dostałam maila w sprawie panieńskiego a nawet nie wiem kiedy ślub

Wczoraj dostałam od jakiejś kobiety, której nie znam maila w sprawie wieczoru panieńskiego, który organizuje dla mojej znajomej. Problem w tym, że znajoma od paru miesięcy się do mnie nie odzywa i nawet nie poinformowała mnie o terminie ślubu, nie mówiąc już o zaproszeniu. Kiedyś byłyśmy bliskimi przyjaciółkami, teraz relacje się ochłodziły. Jest mi przykro, że nie zaprosiła mnie na ślub, wpraszać się nie będę. Tylko jak się zachować, kiedy świadkowa zaprasza mnie mailowo na panieński?

Może ktoś był w podobnej sytuacji i wie jak się zachować? Przecież świadkowa od kogoś mojego maila dostała. Czy to normalne, że się zaprasza na panieński osobę, której się nie chce widzieć na ślubie? Może to pomyłka, dostałam maila przez przypadek i nie należny na niego odpowiadać? jak się w takiej sytuacji elegancko zachować?

Odpisz tej kobiecie czy napewno Ciebie miala na myśli, czy nie pomyliła przypadkiem adresów bo mimo iż znasz pannę młoda to nie macie kontaktu i nie zostałas zaproszona na slub.

ale by obciach był jak byś poszła,nie wiem nad czym się zastanawiasz

napisz jej że ty nie ejstes zaproszona na slub - proste

tez kiedyś tak miałam i powiedziałam ze przeciez nie dostalam zaproszenia na slub a świadkowa -" no tak ale iśc i złożyc sie na panienski mozesz nie?" :o może o to im chodzi ? :o

Co za wtopa :o daj spokój odpisz że nie masz z nią już kontaktu, o slubie tez nic nie wiesz napisz POZDRAWIAM i zapomnij ;) Tez miałam taka koleżanke kiedyś super później ona w związku z dziwnym typem ja urodziłam dziecko i tak drogi ludzi się rozchodzą.

Chyba będę udawać, że nie dostaję tych maili, bo juz przyszedł drugi, ze szczegółami imprezy. Odpisanie, że nie jestem zaproszona? Hmm mogliby to uznać za wpraszanie się. Koleżanka widzi mnie raz w tygodniu na korytarzu w pracy. Zmieniła pracę na nową i stosunki ochłodziły się, ale w poniedziałki jeszcze u nas sobie "dorabia" więc mnie widuje na korytarzu. Ale o ślubie jakoś nie wspomina, więc i ja nie dopytuję. Zresztą jakoś niechętnie ze mną rozmawia więc się narzucam, mówię cześć i idę dalej. Jak odpiszę tej świadkowej to może pomyśleć, że się napraszam. Miałam nadzieję, że mnie zaprosi, było mi przykro, ale te maile o Panieńskim, czuję się jakoś tak, że mnie potraktowano jak nieproszonego gościa, co na ślub nie jest dobry, ale żeby się zrzucić na prezent to tak. A może ktoś się pomylił, świadkowa dowiedziała się, że byłyśmy przyjaciółkami i zaprasza. Może wcale nie wiedzieć, że Panna młoda nie chce mnie widzieć. Jak wyjść z klasą z bardzo nieeleganckiej sytuacji?

Odpisałam jednak, że to na pewno pomyłka, że nie jestem zaproszona na ślub. Zobaczę co z tego wyniknie. Strasznie niesmaczna sytuacja.

Na wieczór panieński zaprasza sie tylko te osoby, które potem zaprasza sie na ślub czyli najbliższe. Nie otrzymałaś zaproszenia na uroczystość wiec jak sądzę na wieczór zapraszają cie tylko dla kasy. Nie powinnaś sie obawiać o to że pomyślą że sie wpraszasz. Zadałaś proste pytanie czy czasem nie doszło do pomyłki. Moim zdaniem nietaktem wykazała sie PM i jej świadkowa zapraszając kogoś kogo nie przewiduje lista gości na weselu. Pewnie koleżanka liczy na jakiś prezent lub kasę.