Dziwny stan chęć ślubu

hehehe, teraz podczytywacze pewnie gryza paznokcie bo sie nie dowiedza co z wynikami :) odpisalam na g- daj znac.

Hejka :) A ja znów o moim ulubionym temacie, czyli jedzonku :) Z okazji tej konferencji prasowej szefu zafundował nad catering, więc będę się zajadać łososiem ..:) smacznego Na gmaila wejdę w wolnej chwili, ale wiem, że jest dobrze :)

Juleczka smacznego ;) Muszę sobie coś wykombinować do jedzenia też ;) My właśnie rozegraliśmy kilka partyjek nowej planszówki - i jak na razie jestem mistrzem :)

A ja do jedzenia mam tylko ...żurek- gorący kubek :/ ale do 16 dotrwam hehe :P

lolla, a ja nie do końca zrozumiałam ten lokal...Czemu ma sie Twój facet złoscic? Że wstepnie zarezerwowałaś czy o co chodzi? A ja mam dzisiaj rogala z czekolada, normalnie na raty go jem, taki wielki. Juleczka- łosoś? mniam. Wczoraj oglądałam TopChef na Polsacie- ależ tam pyszne dania robili! Aż nam slinka ciekła:)

ostatni- ja też oglądałam top chef...zaczął wkurzać mnie ten nauczyciel, co był w dogrywce, taki pewny siebie, zero pokory...i ta od pierogów z lawendą odpadła. Wiesz ostatni, a moim byliśmy tam, dowiedzieliśmy się wszystko co i jak...no i zdecydowaliśmy że do konca tyg.podejmiemy decyzję. Ale 2 dni się nie widzieliśmy, a przez tel. to zadna rozmowa na taki temat. No i dzisiaj tak rozmawiając w domu wszyscy stwierdzili ze to dobry pomysł..to za ciosem zadzwoniłam do kolesia i poprosiłam o wstępną rezerwację. I tyle. Z lubym musimy się dogadać czy to bierzemy czy nie, w zasadzie chyba ta opcja jedynie nam została. Nie chcę, wiesz, żeby pomyslał, że załatwiam coś za jego plecami, w koncu to sprawa nas obojga, ale wiadomo jak to jest, do jutra to ktoś mógłby się pokusić o to miejsce i zostalibysmy o niczym. Może komuś cappucino? czekoladowe? :)

Lolla ja chcę, ja chę :) catering się spóźnia- w brzuszku burczy... Wiecie, że będę miała pracowity weekend? Mam zamiar narobić troszkę przetworów na zimę m.in pyszniutkie leczo :D O my God ja znów o jedzeniu ...:P

Juleczko- kawusia już się robi :) \_/b :D Ja już zrobiłam leczo, drugi rok już ogórki w zalewie musztardowej i dodatkowo wyprobowałamna ten sposób cukinię i tez dobra...o reszcie przetworów nie wspominam bo to już mama robiła. Ale leczo chyba sobie dzisiaj zjem jak przyjdę do domu :) smaka narobiłaś, niedobra, pamiętaj, że ja tylko żurek mam do picia hihi

nie udała się filiżanka ;;;;;;;;;;; \_/b

O widzisz a nam te ogóraski w musztardzie w ogóle nie podchodzą... :) Lolla wejdź na gmaila- Setunia napisala co i jak.

lolla- e tam, czemu miałby sie wkurzyc? Przecież kasy nie wpłąciłaś, to tylko ustna rezerwacja. Tylko dociśnij lubego, skoro daliscie sobie czas do końca tygodnia to tuż, tuz. A wiesz jacy są faceci, czasem nie rozumieją, ze coś trzeba "juz". Mój maż też tak ma- ustalamy jakieś wakacje, decydujemy i temat leży- bo on ma czas, bo nie ma pospiechu. A potem idzie do biura i babka mówi, ze miejsc nie ma w samolocie- i zonk. Eh :) A mnie ta Magda od pierogów strasznie zdrażniła- najpierw jak powiedziała, ze kucharz musi byc gruby (??!!!), a potem jak udusiła to miesko- paranoja co z niej za kucharz...

Lolla jak mu wyjaśnisz, że tylko na wszelki wypadek zaklepałaś to się raczej nie obrazi ;) No bo o co? Żadnego zobowiązania tak naprawdę nie ma. Juleczka mnie też czeka weekend z przetworami. Razem z babcią będziemy tworzyć. A potem będę jechać z takimi słoikami :d Może się nic nie potłucze. Swoją drogą mam zamiar wreszcie babcię przycisnąć żeby mi te wszystkie przepisy spisała. Kupiłam już taki ładny zeszyt i poproszę babcię, żeby swoim ładnym pismem mi to wszystko spisała ;)

Ja myslałam, że padnę, jak ona pod koniec z tymi pierogami czekała godzinę żeby zaczać, bo ma czas :D Ale fakt, chocby nie wiem jak pyszne były te pierogi, to to nie jest danie na miarę top chefa. Taaa...no powiem mu, sam zresztą powiedział, że w tym tyg.trzeba podjąć decyzję..i jasne, jemu się nie spieszy. A to dopiero początek. Ale wydaje mi się, że termin jest na tyle nietypowy że nie będzie kłopotu z pozostałymi załatwieniami :)

lolla- a wy sie bedziecie widziec? Bo ja na Twoim miejscu, skoro juz zaklepałaś sale, czekałabym, czy zacznie. Ot tak, z ciekawości czy pamięta:) Ty, a jak biegała i pytała, czy komus pomóc- no autentyczna zenada. Chociaż szkoda mi jej troche było na końcu- w ogóle nie zrozumiała co ten facet z jury do niej mówił, tylko tłumaczyczyłą, ze zostanie soba... Dziewczyny, mój maż jest kosmitą- wciska dziecku słodkie pierogi i dziwi się, ze nie chce- jak synek jest miesożercą :) I dzwoni "co robic?/" :P

ostatni- zobaczymy dzisiaj ;) najważniejsze że wstępnie klepnięta. Ale myslalam ze oni będą tam jechac po zawodnikach prawie jak w Gordonie Ramsayu...a tu spokoj, tyle tylko że zawodnicy na pewno będą sobie świnić...na bank ten nauczyciel, ktory już mnie zaczął wk....ać :o I jest ten Piotr Ogiński co się sądzi z "Sokołowem"...nie spodziewałam się go tam hehe

Dziewczynki catering nie dojedzie bo coś tam. Pojadłam sobie swoje bułki i czekam na żurek domowy w wykonaniu mojego taty :) Szkoda mi, że przez te głupie przetwory w ogóle nie zobaczę się z Lubym' Lolla z terminem dobrze zrobiłaś :D

nie wiem co za Piotr Ogiński. Ale jury jest spoko, racja. Ten nauczyciel też mnie drazni- dobrze mu nosa utarli jak pwoiedzieli, ze sandacz był... z popielniczki :) A z głupia frant właczyłąm ten program- ale mnie wciągnał :) Juleczka- a weź lubego i razem te przetwory róbcie!

a ja nie lubię takich programów. chyba się nie da Lubego wciągnąć w robienie przetworów, gdyż ma też jakieś załatwienia i musi siedzieć u siebie No trudno :P A z tymi pierożkami słodkimi- fajna sytuacja :) hej, he Ciekawe co robi Setunia?

Ten Piotr to bloger, kręci filmiki kulinarne, i wlasnie w jednym z nich oceniał mięso z Sokołowa i źle się o nim wypowiedział, za co firma weszła z nim na drogę prawną. ;;;;;;;;;;;; Obejrzę na pewno nast.odcinek, no chyba że będę spedzać wieczór z lubym heh Wypiłam żurek...dobrze, że niedługo do domciu ;)

No ja tez zaraz wychodzę, ale dyra gdzieś wcięła a nie mogę zostawić pustego biura. Mam nadzieję, że wróci do 15.30 :P W kazdym razie ja się żegnam coś zaczęłam kichać- oby to tylko nie my love zatoki :P

Ale na prawdę jestem pełna podziwu dla tych ludzi- patrząc na ich popisy stwierdzam, że nie potrafię gotować...do tego takie składniki! o niektorych nawet nie słyszałam....ale te przegrzebki bym zjadła, ciekawe jak smakują :) ja ostatnio jadę na rybach w pomidorach, rybach w oleju, wędzonych, sałątki z tuńczykiem, nawet pizza z tuńczykiem...:D chyba brakuje mi jakichś witamin. Ale bym zjadła kebaba...mmmmmm....

Juleczka- buziaki i do jutra, ja też niedługo się zbieram :)

no mnie takie przepisy inspiruja, serio. I te potrawy tak fajnie wyglądają. Ja lubie bardzo gotować, doprawiać, smakować. I wiesz co Lolla? Ten program jest fajniejszy niz Master Chef- bo tutaj widać, ze profesjonalisci i można sie czegos fajnego dowiedziec. Ja mam nadzieje, ze nie zapomne kiedy to leci i też sie załapie na nastepny. Też sie zaraz zbieram- bo maż już dzwonił :) faceci to jednak mięczaki :) Do jutra. Bede zagladac, ale mam duzo spotkan wiec pewnie przelotem. Swoja droga Yellow sie nie odzywa a miala isc dzisiaj do gina.

Ano wlasnie, całkiem zapomniałam, że miała wizytę! Jak tylko nie zapomnę to będę oglądać następny odcinek :) buziaki dziewczyny, do jutra

Pierwsza :) Czekam na resztę :) na dzień dobry for You :)

Mam teraz troszkę pracy, więc wdepnę za jakiś czas. P.S. Coś mi dziwnie chodzi gmail. Np.nie opublikowała mi się nowa wiadomość. Jest coś zmienione? Przedtem nie miałam takich kwiatków :P

Cześć.U nas nie fajnie,syn znów chory,chodził do przedszkola aż 4 dni!!! Yellow z tabletkami tak bywa,też miałam taką sytuacje,ze krwawienie nie wystąpiło panikowałam tak jak Ty:) ale okazało się,że to nie ciąza na ulotce zresztą pisze,ze krwawienie moze czasem nie wystąpic:) ja byłam zmuszona w tym miesiącu zrobić przerwe od tabletek bo nie było w całym mieście w aptece moich tabsów!! i mamy miesiąc bez seksu:D

Gość ale dlaczego miesiąc bez współżycia? Wystarczy przecież znać swoje dni płodne i niepłodne:) Nie chwaląc się ja już taką wiedzą mam od kilku lat, co prawda w teorii, ale znam pary, które żyją tak przez cały czas i stosując NPR mają tyle dzieci, ile zaplanowały a nie przysłowiowe przedszkole :P Dużo zdrówka dla synka

hej;) wczoraj pojechalam do naszego mieszkanka, myslalam ze bede sie bala spac sama ale bylo spoko, podobalo mi sie , wygodnie sie na tym lozku spi

ja bardzo dobrze znam swoje ciało;) ale robiąc przerwe miesięczną od tabletek z tymi płodnymi dniami może być różnie.... a ja nie potarfie zaufać mojemu partnerowi,że będzie uważal,bo wiem,że nie będzie:D ma takie ciśnienie na dziecko,że aż się boje czy mnie nie zg****i:D w końcu idealna sytuacja:P