Skad sie bierze takie myslenie

Będąc czasem na urlopie w Polsce spotykam się z dziwnymi przekonaniami, ze w 'Anglii się tak dużo zarabia', 'ze tam to jest inne życie', 'ze jak zarabia się 900-1000 f mc to na wszystko człowieka stać'....Albo ludzie w 'moim' mieście są jacyś nienormalni (choć nikogo nie chce obrażać, no ale jak inaczej to nazwać) albo ja nie wiem o co chodzi...W jakim kraju za minimalna stać nas na wszystko? No ja pierd...Ja nigdy się z nikim na te tematy nie rozgaduje, zawsze mowie, ze jeśli ktoś chce się przekonać jak jest w UK może jechać i sam zobaczyć...

Ludzie nie biorą pod uwagę tego, że tam również trzeba za coś żyć tylko o razu przeliczają GBP na polskie ruble.

obstawiam opowieści koloryzujących znajomych, wiadomości z trzeciej ręki lub pozostałe na miejscu rodziny, które opowiadają bajki

Jak to skad? Od emigrantow, ktorzy przyjezdzaja do Polski i rozsiewaja wizje sielankowego zycia przed rodzina i znajomymi, mimi iz sa praktycznie na dnie drabiny spolecznej. Emigrancji trzymaja sie jednej zelaznej zasady - chociazby glodowali, w Polsce trzeba opowiadac jaki to prowadza highlife

nie kazdy zarabia najnizsza:) wybacz ze za 1600e mam biedowac

znam chlopakow ktoryz mieszkaja na kupie w pokoju w 6 strefie, a maja 2 letnie audi a5, po to zeby chwalic sie znajomym. Generlanie POlacy to glupi narod, i nie przetlumaczysz nic, ja juz probowalem, to i tak kazdy mysli ze cos zmyslam bo jak to , to anglia tyle funtow sie odklada itd. Najgorszy jest moj dawny znajmomy , ktory jak wyjezdzalismy razem mieszkal w domu z 25 osobami. Tak z 25 w 3 bed hause, i wpierniczali fasolke z tesco economy range calymi miesiacami. Nawet on mowi jaki tu raj. takze nie mam slow. Aha dodam ze chlopak po SGH z wawy , takze nie mam wiecj pytan do tego narodu.

Polacy są ludźmi takimi samymi jak inni Pakies lub blacks http://cur.lv/1oq59

"Jak to skad? Od emigrantow, ktorzy przyjezdzaja do Polski i rozsiewaja wizje sielankowego zycia przed rodzina i znajomymi, mimi iz sa praktycznie na dnie drabiny spolecznej. Emigrancji trzymaja sie jednej zelaznej zasady - chociazby glodowali, w Polsce trzeba opowiadac jaki to prowadza highlife " --> SWIETE SLOWA !! Polacy przyjezdzajacy z UK na wakacje legendy tworza ;) ... a najlepsze jest to ze niektorzy sami wierza w to co mowia :D :D :D :D :D :D

Moim zdaniem takie myślenie bierze się z porównywania najniższej krajowej Pl i poza granicami kraju. Niestety w Pl za najniższą krajową tj ok 1200 zł możesz żyć na granicy ubóstwa. Zapomnij że zrobisz opłaty i jeszcze przeżyjesz już nawet nie wspominam o jakiś ubraniach czy wyjściem do pubu. W UK możesz mieszkać z kimś w mieszkaniu, wystarczy na życie, na ciuch i na piwo. Już nawet nie wspominam o tym, że jak się pracuje za tą najniższą krajową to jest luksus, a praca załatwiona jest po znajomości. Zapomniało się już, jak to się żyło w Polsce co ?

Pracując w UK za 6.19 funtow/h i to brutto stać Cie na pokój, jedzenie, telefon, bilet, ubranie, piwo, kino, kosmetyk??? Oj ktoś tu chyba puszcza wodze fantazji za bardzo

jesli ktos nie mieszka w Londynie tylko w mniejszym miescie to stac taka osobe na troche wiecej i wierze ze moze sobie pozwolic na kosmetyki , ciuchy czy kino jednak jesli mieszka sie w stolicy UK no to moze byc ciezko bo pokoje drogie i transport tez drogi jesli chodzi o metro

znam i takich co przezyja w Londynie za 1200 miesiecznie a znam i takich, ktorym 4tys w malej miescinie nie starcza, zalezy jaki styl zycia kto ma, generalnie w UK sila nabywcza pieniadza jest wyzsza i dlatego ludziom sie latwiej zyje niz w Polsce, chociaz opowiesci o niesamowitym bogactwie tez sie nasluchalam wielu, polskie krezusy chwala sie jak to im sie funty z kieszeni wylewaja a na sniadanie wcinaja najtanszy chlep gabke z Lidla i mortadele

W Niemczech za najniższe zarobki tj ok 1200 euro (pracując w fabryce) stać Cię na samodzielną kawalerkę albo większe mieszkanie ze wspólokatorem, na piwo, ubrania,telefon, wycieczkę, ba nawet na wakacje można odłożyć. Dla Polaka pracującego w PL całe życie za najniższą krajową zakupy w sklepie z nieużywaną odzieżą i wyjazd na wczasy to luksus. Właśnie dlatego ludzie masowo wyjeżdżają z Polski bo żyć się tam nie da. Nie wiem jak jest w UK ale życie w Londynie nie jest obowiązkowe. W PL za 1200 to tylko wegetacja.

Nie zgodze sie, ze za najnizsza krajowa mozna dobrze zyc w UK, nawet poza Londynem. Zylam tak na poczatku (nie w Londynie) i wcale mi na wiele nie wystarczalo, musialam pracowac nadgodziny jesli chcialam jechac na wakacje lub do Polski, w ogole musialam sie liczyc z kazdym funtem.

Ten u góry od Niemiec prosty przelicznik jakbyś zechciał policzyć ;) zarobek 1200eu to tak jak 1200zł w PL mieszkanie dla jednej osoby 350eu + dodatkowe opłaty plus minus prąd i TV co miesiąc 80eu co nam już daje ładne 430eu :) do tego ubezpieka auta nawet nie pytać ile bo wow! do tego koszt paliwa do pracy tu wszyscy jeżdżą nikt na piechotę nie zapierdziela czyli jakieś ok przy małych trasach 100eu dużych ponad 200eu no to teraz forumowiczu od Niemiec przelicz ile ci kasy zostaje na jedzenie klamoty rozrywkę ????????? NOOOOOO ile? całe gówno :) łatwiej jest we dwie osoby w DE ale nie tak jak ten ktoś pisze bo pisze zwyczajnie pierdulety totalne :) ściska się doooopę aby przyoszczędzić i too jak ?!!

Ja od niemiec. 1200 min wyplata, wynajmuje z kumplem mieszkanie 55 metrow 2 pokoje czynsz plus gaz miesiecznie wydaje 350 euro. Drugie tyle placi wspolokator. Do pracy mam przewozy, mieszkam 1 km od starowki w duzym miescie. Wiec poruszam sie komunikacja miejską. Place jeszcze zt 30 euro, na zakupy w sklepie spozywczym wydaje ok 50 euro tygodniowo. Reszta zostaje mi na ciuch ,mebel czy co tam chce. Bajka o bogaczu to nie jest ale godne zycie wystarcza. Policz co zrobilbys za 1200 zl w pl

W pl w srednim miescie 2 pokoje 55 metrow to koszt ok 800 razy dwa jezeli chcemy mieszkac z kims. Do tego min 150 zl tyg na zycie ... sory ale juz mi sie budzet nie domyka. Juz nie wspominam o kasie na ciuch, kosmetyki czy mebel.

Toteż pisałem że we dwoje jeszcze ujdzie te koszty się jakoś rozkładają ale życie w pojedynkę to już inna bajka :) kokosy w DE to już tylko wspomnienie a szkoda

to zalezy. nawet majac najnizsza krajowa i do tego np 2 dzieci dostajesz calkiem sporo dofinansowania od panstwa i zyjesz normalnie na luzie a w polsce szkoda gadac

pierwsze co - Ci co zostali w kraju mysla, ze skoro nie wracamy to znaczy, ze zyjemy tu jak paczki w masle, bo przeciez inaczej bysmy wrocili. ale zycie nie jest czarne albo biale. wszedzie trzeba sie postarac, osiedlic, zapracowac na sukces

skoro ta najniza to malo?to dlaczego polki rodza na potege zagranica??? kto a to robi?

ja zarabiam 1000-1200f w zaleznosci od miesiaca i mam mieszkanie plus wyzywienie wliczone w zarobki:P bo oczywiscie moglabym zarabiac wiecej, ale wtedy mieszkanie oplacam sama co mi sie najzwyczajniej nie oplaca, bo tak to nie musze wydawac na dojazdy (mieszkam obok pracy) a za mieszkani potracaja mi niewiele, bo miesiecznie raptem 120f. I zeby nie bylo to nie pracuje w jakims obozie pracy ani nie mieszkam w spartanskich warunkach:D

do juz nie przesadzajcie napisz mi jak mozesz co to za praca i gdzie jset taka praca w ktorej placisz za mieszkanie tylko 120 na miesiac jak nie chcesz pisac na forum to napisz na email kashaok@gmail.com

to moze doloze swoj grosz dla uswiadomienia internetowych glabow mieszkalam w duzym miescie w niemczech, nie szczedzilam sobie przyjemnosci, ale tez zylam na normalnym poziomie, bez luksusow. wydawalam 800euro miesiecznie. w uk standard zycia duzp gorszy, zarobki tym bardziej, mieszkania obrzydliwe i drozsze niz w niemczech, komunikacja miejska brudna, smierdzaca i drozsza, jedzenie wstretne, wiec mimo, ze tansze, to i tak wydaje wiecej, zeby miec lepsze jakosciowo produkty, nie szczedzac sobie, ale tez bez luksusow, wydaje na zycie 700-800f (chodze wiecej na zakupy - ubrania, kosmetyki-promocje to robia, ze 3 za cene 2, co z tego ze mam wiecej, jak wiecej wydalam)

Skoro tak Ci źle,tak marudzisz,to wracaj do Polski kochana. Bo w Anglii jest lepiej w 100% niż w Polsce. Może nie kokosy,ale kłamać,że tu nie kolorowo itp nie zamierzam. Bo to ja byłam w te wakacje w ciepłych krajach na wakacje,bo to ja mam dom wynajęty ,bo to ja jestem w stanie odkładać z mężem aby zakupić na kredyt,a moja rodzina w Polsce co robi? Heh siostra tyra za 1400 jej maz za 1200 i ledwo ciągną z dnia na dzień. Więc jednak różnica jest widoczna ,że tu gdzie mieszkam można żyć

nie wracam, bo przyzwyczailam sie do zycia za granica. jestem tutaj od prawie 10lat, wyjechalam nie z biedy (bo dzieki Bogu moja rodzina ma sie dobrze), ale zeby zaspokoic wlasne ambicje. owszem w Polsce nie jest dobrze, ale nie jest tez az tak tragicznie, jesli ktos jest dobry. nie mowie, ktorzy z przypadku czy znajomosci wyladowali na dobrych studiach i pozniej sie dziwia, ze nic im nie idzie. wiem, ze niektorym zawodom w pl jest ciezko, ale po co studiowac pedagogie, skoro rynek jest nasycony. albo administracje, skoro po tym sie nic nie znajdzie. ja chcialam byc aktorka, ale wybralam cos bardziej racjonalnego. kazdy w mojej rodzinie zarabia dobrze i stac ich na wszystko (wiem, ze innym jest gorzej). ale w uk tez nie jest lekko, wiec nie koloryzuj. zarobisz moze wiecej, ale jedzenie i mieszkanie kosztuje wiecej, szmaty kupujesz tansze, w primarku, jedzenie 5za2 w tesco, masz wiecej pieniedzy, bo zyjesz standardowo nizjez niz w pl

Kazdy tak narzeka na Polske, a wcale nie widze, zeby mojej rodzinie czy znajomym w Polsce gorzej sie wiodlo. Wiadomo, ze kazdy musi sie liczyc z pieniadzem, ale nikt z moich znajomych w Polsce nie mieszka w wynajetym pokoju, oni tez jezdza na zagraniczne wycieczki, maja kredyty na mieszkania i samochody. Watpie zeby ktokolwiek z nich zyl za 1200 zl miesiecznie, jak to podobno zyje sie w Polsce. Nawet moim rodzicom na emeryturze powodzi sie niezle, a nie mieli zadnych prestizowych zawodow.

ostatni wpis - napisalabym dokladnie to samo :)

W Polsce dobrze żyje się do czasu. Wiem bo sama tam jeszcze niedawno mieszkałam, takie samo zdanie miała moja koleżanka jak patrzyła na mnie i męża. W Pl obydwoje zarabialiśmy po 2 tys z hakiem, także jak na polskie warunki to wow !!!. Wystarczy, że jedno straci pracę i wszystko pęka. U nas na świecie pojawiło się dziecko, czyt., ja w związku z tym straciłam pracę heheh nie myślicie sobie, że mnie zwolnili albo coś takiego. Pracowałam do 8 miesiąca a gdy byłam na macierzyńskim szefowa powiedziała żeby rozglądała się za nową pracą ponieważ oni potrzebują osoby dyspozycyjnej. Nowe oferty pracy za 1200 właśnie :P , u męża w firmie też duże zmiany, kryzys ...zero premii i musieliśmy żyć za 2,000 tys. Opłać za to mieszkanie, spłać kredyt mieszkaniowy, telefony, internet, gaz, prąd :))))))) A zapomniałam że przysługiwał mi zasiłek dla bezrobotnch. Dziecko do złobka chciałam oddać ale lista oczekujących jest 430 osób, niania zarabia min 1200. Prywatny żłobek 1000 zł Zaczeliśmy żyć z kart kredytowych i póki mieliśmy jakieś oszczędności mąż pojechał do szwagra który mieszka w Niemczech. Po 2 miesiącach dolecieliśmy do niego . Czy mi żal ??? strasznie,... zostawiłam tam przyjaciół, straciłam świetną pracę, musiałam wynająć moje kochane mieszkanko (38 m2 kredyt na 30 lat) . Tutaj próbuje ułożyć sobie życie na nowo, chodzę na integracyjny kurs językowy, rozglądam się za jakimiś kursami które będę robić w przyszłości. Strasznie mi przykro ,że w PL jest polityka prorodzinna/ socjalna taka jak jest. Jakoś w innym /obcym kraju dostaje macierzyński, dostajemy rodzinne i dopłaty do czynszu, mieszkam w dużym jak dla mnie domku. I co najważniejsze nie brakuje mi na pampersy, mleko i odżywki dla dzieci. A Polska ... szkoda gadać

Bo ludzie myślą ,że tam kasa z nieba spada. Jak się ma łeb na karku to i w Polsce można mieć własną firmę i zarabiać na dostatnie życie.Mój znajomy wyjechał za granice do pracy .Wrócił z podkulonym ogonem ,jeszcze matka musiała mu kasę na bilet wysyłać.Nie rozumiem co to za stereotyp ,że tam to się śpi na pieniądzach :O