Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agnieszka9008

Rozpada mi się małżeństwo

Polecane posty

Gość agnieszka9008

całe życie wali mi się na głowę. Jesteśmy z sobą niespełna 3 lata. Małe dziecko (planowane). Jak to miało nie byc cudownie. Jednak nie jest. Bez przerwy sa głupie kłótnie. Przyznaję, większości wszczynam je ja,ponieważ jestem osobą wybuchową,podatną na wiele emocji w jednej minucie. Lecz mam ku temu powody. Czasami przesadzam,wiem o tym. Bo o zerwana firankę czy zrzucony ręcznik nie trzeba od razu robić awantury. Jednak kiedy mamy już do czynienia z bezczelnościa,głupotą,totalną tepotą,zawiścią,niechlujstwem i nie dbaniem ani o swoją reputację ani osobę, robi się już problem. przyznaję,że często ponoszą mnie nerwy i padaja najgorsze przezwiska, żałuje tego później, przepraszam,ale ja suką ani szmata jak to powiedział nie jestem,a wyzywa mnie tak po to aby odgryźć się na mnie. Nigdy nie moge byc spokojna o dziecko. Zawsze się boję,żę je zostawi same i zapatrzy się w komputer np. bądź wymsknie mu się czy zaniesie z płaczu bo będzie go próbował leczyć z płaczu kiedy jest sam terapią ''niech leży i trochę popłacze,aż się uspokoi'' Codziennie przychodzi z pracy i kiedy najbardziej liczę,że wreszcie coś będę mogła zrobić,on idzie spać i ma mi za złe,że ''wciskam mu dziecko'' Rozumiem,jest zmęczony. Fakt-ma ciężka pracę,ale ja tez nie siedzę w domu i czsami mały mnie potrafi od rana do południa całkowicie zdegradować psychicznie. Potrzebuję od niego stałej pomocy zarówno fizycznej jak i psych. Kocham go,szczerze,ale to kiedys było wiele silniejsze uczucie. Przez te wszstkie kłótnie bardzo się do niego wzraziłam. Już nie jestem taka pewna jak kiedyś,że międzzy nami nigdy nie dojdzie do rękoczynów. Mam dośc zycia. jestem zmęczona. Boje się,że przestane kiedyś kochac i wtedy nam już nic nie zostanie. Oddalamy się od siebie. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrego faceta to ze swieca szukac. poczawszy od mojego faceta, skonczywszy na facetach kolezanek, ze wszystkimi zawsze jest cos nie tak. ja na szczescie nie mam dzieci z nim, bo juz bym dawno w ciezkiej depresji byla. u niego koledzy sa najwazniejsi, szczegolnie jeden. jak sie z nim nie spotka to dla niego dzien stracony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moge Cie zapytać ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie do autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko, jak to sie mawia ''Kobieta cie urodzila wiec nie masz prawa zadnej ponizac'' Nie moze mi przejsc przez gardlo to co napisalas ''przepraszam,ale ja suką ani szmata jak to powiedział nie jestem,a wyzywa mnie tak po to aby odgryźć się na mnie'' JAK CIE NAZWAL ?! Nie. nie... moj facet by dostal w ryja za to ode mnie, a jakby tylko mi oddal to oznaczaloby koniec bo facet ktory jest w stanie podniesc reke na matke jego dziecka, na wlasna zone, nie zasluguje na ZADNA kobiete. Agnieszko, przede wszystkim uspokoj sie troszke, zaden facet nie jest wart naszych lez, pamietaj to kochana, tul malego do serducha bo teraz to on jest najwazniejszy :) Rozumiem ze kochasz swojego meza, boisz sie o swoj zwiazek, rozumiem to... Ale klotniami nic nie zdzialasz, musicie sie nauczyc wzajemnego szacunku a nie dogryzania sobie. Musicie sie nauczyc rozmawiania o tym c was gryzie :) Mam 20 lat, moj facet 23, znamy sie 6 lat a jestesmy ze soba od 2 lat, rowniez sie czesto klocimy, ale nigdy mnie nie wyzwal, NIGDY nie podniosl na mnie reki (choc mi sie na niego pare razy zdarzylo hehe ) Ale mimo tych wszystkich wojen, zaraz po klotni siadamy na spokojnie i szukamy rozwiazania bo fochy i wyzwiska nie pomagaja a tylko pogorsza sprawe. Wyjasnij mu na spokojnie, bez awantury ze oczekujesz odpowiedzialnej pomocy przy dziecku bo sama sobie nie radzisz a on jest glowa rodziny, powinien ci pomoc :) Wiem, mozesz powiedziec ze to zwykle gadanie jakiejs mlodej dziewuchy ktora malo wie o zyciu, ale na tym budowalam moj zwiazek i to pomoglo A ty c na ten temat uwazasz ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jestescie w zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co robić? Dorosnąć do małżeństwa i wtedy już będzie ok. Zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocaszukamwiatru
"ponoszą mnie nerwy i padaja najgorsze przezwiska potem zaluje"tak opisalas siebie,wiec jak Ty mówisz do niego wtedy?,oboje przekraczacie granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże - jakie tepe kooorwiska! :O AŻ NIE DO WIARY! Sama przyznaje że wywołuje awantury bez przyczyny, sama przyznaje że facet jest zmęczony po pracy i że gotowa jest na niego się rzucić z łapami a jeszcze druga tępa koorwa krzyczy że ona to by w mordę waliła ale gdyby ON podniósł na nią rękę - to już o Boże! - policja, prokuratura, sąd i rozwód - OTÓŻ - TĘPE SZMACISKA oni powinni was walić w te tępe ryje codziennie i to nie z otwartej dłoni - to może do waszych małych móżdżków by dotarło że urządzacie im z życia piekło, a na każde mocne słowo zasługujecie - no i pomysły rzucania się z waszymi smiesznymi łapkami na mężczyzn - to trzeba wam wybić RĘCZNIE z tych waszych mini-móżdżków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia MD
"nigdy mnie nie wyzwal, NIGDY nie podniosl na mnie reki (choc mi sie na niego pare razy zdarzylo hehe )" Kolejna polska rozfeminizowana kurefka która o rekoczynach wobec mężczyzny mówi "hehehe" ale na mysl że on mógłby oddać (nie zacząć - oddać!) dostaje spazmów z histerii. Ależ wy głupie jesteście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesor Damian Damięcki
To jest straszne. Babsztyl robi mu dzikie awantury o ręcznik na podłodze, wyzywa go w gniewie i potem jeszcze ma pretensje. Druga z kolei idiotka o swoim podnoszeniu reki na faceta pisze 'hehe' ale wścieka się na samą myśl że on mógłby oddać. Gdzie wy mózgi macie IDIOTKI???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×