Czy ona chce mnie poderwać

Witam Panie, Proszę powiedzcie mi, co mogą oznaczać przeciągłe spojrzenia kobiety, uśmiechy zawsze jak koło niej przechodzę. Jest mężatką, a ja żonaty. Nie powiem, ładna kobietka jest z niej. Znam ją bardzo mało, mieszka niedaleko mnie i czasem widujemy się na ulicy, sklepie bądź w szkole. Pomóżcie drogie Panie. Zaprosić ją na kawę, czy dać sobie spokój? Mam nawet na nią ochotę.

nawet jeśli się do Ciebie zaleca, choć bywają osoby naturalnie tak uprzejme ( ja także zawsze się uśmiecham o wszystkich) to przecież masz żonę. Nie kochasz jej?

wiesz co, znam takie, głównie sa to mężatki, dzieciate... po prostu szukają akceptacji, zainteresowania, taka potrzeba bycia adorowaną ;) takze nei rób sobie większyhc nadziei albo...wykorzystaj sytuację :D

Pytam was o zdanie. Nie będę opowiadał teraz o swoim życiu.

Jasne uwazam,ze powinienes ja zaprosic, a na pewno do niej zagadac:D Mlodsza od ciebie??

Ok, więc jeśli zdajesz sobie sprawę z konsekwencji jak bardzo możesz zranić swą zonę, i że małżeństwa się rozpadną, Twoje i jej, więc zaproś

napisałes ze masz na nia ochote...ona sie usmiecha zakiś ogóra, przeciez świat się nie zawali - wilk syty i owca cała! :P

tak to jesttt. ty masz jakiś uraz? prawda? Na kawę można chyba iść.

A co Cie to obchodzi skoro masz zone? Zoną się zajmij.

na kawe? :) ale po co? ei mozesz pogadac w pracy? po prostu chcesz zaduczpczyć na boku i tyle, nas pytasz o zdanie? :D może zapytaj żony co o tym mysli? liczyłęs na forowe przyzwolenie? :P

tonka. on sie pyta was co myślicie o zachowaniu tej kobiety, a nie żebyście morały prawiły.

Ja mysle, ze wpadles jej w oko. Wykorzystaj te sytuacje, skoro ma kogos bedzie dyskretna:P

proszę o dalsze wypowiedzi

o mamoooo, ja też czasem się uśmeichnę do koleg z pracy, mam nadzieje ze zaden nei ma z tego powodu dylemató moralnych ! :D:D

tonka. ja tylko pytam co myślicie o sytuacji. PS. nie pracujemy razem (nie wiem dlaczego tak pomyślałaś)

wiesz, są rózne dziewczyny, jedna uśmiechnei się bo mija znajomego, druga ma perammentną chuć i zachowuje się jak kocica w rui :P decyzja zalezy od ciebie, my jej nie znamy!

no ja też jej nie znam.

a co mamy myśleć? nie zznamy jej :) a moze sie uśmioecha bo często cię mija na ulicy! traktuje cię jak sąsiada... powiedz jej dzięń dobry/cześć i zibacz co bedzi dalej O sobi emogę powiedziec - jak kogoś mijam codziennie wdrodze do pracy czasem się uśmiecham, tyle, ale bez przesady - zadnych powłóczystych spojrzeń spod rzęs :D:D

tonka, zaczynasz mówić do rzeczy i na tym mi zależało. bardzo mało ją znam, ale dzisiejsze jej spojrzenia i uśmiechy zaczęły mnie zastanawiać. bardzo zastanawiać.

:D to też się uśmiechnij - powiedz cześć, ew. zagadaj o pogodzie itp :P a co! bo widze ze cię to spojrzenie jej dręczy :D ile masz lat? na ile wg ciebie ona wygląda? wiesz...sam aznam rózne mężatki i róznych żonatych...ehh, krew nei woda :)

Ja nie wiem na co ty czekasz, ona sie usmiecha i patrzy, a ty jak oferma stoisz:D

mam 39, ona jakieś 32-34. dręczy mnie jej zachowanie jak cholera.

gość - sam jesteś oferma. pytam kobiet o zdanie żeby wybadać różne punkty widzenia

noo, i tak myslałam ! ten wiek jakbys miał 25-27 i żonę...nie miałbyś problemu, problemy zaczynają się póxniej ;) a za starego dziada tez cię nie miałam to rób jak pisze...i zdawaj relacje na kafe ja zaraz spadam, ale postaram sie odszukac temat .... i bede się pilnowała z rozsyłaniem uśmiechłów do (nie)znajomych po drodze :D

dzięki tonka. jak nie stchórzę to dam znać jak poszło. qurwa, serio, 15 lat temu bym się nie zastanawiał.

aaaaaaaa, widzisz;) wiem

człowiek mądrzeje z czasem. choc nie wszyscy :-)

odświeżam temat

Inna kwestia, że podobnymi spojrzeniami od pewnego czasu obdarza mnie mój mechanik samochodowy. Chłopak 25-26 lat. Nigdy nie miałem takiej przygody, i zastanawiam sie, jak to jest :) Jak myślicie, warto zakosztować takiego owocu? :)

ale ludzie są śmieszni i żałośni. szczególnie ten podszywacz od mechanika.