Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hopelessmelancholy

Ćwierć wieku i przegrane życie komornik i wyrok

Polecane posty

Gość hopelessmelancholy

Witam. Właściwie nie wiem po co piszę, ale mam ochotę komuś o tym napisać, może liczę na wsparcie, słowa otuchy, że jednak nie wszystko stracone... Mam 25 lat, jak w tytule. Miałam przyjaciółkę - ogólnie nie ufam ludziom, nie rozmawiam z nimi, nie pomagam, jestem bardzo ostrożna. Jednak zaufałam - niestety. Chciałam pomóc uratować firmę koleżance - wzięłam kredyty na łączną kwotę 18 tys.zł, do tego telefony na siebie dla jej firmy. Płaciła...do czasu. Historia jakich wiele. Jestem bezrobotna, bez zasiłku - mam pracę na czarno poza wakacjami i feriami. Nie mam szans tego spłacić. Nie mam faceta, przyjaciół - jak już mówiłam nikomu nie ufałam, poza tym nie jestem rozmowna, towarzyska, wesoła cały czas i uśmiechnięta - teraz już w ogóle. Chcąc jej pomóc zgodziłam się żeby wystawiła mi lewe zaświadczenie o zarobkach, wydało się, teraz czeka mnie sprawa w prokuraturze i do 8 lat odsiadki, choć raczej dostanę zawiasy, bo nie byłam nigdy karana. W całym życiu ze 2 razy znalazłam te 'właściwe' osoby...pomogłam...i się zawiodłam. Raz ktoś mi bliski wpadł w długi, nie miał na mieszkanie - wprowadziłam się tam z kimś, mieszkałam w złych warunkach, w 1 pokoju z inną osobą, po to tylko żeby dokładać się do opłat za mieszkanie... Po jakimś czasie osoba, której chciałam pomóc, zaczęła być złośliwa, władcza etc., nie dało się tego wytrzymać. Wyprowadziłam się. Poznałam tę kolejną 'cudowną' osobę, a teraz mam ponad 2 tys.do spłaty na miesiąc. Głupota i naiwność kosztuje. Czuję się dobrą osobą, ale do teraz nigdy nie byłam ufna etc., naprawdę ufałam tylko komuś wyjątkowemu. Nie warto się poświęcać, nie warto pomagać, tylko ci, co patrzą wyłącznie na swoją d**ę wychodzą na swoje. Nie wiem, czy uda mi się kiedykolwiek to spłacić, jeszcze mieszkam z rodzicami, bo musiałam się wynieść od tej osoby, więc to im zrujnowałam życie, bo prędzej czy później zjawi się komornik... Nie wierzę już w nic, jak można mieć 25 lat i żadnych perspektyw? Przecież komornik będzie mnie ścigał do końca życia pewnie... A znaleźć pracę za granicą bez zaświadczenia o niekaralności będzie trudno... Łudzę się, kolejny raz, że ktoś może był w podobnej sytuacji, a jednak wyszedł z tego jakoś, na ludzi, pokonał problemy... Źle zrobiłam, ale jakoś nie czuję się winna przestępstwa, tylko oszukana i bezsilna... Nie mam siły... Gdybym chociaż była lubiana, miała znajomych, mogła wyjść na piwo w fajnym gronie, mogła o tym nie myśleć... Albo miała choć 1 osobę, która pomogłaby mi znaleźć coś za granicą, wyprowadziła się ze mną... czuję, że już po mnie, że moje życie już przegrałam. Na dodatek zanim poznałam tę oszustkę, miałam depresję - ona pomogła mi się z niej pozbierać. A teraz? Teraz nie ma i nie będzie już nic... Tylko pustka i wieczny strach przed otwieraniem drzwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfdsfs
A z jakiego miasta jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ci współczuję, ale zrobiłaś coś, czego naprawdę będąc przy zdrowych zmysłach nikt nie powinien robić. Dałaś się namówić - było nie było - na przestępstwo. Takich rzeczy się nie robi nawet dla najbliższej rodziny. Raz się już przekonałaś, jacy są ludzie i że nikt tak naprawdę nie doceni twojego poświęcenia. Powinnaś była przynajmniej zawrzeć z tą koleżanką jakaś umowę na piśmie. Pewnie o tym też nie pomyślałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopelessmelancholy
Górny Śląsk. To wszystko jest chore... Jeszcze pół roku temu zajmowałam się dzień w dzień bliską mi osobą chorą na raka, przecież jestem dobrym człowiekiem, jak mogło tak się stać... A później się dziwią, że jestem ateistką? Nie pomyślałam o umowie, nie pomyślałam o niczym, mieszkałam z nią i czułam się bezpiecznie... Wszystko do czasu... Gdybym widziała wyjście i sposób na udowodnienie jej winy, chociaż tego, że musi to spłacać, nie pisałabym takich postów tylko działała... Szukam nadziei, kogoś, komu udało się wyjść z bagna w teorii bez wyjścia, sama nie wiem co to da. Wieszać się chyba póki co jeszcze nie chcę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę przesadzasz. To nie jest taka duża kwota, żebyś miała ją spłacać do końca życia. Nie wydaje mi się, żeby ta koleżanka celowo Cię w to wrobiła. Prawdopodobnie nie miała złych intencji, myślała, że wyjdzie z dołka i wszystko spokojnie spłaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś bardzo naiwna. Prawdopodobnie jesteś bardzo spragniona przyjaźni, zainteresowania i dlatego tak łatwo dałaś się w manewrować w coś naprawdę idiotycznego. Dług jakoś spłacisz, ale obyś wyciągnęła z tego wnioski na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, nie pocieszę cię - dostaniesz ok. 1,5 roku w zawieszeniu na 2-3 lata ale ......max rok na spłatę zobowiązań wobec banków i operatorów komórkowych a jeśli tego nie zrobisz w terminie przewidzianym wyrokiem ( niezwłocznie lub jak wyżej napisałam ok. 1 roku ) to pójdziesz do więzienia :(( Taka smutna prawda - tutaj komornik nie będzie działałał jeśli odpowiadasz za oszustwo i wyłudzenia z ART.248 KK ( oczywiście dopiero po wyroku ) . Możesz złagodzić nieco sytuację przedstawiając historię choroby depresji - najlepiej powiedz w prokuraturze że leczyłaś się już - może to cokoliwek pomoże , oczywiście nic tutaj nie uchroni cię od odpowiedzialności bo nieznajomośc prawa nie jest okolicznością łagodzącą ale może nieco oddalić sprawę a ty będziesz miała czas na zebranie pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czekaj na komornika kochana! Do kwoty dojdą jeszcze koszty komornicze i komornicze odsetki, a wtedy w ogóle będzie d**a. Jedź do wierzyciela (bank?urząd?) i próbuj się dogadać... Zaproponuj spłatę w ratach, wyjdź do nich sama, uwierz, że uczciwość się ceni! Jesli będziesz udawała, że problemu nie ma, czekała na komornika, użalała się będzie TYLKO GORZEJ. Jadąc do wierzyciela zaoszczędzisz bólu rodzicom (komornik)! Nawet najmniejsza miesięczna spłata będzie sygnałem dobrej woli, woli spłaty zadłużenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie naiwnośc i dobre serce, tylko głupota dać się namówić na przestępstwo wziąć na siebie cudze zobowiązania finansowe raz się sparzyć - każdemu może się zdarzyć ale drugi raz dać zrobić z siebie durnia? no dziewczyno, pomyśl trochę cos tam wspomniałaś o pracy za granicą bez zaświadczenia o niekaralności zaświadczenie takie jest wymagane tylko na specyficznych stanowiskach pracy - związanych z obrotem pieniężnym czy zasiadaniem w zarządach firm do sprzątania czy zbierania kalafiorów żadnego zaświadczenia nie potrzebujesz to tak na marginesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopelessmelancholy
Nieduża kwota? dla mnie niewyobrażalnie duża... Co do sparzenia się drugi raz - za tym drugim razem to ona mi bardzo pomogła, ja się trzymałam na dystans, walczyła i walczyła, pomagała etc., no i chciałam się odwdzięczyć, a nie miała za co pracownikom zapłacić i firmę na granicy upadłości... Nie sądziłam, że tyle osób odpisze, dzięki za te dobre i nieoptymistyczne, acz prawdziwe wypowiedzi, czuję się trochę mniej sama... trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też zaufałam... to niewiarygodne w jakie tarapaty można popaść przez "przyjaciół" Ja się wygrzebałam ale tylko dlatego, że ci prawdziwi przyjaciele pomogli a ty biedna zostałaś sama :( Sytuacja do odratowania, mogło być gorzej. Choć dla mnie kwota 10 tyś była wówczas jak z księżyca, kurcze chciałam się zabić nie przez same pieniądze a krzywdę i swoją naiwność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest duża kwota!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2000zł czy 20000zł??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic ale to nic nie tłumaczy tego, co zrobiłaś. Wyjątkowy przykład głupoty. A koleżanka też chyba będzie mieć sprawę, skoro to ona wystawiła fałszywe zaświadczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopelessmelancholy
Tak, też ma sprawę, ale nie mam pojęcia, co zeznała i czy nasze zeznania się pokrywają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako podejrzana będziesz mogła w każdej chwili zajrzeć w akta sprawy - zrób to - przeczytaj jej zeznania !!!! najpewniej zeznała, iż ją poprosiłaś i nie wie na co ci były te pieniądze . Rozumiem, że postępowanie toczy się na wniosek któregoś banku lub instytucji ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak jak osoba wyżej napisała. Poza tym masz prawo do adwokata z urzędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem po co wyjezdzasz tu z ateizmem, Bog nie odpowiada za Twoje bledy i glupote. Nawet nie wiem co powiedziec,jak pocieszyc, wpakowalas sie w bagno nie wiem po co. Chyba nie odrozniasz przyjazni od bycia slugusem. W przyjazni nie chodzi o to by wyskakiwac z kasy. Ja mam3 przyjaciolki nigdy nie pozyczalam im ani od nich kwot wyzszych niz 10zl. Mialam kiedys chlopaka ktory chcial pozyczac ode mnie kase, mowil ,ze przy wypolacie oda po czym trwonil wyplate i czekalam dlugo.zbyt dlugo. Oddal moi.koncu na 2 raty a ja z nim zerwalam. Kasa potrafi zniszczyc wszystko. Nie daj sie wykorzystwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopelessmelancholy
Juz troche za pozno zeby nie dac sie wykorzystywac... Tak, postepowanie toczy sie na wniosek instytucji, w ktorej co prawda do wyplaty nie doszlo, ale to nie zmienia faktu, ze jestem winna. Co do tego ateizmu, to chodzilo mi o to, ze przeciez nigdy nikogo nie skrzywdzilam, szanuje przyrode, zwierzeta, no kurde jestem naprawde dobrym czlowiekiem, jak widze ze ktos niedomaga, to tez pomoge wsiasc do busa czy zniesc wozek, cokolwiek... A tu takie bagno. Nie tyle boje sie rozprawy i wyroku, co komornika... Straszenia, nachodzenia, etc. Jak juz mowilam mieszkam z rodzicami (wczesniej mieszkalam z ta panna, ktora mnie wyzyskala) i nie chce zeby im po domu ktos obcy lazil, nic nie zrobili, no masakra po prostu... Ktos tu widzi jakas szanse zebym jeszcze byla kims? Mam na mysli wczesniej niz po 35 roku zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestes w sytuacji calkiem przegrnej. zapętliłaś się i teraz szukasz pomocy wyjścia z twarzą. powiedz rodzicom, może oni ci pomogą. w końcu ich też to może dotyczyć. jak się dowiedzą przypadkowo z innej strony to przeżyją szok. no i lepiej spłacać dług rodzicom niż jakimś parabankom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopelessmelancholy
powiedziałam im, skoro z nimi mieszkam, to nie miałam wyjścia, zresztą co tydzień przychodzi gosciu z chwilowek, co jest najbardziej wkurzajace... Oni mi nie pomoga, tylko mama pracuje, a ojciec jest na zasilku, nikt mi wlasnie tu nie pomoze... Nie wydaje mi sie, ze uda mi sie z tego wyjsc z twarza, bo juz mam spore zaleglosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nigdy nie bylem w takiej sytuacji, ale mam nadzieje, ze ktos tu ma jakas podpowiedz dla Ciebie... bo ja nie mam pojecia, ale na pewno z wiekszego bagna ludzie jakos wychodzili.. bede upowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
post mi sie usunal.. nigdy nie bylem w takiej sytuacji ani w podobnej, ale na pewno niejedna osoba z czegos takiego wychodzila... tak wiec bede upowal i liczyl ze ktos moze napisze ze wwyszedl z wiekszego bagna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja 123
Chyba nie odrozniasz przyjazni od bycia slugusem. W przyjazni nie chodzi o to by wyskakiwac z kasy. x x nie przesadzajcie, kompletnie tu nie rozumiem was, dla mnie przyjazn to przyjazn i nie ma ograniczeń, no prawie... :p chyba ze chodzi o zwykła znajomosc... ale jak sie przyjaznie to mogłabym z ta osoba chocby konie krasc.. nie do końca macie racje, ona nie byla zła, wecz przeciwnie, to ta druga osoba jak bezwstydnie wykorzystała... teraz nalezy zrobic wszystko,zeby poniosła kare za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dalbym ci ta kase, pod warunkiem, ze bedziesz mi kiedys winna przysluge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopelessmelancholy
juz widze jak tak po prostu dasz mi kase... dla tej sumy zrobilabym teraz wszytsko, byleby uniknac komornika w domu rodzicow... masakra jakas... nie bylam slugusem, ona mi baaaardzo pomogla jak ktos mi bliski umieral, zanim to sie stalo tez mi pomagala, ufalam jej... do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja 123
a bylaś w ogóle z tym u jakiegos prawnika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już mówiłem - DAM ci te 18 tys, ale w przyszłości będziesz mi winna przysługę. Zastanów się dobrze. A jak to zrobisz, podaj jakiś kontakt do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza rzecz, ktora powinnaś zrobić to iść do każdej z tych firm i spróbować wynegocjować ugodę - zaproponuj kwotę jaką jestes w stanie płacić miesięcznie. Z komornikiem też się umów. Najgorsze co można zrobić to unikać kontaktu z wierzycielami. Poza tym poszukaj dodatkowej pracy. Zastanow się czy masz coś co mogłabyś sprzedać - np.książki, sprzęt RTV. Może umiesz szyć, możesz powiesic ogłoszenie, ze robisz poprawki krawieckie. Moze pieczesz smaczne torty, ktore umiesz ładnie udekorować - j.w. Poczytaj też o programie partnerskim Nexto, nie są to kokosy, zwlaszcza na poczatku (może minąć kilka miesięcy zanim zaczniesz cokolwiek zarabiać), ale jesli masz komputer z dostępem do Internetu to nie wymaga to żadnego nakładu i nie musisz też poświęcać na to nie wiadomo ile czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×