Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość nr 45678

Panowie czy gdy milkniecie to czekacie na wiadomość od kobiety

Polecane posty

Gość Gość nr 45678

"jedna zasada ! jeśli facet jest facetem, a nie małym dzieckiem i prowadzi was przez życie, to kiedy nagle przestaje sie odzywać, radze wam - dzwońcie, spotkajcie sie, czy też piszcie, nigdy nie milczcie bo jak on bedzie twardy w koncu powie dosyc i odpusci - on wlasnie czeka na wasz sygnal, byscie wyszly z iniciatywa" no właśnie, moje pytanie do panów - tak jest, czy nie? jak to wyglada naprawdę z waszego punktu widzenia? kobieta powinna się w takiej sytuacji jeszcze do was odezwać, czy nie? czekacie na jakąś wiadomośc od niej, czy wręcz przeciwnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
I jeszcze jedno pytanie: jak to wygląda wtedy, gdy milkniecie po spotkaniu się z tą kobietą choćby na jednej randce, a jak wtedy, kiedy co prawda się już osobiście poznaliście, potem ją zapraszaliście, ale jeszcze nie udało Wam się spotkać, ale po którymś kontakcie przestaliście się do niej odzywać? W której z tych sytuacji kobieta jeszcze może i powinna się do Was (i dlaczego) odezwać, a w której nie powinna? I czy powinna się do Was odezwać, gdy nie odzywacie się 1 tydz., 2 tyg., 3 tyg. miesiąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie tam zawsze odzywalem do dziewczyny po udanym spotkaniu. A jak sie nie odzywamy tydzien to nie ma na co liczyc, nie jestesmy wami kobietami nie bawimy sie w gierki typu 'jak bardzo mu na mnie zalezy' itp =P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
Tak myślałam niestety. Że jak mężczyzna nie odzywa się więcej niż 3 dni, to nie ma na co już liczyć, bo po prostu nie jest zainteresowany. Tylko po co w takim razie stawał na głowie, żeby się z nami spotkać, potem z powodu okoliczności się nie udało, a on dostał jasną informację, że my chcemy się z nim spotkać (podobno mu na tym tak bardzo zależało) i prawdziwe wyjaśnienia, dlaczego nie mogliśmy, a mimo to się nie odzywa. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu_10_osob_ukradlo_spacje
jakies idiotyczne zasady, ludzie sa rozni jak ci zalezy to sie po prostu odezwij, nie pojmuje tych jakichs gier "kto sie ma pierwszy odezwac" - ten kto ma an to ochote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy milkniemy, to znaczy że mieliśmy wypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
"jakies idiotyczne zasady, ludzie sa rozni jak ci zalezy to sie po prostu odezwij, nie pojmuje tych jakichs gier "kto sie ma pierwszy odezwac" - ten kto ma an to ochote". No właśnie ja w nic nie pogrywam, tylko on. Odezwałam się, przeprosiłam i wszystko mu wyjaśniłam. Potraktowałam go z szacunkiem, aby nie zranić jego uczuć. A on niestety nie uszanował moich uczuć i mi nic na to nie odpowiedział. Milczy już ok. 3 tyg. Zalażało mi na nim i chciałam się z nim umówić, ale wyszło jak wyszło, bo nie miałam żadnego wpływu na te wydarzenia, które temu przeszkodziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
"gość gdy milkniemy, to znaczy że mieliśmy wypadek". ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu_10_osob_ukradlo_spacje
moze uznal ze to tani wykret i ma cie w nosie nic na to nie poradzisz przynajmniej zrobilas co moglas i nie bedziesz zalowac ze w imie jakiejs chorej ideologi nie napisalas. takie zycie po prostu to ze ty go nie olewasz nie oznacza ze on cie nie olewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
Może mu po prostu zbytnio nie zależało, skoro tak szybko zrezygnował. Albo nie uwierzył w wyjaśnienia, chociaż były prawdą i wiele osób mogłoby to potwierdzić. Nie mam pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu_10_osob_ukradlo_spacje
no moze nic na to nie poradzisz po co sie nad tym zastanawiasz to strata czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
Zastanawiam się, bo się w nim zakochałam. A spotkaliśmy się w niecodziennych okolicznościach, bo na wydarzeniu, które łączyło się z naszą wspólną pasją, więc idealnie byśmy do siebie pasowali. Po prostu zastanawiałam się, czy jeszcze coś można zrobić ponad to, co zrobiłam. Nie chciałam stracić tej znajomości, a może i miłości. Zazwyczaj nie poddaję się szybko, ale nie wiem, czy wypada mi robić w tej sytuacji coś więcej. Bo przecież nie byliśmy nawet na randce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
Masz rację, znacznie lepiej się poczułam, że tak tego nie zostawiłam i że próbowałam coś mimo wszystko zrobić. I nie mam sobie niczego do zarzucenia, bo powiedziałam mu prawdę i nie bawiłam się w żadne gierki. Przykro tylko, że tego nie docenił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p******ę wy jesteście jednak p*****lnięte, kobiety? zakoc***ecie się w każdym kto k***a ma was w d***e? latałby za tobą to by tak cię nie rozpalił. k***a nie wierzę wystarczy s********ć od takiej. baba ma naturę jak pająk goni ofiarę k***a mać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
Nie wiem dlaczego mnie obrażasz. Bo nie zakochałam się w nim dlatego, że mnie olał, tylko zakochałam się w nim już wtedy, gdy go poznałam. Naucz się kultury, zanim będziesz do kogoś pisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiś odrzucony palant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytajcie sobie te topiki na kafe ile kobiet "kocha" takiego który się nie odzywa. phi! spluwam na taką rzekomą miłość. zakoc***ecie się w facetach którzy was bajerują a potem w nogi często także korzystają z was seksualnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
No cóż, ten atakujący mnie mężczyzna z postu powyżej nie spotkał widocznie nikogo, z kim nadawał na tych samych falach jak my. Tylko potem niestety wszystko ułożyło się nie tak, jak powinno...Ech, życie. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
"poczytajcie sobie te topiki na kafe ile kobiet "kocha" takiego który się nie odzywa". Nie przeczytałeś dokładnie. Dla mnie to była miłość od pierwszego wejrzenia, czyli silne zauroczenie. Czułam wtedy do niego to samo co teraz, a raczej czułam więcej, bo tym nieodezwanem się sprawił mi przykrość i zasiał wątpliwości, czy było warto się w ogóle do niego odzywać. Ale ponieważ nie wiem, czy taki brak odpowiedzi oznacza definitywnie brak zainteresowania, czy też jest to jakaś gierka, to tutaj jestem. Aby Was zapytać, "phi! spluwam na taką rzekomą miłość. zakoc***ecie się w facetach którzy was bajerują a potem w nogi często także korzystają z was seksualnie". Nie oceniaj kobiet, których nie znasz. Mnie playboye nie interesują i nikt ze mnie w ten sposób nie korzysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
Pytanie jak w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co rozumiem, to najpierw go spławiłaś, a później jakoś mętnie się tłumaczyłaś czemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baked
Niezupełnie. Nie spławiłam go, po prostu nie miałam jak się z nim spotkać i nic nie mogłam z tym zrobić. Nie tłumaczyłam się mu mętnie, tylko powiedziałam całą prawdę. A że prawda była taka, że wszystko mi się waliło na głowę, to może w to nie uwierzył. Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie spławiłam go, po prostu nie miałam jak się z nim spotkać i nic nie mogłam z tym zrobić.   czyli trochę latał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
Troche latał, ale bez przesady. Za to w tym czasie, gdy nie mogliśmy się spotkać, dużo w zamian do siebie pisaliśmy. Więc wiedział, że nie chcę go spławić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie gonić króliczka ale jak człowiek ciągle goni, goni i goni i nie widać żadnej inicjatywy by pobiegać w drugą stronę to człowiek staje i sam biegnie tam gdzie chce a króliczek dalej pędzi nie wiedząc, że biegnie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zniechęcił się. Polatał, polatał i pomyślał, że z tej mąki chleba nie będzie, albo że nim manipulujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... a króliczek dalej pędzi nie wiedząc, że biegnie sam.   o to to :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
Była moja inicjatywa. Kontaktowałam się z nim, żeby mu wszystko wyjaśnić i powiedzieć, że też jestem zainteresowana. Ale się nie odezwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kontaktowałaś się, ale się w końcu nie skontaktowałaś. Dobrze rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×