Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fifi12345

czy faceci zmieniają zdanie

Polecane posty

Gość Zmartwiona i zauroczona
" gość tak tak, tłumacz go dalej powodzenia, może narzucjając mu się uda ci się wyprosic chociaz jedno spotkanie, tylko potem wiesz, nie badz zdziwiona, ze mu nadal nie zalezy ale skoro ty myslisz o nim tysiac razy dziennie, to na pewno i on mimo iz milczy bo przeciez skoro ty tak masz to i inni tak maja " Wiesz, jaka prace wykonuje,gdzie pracuje, na jakim stanowisku? Nie wiesz. A to, ze jest osoba skupiona w tej chwili na pracy potwierdzaja tez inne osoby z pracy, ktore nie wiedza nic o naszej historii. Oczywiscie jesli skupiony jest na pracy, to nie bedzie o mnie myslal, i wcale nie jest tak, ze ja uwazam, ze zapewne mnie kocha ale sie nie odzywa...to absurd... nie rozumiem po prostu, czemu od razu zakladac, ze cos jest ZE MNA nie tak, ze facet nie chce sie spotykac. Jakikolwiek bylby powod, nie zmienia to faktu ze musze zajac sie moim zyciem, musze przyzwyczaic sie do mysli, ze jego nie ma i pewnie juz nie bedzie w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmartwiona, czytam dzis ten temat pierwszy raz, teraz masz pretensje do forumowiczow, ze nie zawsze reaguja? to nie ich wina ze nie potrafisz czytac sygnalow i radzic sobie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lily of the valleyyy
Zmartwiona i zasmucona ale co ma historia z jego byla do Twojej sytuacji? Nie jestes jego byłą przecież. Skoro do niej wracal kilka razy, to mial na to ochote. Ale to była ona a nie Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale gdzie napisalam, ze z toba jest cos nie tak? mozesz byc piekna, inteligentna i zmyslowa kobieta, po prostu on nie jest toba zainteresowany, zadna twoja wina, tak bywa i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Wiem, ale moja wina tez nie jest to, ze jakies glupkowate watki na kafe otrzymuja 1000 wypowiedzi a inne, bardziej powazne, bardzo malo... Nie mam pretensji do internautow :) ja tez nie czytam wcale niektorych watkow na kafe.Chcialam po prostu ulzyc sobie przelewajac moje emocje na monitor...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
"Skoro do niej wracal kilka razy, to mial na to ochote. " Ona do niego wydzwaniala, blagala o spotkania i jak widac facet sie tym nie zrazil. To swiadczy o tym, ze nie jest regula, ze gosc dostajac smsa od kobiety od razu traci do niej szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie moj nie chcial;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Sluchajcie, napisalam do niego i juz, nie odkrece juz tego. Gdybym milczala, to czulabym sie gorzej z mysla, ze nic nie zrobilam, ze nie podjelam ostatniej proby. Byc moze piszac do niego popelnilam blad, byc moze bedzie mnie to kosztowac jeszcze wiecej lez, ale uwazam rowniez, ze moglam zrobic ten ostatni krok w strone faceta, ktory rok temu czekal na mnie kilka miesiecy i cierpial z mojego powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ona do niego wydzwaniala, blagala o spotkania i jak widac facet sie tym nie zrazil. To swiadczy o tym, ze nie jest regula, ze gosc dostajac smsa od kobiety od razu traci do niej szacunek." x jeszcze raz: nie pisałam nigdzie, że on cie nie szanuje, nie zalezy mu na tobie i tyle, a po drugie nie porównuj się do byłej, jaka by nie byla fajna czy glupia, dla niego byla wazna osoba z ktora byl w ZWIAZKU i nie przekladaj tego na siebie, bo jestes co najwyzej kolezanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tez po mnie cierpial:D a jak wrocil drugi raz to juz mnie nie chcial:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lily of the valleyyy
Tutaj wszystkim bardziej chodzi nie o to, ze napisalas tylko o to, ze facet Cie ewidentnie olewa a Ty wymyslasz co chwile cos zeby nam udowodnic, ze tak nie jest :) Wrecz sama wiesz lepiej, co on mysli, co robi itd. To z lekka zenujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkaaaaaaaaaaaa
Moj tez po mnie cierpial a jak wrocil drugi raz to juz mnie nie chcial --- :D I o to chodzi, to ze raz chcial nie oznacza, ze bedzie chcial znowu, ale wez to wytlumacz zmartwionej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No szczotka dokladnie ;D ale troche ja rozumiem:D tez sobie wmawiam, ze sie zejdziemy ;D ale ten moj to do ostatniej chwilii chcial mnie miec blisko - ale nie tak blisko jak w zwiazku, wiec sie odcielam ;D jak nie znajde meza do trzech lat to odswieze znajomosc ! A co mi tam! No nie:D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkaaaaaaaaaaaa
czyli przez 3 lata bedziesz trzymala go w rezerwie? :D a fe, zła okropna kobieto! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W rezerwie? No co Ty!! Facet mnie nie chce:D Mam zlamane serce! To chyba on mnie chcial trzymac w rezerwie utrzymujac ze mna kontakt;p ale sie nie dalam;) I jak mi uczucie nie wyparuje ze zrytego lba to uderze jeszcze raz - a nuz widelec moze bedzie czas dla nas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkaaaaaaaaaaaa
dobra dobra, widze zes sprytna :) niby on cie trzyma w rezerwie ale prawda jest zupełnie inna :D poprawilas mi nastroj, zycze ci z calego serca powodzenia i to takiego zeby nie trzeba bylo po 3 latach wyciagac "trupa z szafy" z opisem "były", poznasz kogos wartosciowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha,a le to taki moj byly niedoszly ;d od lat sie zejsc nie mozemy, a wez odpusc niezrealizowana milosc;) Ja tak jak zmartwiona analizowalam wszystko, beczalam i nie wiedzialam co ze soba zrobic. Az doszlo do mnie, ze co ma wisiec nie utonie! I sila go zaciagne przed oltarz za jakies kilka lat ;p On mi pisany tylko glupi frajer nie moze tego zrozumiec - tlumacze sobie, ze jest ograniczony umyslowo i temu mnie nie chcial ;) i dzieki szczotka za wsparcie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkaaaaaaaaaaaa
tlumacze sobie, ze jest ograniczony umyslowo i temu mnie nie chcial vv hahahahhaha, no raczej ;) nie ma za co ale zajmij sie chociaz przez jakis czas innymi panami, a nuz którys go przebije :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to chodzi, ze odkad go znam to go nikt nie przebil ;d wszystko w nim jest perfekcyjne nie liczac ciasnoty umyslu, ktora blokuje go przed osiagnieciem szczescia - wejscia w zwiazek ze mna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkaaaaaaaaaaaa
:D powiedzenie, ze faceci to podgatunki nie wzięło się znikad ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zmartwiona musi osiagnac moje myslenie wtedy zacznie byc szczesliwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazda sytuacja, kazda ludzka relacja jest inna. Nigdy nie dowiemy sie co siedzi w sercu i glowie drugiego czlowieka. Czasem zyjemy z kims i nie wiemy, ze ten ktos jest psychopata (np zakopuje sasiadow w ogrodku). Tak samo u zmartwionej. Moze sie domyslac, mozecie jej dawac rady, potepiac, kibicowac. A tak czy siak gowno wiemy. Czlowiek lubi sobie zycie utrudniac. Nie zawsze jak jest uczucie to czlowiek decyduje sie na zwiazek. I teksty, ze jakby kochal to by z nia byl to takie puste sciemy. Milosc czasem chodzi swoja droga a zycie swoja. Ludzie lubia sobie utrudniac te zycie i dlatego nie zawsze dokonuja dobrych wyborow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Dokladnie, ja kiedys zerwalam z facetem, z ktorym bylam pozornie szczesliwa, kochalam go, on niby mnie tez...ale z racji odleglosci widywalismy sie raz w miesiacu na caly weekend i tak bylo przez 1,5 roku... Chcialam, zebysmy razem gdzies zamieszkali, on nie czul sie jeszcze gotowy, tlumaczyl to brakiem stalej pracy... zostawilam go, choc serce strasznie bolalo. I niech mi ktos probuje wmowic, ze gdybym naprawde go kochala, nadal bym trwala w tym zwiazku.... Ja wiem, ze w 99% przypadkow "nie pisze" = "nie zalezy mu". Ale czasm bywa tak, ze na poczatku ktos nie jest nami zbyt zainteresowany, a pozniej jest zauroczony nami, zwlaszcza wtedy gdy zaczynamy zyc naszym wlasnym zyciem? Znam kilka takich przypadkow i to wlasnie mezczyzna na poczatku nie wykazywal wielkiego zainteresowania a pozniej, po roku milczenia, wyznal milosc kobiecie, kiedy ta najmniej sie tego spodziewala? Czy wy naprawde wierzycie, ze facet jest w stanie dla kobiety, z ktora od niedawna sie spotyka, zabniedbac prace, zerwac kontakty z przyjaciolmi i z rodzina? Takie rzeczy to tylko w filmach, a w rzeczywistosci prawdziwe uczucie rozkwita powoli. Mowie tu ogolnie o zwiazkach, nie odnosze sie w zaden sposob do mojej sytuacji. :P Smiejecie sie, ze do niego napisalam. A co smiesznego czy zlego w tym, ze uwierzylam w jego slowa "kiedy wroce jesli chcesz, spotkamy sie"? Do tej pory jego slowa zawsze mialy pokrycie w czynach, wiec czemu mialabym nie wierzyc, ze nie chcial ze mna pogadac chocby po to, zeby rozstac sie w dobrych stosunkach? To z niego powinnyscie sie smiac, ze dorosly facet, a ucieka przed taka prosta rzecza jak krotka rozmowa. Czy ktos taki nadawalby sie na partnera dla mnie? Mialabym obawy, ze w obliczu powaznego problemu zostalabym sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy naprawde wierzycie, ze facet jest w stanie dla kobiety, z ktora od niedawna sie spotyka, zabniedbac prace, zerwac kontakty z przyjaciolmi i z rodzina? Takie rzeczy to tylko w filmach, a w rzeczywistosci prawdziwe uczucie rozkwita powoli Tak, wierzymy w to. Wierzymy. Wierzymy, ale to dotyczy mlodych facetow bez przejsc - tych szalenczo gglupio zakochanych. Mezczyzna, ktory z niejednego pieca chelb jadl wie, ze kobieta to dodatek do zycia - nawet ta ukochana to tylko dodatek a nie baza zyciowa. Kobiety sie zmieniaja, praca, znajomi niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi12345
Ja wierzę, że czasem faceci zmieniają zdanie...jeśli przyczyną tego, że nie chce nie jest to, że mu sie po prostu nie podoba dziewczyna..w moim przypadku nie wiem jak jest bo mi wprost nie powiedział na żadne pytanie, nawet podchwytliwe..może mu sie nie podobam moze coś innego..nie mniej jednak staram się już nie interpretować jego poprzednich zachowań, gestów na swoją korzyść czy niekorzyść i odbierać rzeczywistość taką jaką jest. Facet nie pisze, nie odzywa się, ja też nie...niczego nie ma...tęsknię za nim bardzo ale się nie odzywam i staram się zając sobą...może taka cisza z mojej strony coś sprawi..ale staram się o tym nie myśleć..zmartwiona i zauroczona nie czytałam wszystkiego co teraz napisałas ale może czas, cisza i brak kontaktu pomoże i pokaże co będzie dalej, czy go to pobudzi do działania czy nie...ja przynajmniej doszłam do wniosku, że ciągle interpretowanie sytuacji tylko mnie drazni, doluje i nie prowadzi do niczego...i tylko dystans i brak kontaktu może tu coś jeszcze zdziałac...albo to, że sie odezwie albo jesli nie to ja powoli o nim zapomne..napisałam mu wtedy jak rozmawialiśmy, ze jak bedzie chciał to nie napisze, napewno bedzie mi miło i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
"a przynajmniej doszłam do wniosku, że ciągle interpretowanie sytuacji tylko mnie drazni, doluje i nie prowadzi do niczego...i tylko dystans i brak kontaktu może tu coś jeszcze zdziałac...albo to, że sie odezwie albo jesli nie to ja powoli o nim zapomne.." Fifi, moglabym podpisac sie pod Twoimi slowami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anioly96
ja też mam pewien problem.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anioly96
Chciałabym prosić o rade. Otóż od zeszłego roku uczęszczam do Liceum. Mam w swojej klasie pewnego chłopaka. Bardzo mi na nim zależy. Próbuje już od roku zwrócić na siebie uwagę. Szczerze to po drodze popełniłam sporo błędów. W rezultacie nastawił się do mnie negatywnie. Wyszukuje we mnie coraz to dziwniejsze wady. Próbuje się zmienić. Stałam się bardziej kobieca i optymistycznie nastawiona do świata. Wszyscy to zauważają. Myślicie, że on też zauważył zmiany? Jest trochę chyba dziecinny. Wygląda dorośle, ale jeszcze tak jakby mu czegoś brakowało. Wogóle ze mną nie rozmawia w szkole. Pisaliśmy czasami na facebooku. Niekiedy było wesoło, wspaniale, a na drugi dzień pisał, że nie jest zainteresowany naciąganą rozmowa ze mną. Przez cały czas jest negatywnie do mnie nastawiony. Traktuje mnie niedobrze, jest niemiły, ciągle podkreśla moje wady. Jak mam zmienić jego nastawienie? Jak sprawić żeby wkońcu zauważył moje zalety? Jak sprawić żeby zauważył że jestem wyjątkową dziewczyną? Potrzebuje rady. Proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi12345
Moja rada - olać go i być sobą. Nie próbuj się zmieniać na siłę tylko dlatego, że jemu coś się w Tobie nie podoba..to najgorsze co możesz zrobić. Nawet jeśli tak nie myśli i jest to tylko jego sposób zwrócenia Twojej uwagi to dalej nie próbuj robić nic wbrew sobie. Jeśli jest Tobą zainteresowany to tym, ze jesteś sobą mu zaimponujesz, doceni to w końcu i zacznie się starać. Jeśli nie jest to tym bardziej nie staraj się dla niego. Bądź sobą..bądź miła jak on będzie miły..nie gadaj z nim jeśli jest wobec Ciebie niemiły. Jeśli nie chce z Tobą gadać to nie proś go o to i nie odzywaj się również...jak będzie chciał to się odezwie i będzie miły...jak nie, jego strata..Latanie za takim, staranie się, żeby go zadowolić sprawi tylko, że nie będzie miał tylko do Ciebie szacunku. Ceń się a on doceni Ciebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi12345
Wartościowy, dojrzały chłopak nie będzie chciał Cie zmieniać a pokocha Cie taką jaką jesteś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×