Nie potrafiłabym być z facetem który puszcza bąki i beka przy mnie

Od razu mówię, że to nie prowokacja. Mam 20 lat i niestety za sobą brak związku, nawet nigdy się nie całowałam. Myślę, ze to właśnie m.in. powód mojego obrzydzenia do czynności fizjologicnych. Oczywiście, że zdaję sobie sprawę, że wszyscy ludzie mają takie same, ale jak facet przy mnie by puścił bąka przy mnie lub beknął lub powiedział, że idzie kupę, to już z nim nic bym nie mogła zrobić, bo mnie to strasznie obrzydza :O Może powiecie, że jestem nienormalna, ale nie wyobrażam sobie jak para może rozmawiać o tym, że ktos ma zabarcie czy biegunkę. Ja po takiej wiadomości nie potrafiłabym się za bardzo dotknąć.

boś dzieciak, to są normalne sprawy i dotyczą każdego człowieka. Ja jak miałam zaparcia to mój mi nawet czopki glicerynowe wkładał w tyłek - w sumie sam się prosił, bo go to podniecało;] Bekanie, bąki, sranie, sikanie, może nie brzmi to fajnie, ale to jest normalne przecież.

Ja to wiem, ale mnie to tak obrzydza, że jeżeli byłabym świadkiem czegoś takiego, to już do zbliżenia by nie doszło :O

Dobrze że twoja oślizgła pomarszczona c**a nie jest obrzydzająca, jak ty możesz się myć i nie rzygać.

Ja Ciebie rozumiem autorko. Znajdziesz faceta, po prostu weź jakiegoś kulturalnego, co nie chwali się na lewo i prawo swoją fizjologią

bekania przy sobie oraz puszczania bąków nie uznaję, ale tekstow typu "ide na posiedzenie" itp to jak najbardziej. Wg mnie takie teksty (jesli nie są wulgarne) swiadczą o powiedzmy przywiazaniu i wyluzowaniu wobec partnerow :)

Właśnie się zastanawiam, czy kiedys kogoś znajdę, bo w jak się mieszka razem, to przecież takie rzeczy wychodzą zawsze :O A jak bym weszła do kibla, gdzie przed chwilą facet oddawał stolec i nieładnie by pachniało, to już bym nie dała się dotknąć nawet.

Jak sobie pomyślę że krwawisz i masz całą piczę umazaną w czerwonej brei to już mi się odechciewa wszystkiego. LOL.

a jak kiedyś będziesz mieć męża i np. coś by się stało, zachorował itp. i musiałabyś go myć, zajmować się nim?

To by sie rozwiodla hhahahahhahahahha

To wychodzi na to, że chyba muszę isć do zakonu :O

no tak w dzisiejszych czasach najłatwiej powiedzieć koniec i odejść, zamiast starać się, walczyć o miłość i być ze sobą w zdrowiu i chorobie...eh

Jestes jeszcze psychicznie niedojrzała i nie dorosłaś do związku.