Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak tutaj startnąć 30 lat

by zamieszkać razem

Polecane posty

Gość gość
Powinniscie spokojnie pogadac, powiedz mu, ze czujesz sie gotowa na zamieszkanie razem, ale nie u rodzicow, ani jego ani Twoich. Zapytaj co on o tym mysli. Jesli bedzie zainteresowany, to ustalcie jakis plan dzialania zeby to mozna bylo finansowo i logistycznie zrealizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tutaj startnąć 30 lat
nie umiem sobie poradzić z tym "uzależnieniem" od domu rodzinnego jak rozmawialiśmy o wynajęciu czegoś to powiedział, że szkoda bo tak to by miał wszystko na miejscu a tak to będzie jeździł do domu aby poćwiczyć w garażu bądź iść z psem na spacer, z rodzicami na zakupy, do kościoła itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz swoja odpowiedz, facet nie chce lub nie potrafi sie usamodzielnic. Jego rodzice beda dla niego zawsze wazniejsi niz Ty. Chcesz sie tak meczyc cale zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro chodzi do kościoła i jest wierzący, to wiesz dobrze, że mieszkanie z dziewczyną przed ślubem jest ciężkim grzechem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tutaj startnąć 30 lat
seks też jest ciężkim grzechem przed ślubem, ale to mu jakoś nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlugo juz jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to takie zakłamanie, seksu nikt nie widzi, a jak juz zamieszka z Tobą to kazdy bedzie mowił, ze "mieszka przed slubem" i ze jestescie konkubentami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tutaj startnąć 30 lat
2,5 lata jesteśmy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz... Teraz jestes gotowa na wspolne mieszkanie, za jakis czas na slub, pozniej pewnie na dziecko. Jak to sobie wyobrazasz z nim? Za kazdym razem bedziesz musiala sie o wszystko dopraszac, bo on jest niedojrzaly i nie wie jak powinno wygladac zycie doroslego faceta? Ja bym spasowala, zycie jest za krotkie na takie kurczowe trzymanie sie osob, ktorym w gruncie rzeczy nie zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowy polski katolik!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tutaj startnąć 30 lat
tzn. widzę, że mu na mnie zależy ale widzę też że ma ogromny problem z usamodzielnieniem się i odejściem od rodziców i ponawiam wypowiedź, że ja jestem podobna do niego - lustrzane odbicie, też zawsze mieszkałam z rodzicami i dobrze mi tak było pytanie tylko jak to odwrócić jakie kroki mam podjąć - osoby wyżej doradzają wizytę u psychoterapeuty albo odejście od chłopaka ale odejście mi nic nie da skoro sama się nie zmienię bo znów trafię na kogoś takiego skoro przyciągam takie osoby potrzebuje porady od czego mam zacząć żeby coś zmienić OSOBY SAMODZIELNE DORADŹCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tutaj startnąć 30 lat
we mnie coś się widzicie zmienia bo: w pierwszym związku wspólna przyszłość do głowy by mi nie przyszła w drugim chciałam bardzo zamieszkać z nim ale jakoś nie było perspektyw on w ogóle ani myślał o tym w trzecim związku po 2,5 latach pojawia się ten temat,,, ale jak widzicie do końca nie jest to takie jak należy musiałabym się przestawić na innego typa mężczyzny chyba, właśnie takiego co np. mieszka sam, ale aby to zrobić muszę coś w sobie zmienić, od czegoś zacząć ale od czego, czuję się zagubiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybierz sie do psychoterapeuty jesli czujesz, ze Ci to pomoze, ale jako osoba samodzielna od 10 lat powiem Ci, ze na to sie trzeba po prostu zdecydowac. Szukasz mieszkania, wyprowadzasz sie i wtedy powoli sie przyzwyczajasz do samodzielnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy bycie w związku 2,5 roku nie powinno bardziej sie kierować ku małżeństwu , ku rodzinie a nie tworzeniu protezy dorosłego życia i p poważnego związku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie gdzie tu jest miejsce na miłośc? Albo ślub, a jezeli nie wiadomo co do siebie czujecie to sie rozstańcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tutaj startnąć 30 lat
allium no widzisz, każdy dojrzewa inaczej ja jeszcze nigdy nie przeszłam etapu wspólnego mieszkania w chłopakiem, nie wiem jak to jest a co dopiero temat małżeństwa bez wcześniejszego mieszkania ja to mam poukładane w głowie,że wpierw chce pomieszkać i zobaczyć jak to będzie, jak się będzie zachowywał względem rodziców, czy będzie na każde zawołanie, czy będzie mi to odpowiadać... tego się boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wakacje tez jeszcze nigdy razem nie wyjechaliscie - 2 tygodnie wspolne i juz wszystko o gosciu wiesz, czy rozrzuca ubrania, czy chrapie w nocy, czy pozostawia nieposprzatana łazienkę. Czy chętnie cos podaje, przynosi, układa w szafkach itp. Czy spi w samych gaciach czy w pizamie, czy robi cos obrzydliwego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tutaj startnąć 30 lat
wakacje 10 nocy to nie to samo co mieszkanie pod wspólnym dachem, różne sytuacje życiowe po drodze, życie w rzeczywistości a nie błogim wakacyjnym stanie - nie ma co porównywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to sie zdecyduj, bierz chlopa za fraki i szukajcie mieszkania. A jak on nie chce, to sie rozstancie i zamieszkaj sama. Wtedy zaczniesz przyciagac osoby samodzielne. Nie rozumiem czemu to takie dla Ciebie skomplikowanie, nie ma nic fajniejszego nie usamodzielnianie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja umiałam jakos rozpoznac mojego męza jaki jest bez wspolnego zamieszkania. Byłam kilka razy u niego w domu, on u mnie, widziałam jak się zachowuje. Postanowilismy wziac slub po 3 miesiacach znajomosci, slub wzielismy po roku od zawarcia znajomosci. Jestesmy juz malzenstwem 10 lat i jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew
Po pierwsze: jeśli chcesz być samodzielna to rany boskie zamieszkaj osobno i na facetów sie nie oglądaj. Jakbym była facetem i zobaczyła zdesperowaną 30stkę, która chce się od mamusi czy tatusia wyprowadzić, najlepiej już do gniazdka uwitego przez faceta, to też bym uciekała na ich miejscu. Najpierw trzeba wymagać od siebie, potem od innych. Pokaż sobie i ludziom, że potraficz być sama i samodzielna, a reszta się szybko ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tutaj startnąć 30 lat
"Ja umiałam jakos rozpoznac mojego męza jaki jest bez wspolnego zamieszkania. Byłam kilka razy u niego w domu, on u mnie, widziałam jak się zachowuje. Postanowilismy wziac slub po 3 miesiacach znajomosci, slub wzielismy po roku od zawarcia znajomosci. Jestesmy juz malzenstwem 10 lat i jest super." no to super, osobiście znam tylko jedną taką parę i podziwiam takie szczęście, że 3 mies, szybka decyzja i to okazuje się ten "do końca życia" ale badziew masz rację! nie będą zaprzeczać, że nie ale obecnie jestem w związku i musimy to rozwiązać jakoś wspólnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale samej moze nie wystraczyc kasy na wynajem mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tutaj startnąć 30 lat
i jeszcze jedno ale badziew ja nie miałam okazji poznać faceta który mieszka sam zawsze trafiałam na takich co mieszkają z rodzicami więc nie mieli okazję nawet uciekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew
Wzięłam kredyt na mieszkanie mająć 26 lata i zarabiając 1500 na rękę. Fakt, musiałam się nachodzić za kredytem, fakt, musiałam mocno zacisnąć pasa, żeby móc go spłacać i się jakoś utrzymac i się udało. Spłacanie kredytu hipotecznego to porównywalny koszt do wynajmu, a przynajmniej ładujesz w swoje, a nie cudze. Nie wyobrażam sobie być osobą dorosłą i na garnuszku. Chyba masz jakieś oszczędności, skoro mieszkasz kątem u rodziców? Można je zainwestować we wkład własny w mieszkanie. Co do facetów, których spotykasz: wolę się nie wypowiadać, ale szczerze, sama mam 30 lat i znam raptem dwóch, którzy jeszcze od rodziców nie wyfrunęli, a są w wieku lat 28, więc może po prostu źle trafiasz. Całe Twoje zachowanie podchodzi mi trochę pod czekanie na księcia z bajki. Spróbuj załatwić coś na własną rękę, nie tylko nauczy cię to odpowiedzialności, ale też podniesie Twoją samoocenę, co z kolei może sie przełożyć na Twoje damsk0-męskie relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tutaj startnąć 30 lat
no i druga kwestia to właśnie jest taka, że samą mnie nie stać ale w dwójkę już prędzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrazenie, ze szukasz sobie wymowek. Co jeszcze chcesz zebysmy Ci doradzili? Wszystko juz napisalismy. Szukaj mieszkania z facetem, a jak on nie chce to szukaj sama i ewentuamnie zmien faceta. Jak masz problem z podjeciem decyzji o usamodzielnieniu sie, to idz do psychoterapeuty. A jak nie chcesz, to mieszkaj dalej z rodzicami i nie narzekaj. Innego wyjscia nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tutaj startnąć 30 lat
gość wyżej kompletuje Wasze porady w głowie, nic nie idzie na marne a kto ma się ochotę jeszcze wypowiedzieć to zapraszam, przecież nikogo nie zmuszam do pisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×