dziwny problem z tesciowa

czy sa tutaj moze osoby ktore maja bardzo dziwny "problem z tesciowa"?mianowicie mam fajna tesciowa,zabawna,wesola-bardzo ja lubie,problem w tym ze moj maz nie lubi swojej matki,jest wsciekly kiedy ona przychodzi,sam jej nie odwiedza i nie chce do niej z nami jezdzic,a kiedy ja sie z nia spotkam na plotki to jest na mnie zly-chociaz nie powie tego wprost...co za dziwny przypadek,czy mam zrezygnowac w takim razie z "przyjazni" z tesciowa? i jak to uzasadnic.A z drugiej strony,moze ona jakos zawinila mojemu mezowi tylko on nie chce powiedziec co zrobila tak zlego ze on nie chce jej widywac czesciej niz raz na rok na godzinke....

a pisze tutaj po to zeby moze spotkac kogos kto ma podobnie?i jak dzialac co robic,bo glupieje.Lubie moja tesciowa i ona lubi mnie,ale nie chce robic cos czego maz nie akceptuje i chyba musze zerwac z nia przyjazne stosunki,ograniczyc spotkania i rozmowy,zerwac kontakt?

po pierwsze dowiedz sie dlaczego on jej nie lubi a po drugie (jesli z niewiadomych powodów tego nie wyjasni) ogranicz z nia kontakt - maz jest wazniejszy niz tesciowa!

Dajze spokoj Moze od tesciowej wyciagniesz dlaczego maz nie lubi jej odwiedzac? Ja jak z moja pogadalam to bardzo duzo mi powiedziala o przeszlosci mojego meza czego on sam by mi w zyciu nie powiedzial Wydaje mi sie ze nie powinnas ograniczac z nia kontaktow a wrecz dazyc do pogodzenia matki z synem

prawdopodobnie chodzi o faworyzowanie rodzenstwa,a moze tez o kwestie finansowe,pozyczaja kase i nie oddaja,chca zeby im pomagac finansowo.ale mimo tego lubie te kobiete bo mi nic zlego nie robi.Tylko co jej powiedziec,dlaczego przestane ja odwiedzac i rozmawiac z nia?

dlaczego maz nie moze powiedziec co sia stalo ? dziwne, poza tym chyba nie masz na mysli rozmowy z tesciowa w stylu "musimy sie przestac widywac lub musimy ograniczyc nasze kontakty" poprostu bedziesz przychodzic sporadycznie i juz, ale kwestia wyjasnienia sytuacji jest na pierwszym miejscu

meza pytalam o zdanie,co takiego sie stalo,to mi tylko powiedzial ze nic sie nie stalo,ze nie ma potrzeby widywania sie z matka za czesto,albo mowi ze ma zle zdanie o matce bo nigdy nie pracowala,tylko pozycza pieniadze i za to zyje wygodnie i stad on jej nie lubi,hmm-a ja nie potrafie byc oschla i niesympatyczna i dla niej zawsze jestem mila,mezowi sie to nie podoba

a moze siadzcie kiedys we trojke i pogadajcie? to naprawde niestandardowy problem, czestszym problemem jest to, ze synowa i tesciowa sie w ogole ze soba nie dogaduja, wiec ja na Twoim miejscu pielegnowalabym te znajomosc, a mezowi moze wkrotce przejdzie? w koncu to jego matka, a co bedzie, gdy urodzi sie Wam dziecko (jesli oczywiscie planujecie)? tez nie bedzie chcial, zeby przebywalo z babcia? Dziwna sprawa.

Fajna teściowa w dzisiejszych czasach to skarb. Ja na twoim miejscu postawiłabym sprawę jasno. Albo mąż mi mówi o co chodzi a nie zachowuje się jak dzieciak a mnie traktuje jak osobę z ograniczeniem umysłowym albo nie ma tematu a ja spotykam się nadal z teściową. To, że on jej nie lubi nie powinno rzutować na twoje kontakty no chyba, że ma sensowne argumenty wtedy to co innego.

moze ta twoje tesciowa jest mila do czasu, az "zahaczy" sie u was, zeby miec nastepne miejsce do pozyczek I twoj maz to wie. Moze z czasem jak juz twoje tesciowa beda w super "przyjazni " z toba, bedzie chciala od ciebie za plecami swojego syna a twojego meza, jakies pozyczek od was. Uwazaj... moze twoj maz nie raz wiedzial jej metody "zawierania przyjazni". Pasozyty czesto tak robia, sa mili, udaja przyjaciol, robia ci przyslugi, aw pewneym momencie to sie konczy I ciagle cos chca, z naciskiem, ze ty im tyle zawdzieczasz. Moze twoja tesciowa wlasnie taka jest, a twoj maz wiele razy to widzial...

hmm,no maz twierdzi ze cala jego rodzina to pasozyty dlatego nie chce z nimi kontaktu,ale poza tym maja wiele zalet,a mi ich wady nie szkodza osobiscie-a moze sie oszukuje?

On zna ich najlepiej i zna ich metody, w jaki sposob "zahaczaja sie" na swoich zywicielach. Moze dlatego sa dla ciebie mili, bo chca sie "zahaczyc", a pozniej beda zerowac na twouch wyrzutach sumienie co do nich "bo my tyle dla ciebie zrobilismy, bo my tacy mili jestesmy, bo tyle nam zawdzieczasz". Znam mnostwo takich osob i oderwac sie od takich potem jest b. trudno i czesto konczy sie to z hukiem i masz wokolo u innych ludzi zszargana przez takich ludzi reputacje, bo nagadaja na ciebie nieprawdziwych plotek. Lepiej badz mila i trzymaj ich na dystans, bo maz ktoregos dnia moze ci powiedziec "a nie mowilem, a nie ostrzegalem cie"....