chcialabym poswiecic rok mojego zycia na wolontriat

myślałam kiedys o misji, bardzo bym chciala ale jak zobaczyłam ze trzeba kij wie jakim wykształconym byc żeby tak pomagać ludziom to sie nie zaliczam :/

poza tym co napisałaś, niby wolontariat, a trzeba sporo dopłacić do tego interesu :D też kiedyś chciałem pomagać dzieciom w Afryce

Durne to. W szkole poświęciłam 3 lata na wolontariat. Wiadomo nie było tego aż dużo ale chciałabym móc cos takiego jeszcze zrobić. Teraz na tym świecie nawet żeby pomagać trzeba wkładac w to pieniądze i jeszcze mieć nie wiadomo jakie osiągnięcia :/

Ja sie udzielam ale nie w Polsce. Kasy swojej nie wkladam. Jesli chodzi o Ciebie to zastanow sie co jest dla Ciebie najwazniejsze-bycie czlonkiem jakiejs organizacji harytatywnej czy sama pomoc potrzebujacym. Jesli chodzi o to drugie to moze rozgladnij sie wkolo, zawsze sie tacy w Twoim otoczeniu znajda. Moze jakas samotna starsza osoba, ktorej pomozesz czasem zrobic zakupy? Mozliwosci jest wiele bo tez potrzebujacych jest niemalo. Ja osobiscie "dzialam" w grupie, ktora nie jest formalnie zrzeszona, nie chcemy zeby dopadla nas biurokracja, koszty organizacyjne -dajemy swoj czas, doswiadczenie. Powodzenia

sorki, charytatywnej mialo byc :)