Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka ot

jak to jest być samotną

Polecane posty

Gość taka ot

Całe życie kogoś miałam, nigdy właściwie nie byłam sama. Teraz zastanawiam się, czy nie spróbować żyć samotnie, ale trochę się boję, jak to będzie. Czy ktoś anonimowo może się podzielić refleksjami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ot
a co to za różnica, czy mam? I czemu do d**y? Ja czuję się dziwnie niesamodzielna (nie wiem, jak inaczej to nazwać) przez to, że ciagle z kimś i zaczyna mi to przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczlala
Samotność jest fajna jeśli nie przedawkowana. Spróbuj się gdzieś wynieść na jakieś trzy miesiące, to zobaczysz. Postaraj się o jakiś wyjazd z pracy, czy coś w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest jest dobre.... swoboda w mieszkaniu :-D Ale niec poza tym... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ot
pomaranczlala, dobry plan, dzięki, nie wiem czemu na to nie wpadłam - od razu pomyślalam, że muszę pogadać i "zrobić sobie przerwę", a faktycznie można łagodniej. Dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest super pod warunkiem, że masz kasę i ciekawe życie. wtedy jest nawet lepiej być samej. chociaż ja piszę ze swojej perspektywy- mam inny charakter- i mieszkanie z facetem mnie męczy nawet jak jest cudowny pod każdym względem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
np teraz od roku się z kimś spotykam i odwlekam następny etap jak moge, bo najbardziej lubię ten stan, że spotykamy się od czasu do czasu, ale nie codziennie i każdy ma swoje życie. taki układ mi najbardziej odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczlala
O właśnie. Jak się ma kasę, to jest dużo łatwiej, bo jest pełna niezależność i można ustawiać życie pod kątem swoich kaprysów. Z czasem i tak potrzeba czyjejś obecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ot
Może na jakieś kaprysy nie mam, ale kredytów też brać nie muszę, więc to nie to. Boję się po prostu, że teraz jestem ciekawa nowego i mam jakiś gorszy czas, rozstanę się a potem okaże się, że to zupełnie nie to. Chciałabym po prostu zobaczyć, jak to jest być samą, kiedy można sobie pozwalać na wszystko i nie myśleć o drugiej osobie. Z drugiej strony nie wiem, czy to dobry powód, by zrywać, bo jest nam dobrze - bez fajerwerków, ale po kilku latach to chyba normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro zawsze miałaś kogoś to nie dasz sobie rady sama przedewszystkim psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ot
aż tak źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci powiem jak to jest
z perspektywy czasu uważam, ze wspaniale jest być samej, ale po 2 warunkami- mieć kase i nikogo nie kochac, w sensie za nikim nie tesknic. teraz jestem w związku, z chwila przerwy i ten bol był nie do zniesienia, ale milo wspominam czasy, jak jeszcze nie kochałam i robiłam co chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kókó na mónió
Czyli jednak życie w związku wygrywa u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kókó na mónió
Ja osobiście jestem samotna i stan jest dość kiepawy, za długo to trwa, jednak dobrze jest mieć drugą osobę obok siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczlala
W żadnym razie nie zrywaj z takiego powodu! Tylko wyjedź gdzieś do pracy, np. na wakacje przyszłe, na jakąś wymianę, czy coś takiego. Albo studia w Paryżu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ot
Dzięki Pomarańczlala, na studia to może już jednak za późno trochę : ) Ale coś w tym stylu wykombinuję, drzwi mi otworzyłaś :)) Niby takie proste, a nie wpadłam na to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci powiem jak to jest
wygrywa bo go kocham bardzo, ale jakby nie ta milosc, to lepiej by mi było samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak byłaś zawsze z kimś to możesz nie wytrzymać tego szczególnie, że jesteś kobietą. Kobiety są raczej stadne i nie potrafią długo być same szczególnie gdy już były w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile masz lat koko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczlala
Nie ma sprawy. Cała przyjemność po mojej stronie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kókó na mónió
jestem przed 30 :P także już by jednak było miło kogoś poznać. Pomarańczlala dobrze prawi, gdyby to była samosia.pl, toby się to oznaczyło jako najlepszą odpowiedź:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28-29? Dobry wiek, trafi swój na swego, dzisiaj nie średniowiecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kókó na mónió
Niby tak, ale to niestety ten wiek, kiedy lawinowo chodzi się na śluby znajomych i to nie nastraja optymistycznie:P Ale jeszcze nie powód do paniki. Co nie zmienia faktu, że samotność się nudzi i autorce nie polecam, wyjazd załatwi sprawę, pozwoli się stęsknić i przemyśleć to i owo : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby dlaczego ma sobie nie poradzić psychicznie?:D Nie każda kobieta to ofiara losu, której sens istnienia wyznaczają jedynie męskie kalesony na których się uwiesi. Ja mam 24 lata i byłam w związkach od 15 roku życia i gdy postanowiłam pobyć sama to czułam się więcej niż swietnie chociaż miałam wcześniej w porządku facetów. To normalne że czujesz potrzebę oderwania od zobowiązań i odpowiedzialności za związek, szczególnie jeśli jesteś z natury lojalną i wierną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ot
Chyba dotknęłaś sedna problemu, z wiernością i lojanością nigdy nie miałam problemów i chyba się po prostu nie "wyszalałam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko dla mnie wolność oznaczała, że jeśli miałam ochotę na kawkę z nowo poznanym kolegą to szłam, jeśli podobał mi się facet w klubie to bawiłam się z nim całą noc, wyjeżdzałam gdzie chciałam i nie musiałam brać pod uwagę niczyjej opinii ani planów. Bedąc w związku nigdy się tak nie zachowuję więc nie radzę autorce żyby wyjechała sobie, pobawiła się bez ryzyka że facet się dowie poczym wróci jak gdyby nigdy nic. Ale jeśli ktoś potrzebuje wolności po to żeby nadrobić zaległości w prasie i pomedytować nad swoim życiem to ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ot
E, tak to nie, nie potrafiłabym mu spojrzeć w oczy potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×