy obdarowującym, ale,potem. Niebezpieczną, brudną rzecz będziesz trzymać w szafie na wieczne nigdy bo to prezent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Odpustowe zabawki psujace sie po 2 uzyciach. Zwykle bardzo glosne i swiecace roznyni swiatelkami. To od tesciów, byle odbębnić. Do tego stosy slodyczy typu żelki, mamby, jakies syfy. Ale zdarzy im sie tez fajny prezent jak lego lub ubrania 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ciuchy z pepco i dziadoskie bluski z 5 10 15

Zabawki z pepco

Na święta puzzle za 20 zł od chrzesnego

Rowerek co przeżył dzień bo taki plastik

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopa

Ciuchy z pepco i dziadoskie bluski z 5 10 15

Zabawki z pepco

Na święta puzzle za 20 zł od chrzesnego

 

a mógł dać słownik ortograficzny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wszystko ponizej 100 zlotych to badziew, no chyba ze ...enka, pielucha czy smoczek dla lalki lub uzupelnienie leg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Moja 4 letnia córka dostała od teściowej taki zestaw do robienia jajka wielkanocnego. Jajko styropianowe, mnóstwo malutkich koralików i szpilki!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Notorycznie takie od teściów.  Zawsze prosiłam,  ze lepiej nic, albo lizaka, niż badziew,  bo niebezpieczne, bez atestow i rozpada się w rękach.  Dużo tego było. Wywrotka tak wykonana,  że syn pokaleczyl sobie palce. Podobnie skarbonka,  kilka innych zabawek nawet nie dostał do reki. W święta kiedyś  gitara, syn miał 2 lata,nawet jej z opakowania nie wyjelismy, wystajace druty były strunami. Ostatnio młodszy dostał jeździk- koparke, na drugie urodziny.  Mimo że prosiłam,  że już nie mamy miejsca na tak duże sprzęty,  a ogródek pod skosem i tam się przewroci na niej.  No ale postawił i na swoim.  Nie sprawdzili jej wcześniej, dali mu wielki karton,  nagrywali,  jak otwiera,  wielkie ochy i achy, mały zachwycony, wiadomo. Otworzył, koparka w częściach do złożenia,  niektóre połamane.  Trzeba było mu to zabrać,  czar prysnal.  Pistolet na kulki u starszego też przerabialiśmy w czasach, gdy miał pochowane wszystkie male rzeczy,  bo młodszy brat niczym odkurzacz wszystko bral do buzi.  Babcia kupiła.  Teraz znowu mamy noworodka w domu i jak wspomniałam,  żeby tylko nie kupowali głośnych zabawek, bo hałas w domu wystarczający,  babcia przywiozła helikopter i karabin,  oba bardzo głośne,  świecące i denerwujące.  Na szczęście po kilku dniach się połamały. Nie wiem, czy to wynika z checi postawienia na swoim, braku wyobraźni,  czy Pani w zabawkowym wysycha babci cały badziew, którego nikt nie kupuje,  ale przez tyle lat nic się nie zmienia.  Podobnie Z ubraniami.  Zawsze dostają tak na 2 lata do przodu, 100% poliester. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×