zle relacje

Witam,Problem moze banalny,ale nie dla mnie.Mam problem z akceptacja corki meza z 1wszego malzenstwa.Akceptacja jest na tyle trudna,ze dziewczyna(12l)nie ma zamiaru podporzadkowac sie pewnym zasadom.Do tego dochodzi wieczne Jej niezadowolenie,humory,pyskowanie.W domu ciezko Jej cokolwiek pomoc(sprzatnac talerz,umyc od czasu do czasu talerz).Nie mam juz naprawde pomyslu,jak sobie z tym poradzic,a co za tym idzie,wychodze na ta zła,czarownice.Jestem ignorowana,bo jestem ta zla,druga...przez to zaczynaja sie konflikty z mezem.Probowal rozmawiac,ale po czasie wraca to samo.Moze ktos doradzi??Dodam tylko,ze gimnazjum i podstawowce podziekuje za rady.Pozdr forumowiczow.

Nie ma tu nikogo,z kim mozna podyskutowac?

Uciekaj z tym tematem z tego forum!

zrób sobie nową z aktualnym konkubentem

A ona jest u Was na stałe? Co z jej matką?

jej matka jest kochanką mojego syna z pierwszego małżeństwa

Pozostawie bez komentarza wypowiedzi jakze rozgarnietych,niektorych powyzej osob,widac,ze podstawowka w akcji.Nie dziewczyna nie jest na stale,sa wakacje,wiec 2tyg spedza z nami.Kazdy czas,ktory jest z Nami,wyglada podobnie.Maz stara sie ,ale chyba nie radzi Sobie,ja natomiast nie chce sie juz denerwowac,bo moje prosby nie odnosza skutku zadnego

ona ma prawo do swoich emocji ty masz prawo w swoim domu ustalic takie reguly ktore nie beda walily w ciebie.. jak ktos ma do ciebie pretensje o to ze jestes raczej nie licz na polubowne zalatwienie sprawy

miszczu spierrdalaj z takimi radami

tzw. plaskacz w mordę aby łeb jej się od framugi odbił powinien naprowadzić owo złe dziecię na drogę skruchy i cnoty

Nie zamierzam wytrzasac zlych emocji na Niej,chodzi o Jej arogancje i brak poczucia uczestniczenia w zyciu.Rzadko kiedy jest zadowolona chociazby z malych,ale milych rzeczy jak upieczone rogaligi,swiezy,cieplutki chlebek wlasnej roboty,ciasteczka,mozliwie wszystko,co idzie zrobic.Ciezko sie zyje w obecnosci takiej dziewczyny,do tego nieprzyjemnej,naburmuszonej,z ciaglymi pretensjami do swiata

No przecież Ci, k***a, piszę, że jak jej nie p************z, to się księżniczka gimbazy nie ocknie

wakacji z tatą oczekujesz od niej wykonywania prac domowych? Zmycie 1 talerza więcej to dla Ciebie taka praca? czy innych gości też angażujesz w obowiazki domowe czy rezerwujesz to wyłacznie dla córki swojego męża? Dziewczynka jest u Was gościem i jak gość powinna byc traktowana. Nie ma znaczenia czy gość ma lat 12 czy 52.

Myślę, ż e jej zachowanie to norma.Wchodzi dodatkowo w głupi wiek, a nie umie panować nad swoimi emocjami jeszcze.Nie wiesz też , czy jej matka nie ma wpływu na jej postaawę wobec Ciebie.Dobrze że to tylko 2 tygodniea nie na stałe, więc da się wytrzymać.Czy jej ojciec rzucił rodzinę dla Ciebie albo nie ale matka nadal jest sama?

tak,jej ojciec rzucił dla mnie jej matkę i trzy siostry,oni teraz sa doś ubodzy bo on dobrze zarabiał

Do tego dziewczynka wchodzi w okres dojrzewania. Sytuacja rodzinna pewnie jest dla niej trudna. A Ty oczekujesz, że będzie szczęsliwa, bo upiekłaś rogaliki?

Nie licz na to, że ona Cie polubi.Traktuje Ciebie jako tę , która jest zagrożeniem dla niej.Ona inaczej to postrzega.Myślę, że tu istotny wpływ będzie miał jej ojciec.On musi pokazać, ż e dziewczyn musi Cię dobrze traktować.Nie zapędzłabym jej do jakiejś konkretnej roboty, bo jest za krótko.Ważne, by wymyślić takie zajęcie , sposób wolnego czasu, by cała 3 świetnie się bawiła.Może wspólne wyjście na basen, wyjazd gdzieś.Szykując jej domowe rarytasy, nie zrobisz na nastolatce wrażenia, tylko się umęczysz.

nie będe odgrywała przyjaciółki jakiejś gówniary,a rogaliki mogła chociaż pochwalić

Ludzie,czy naprawde ciezko zrozumiec,jakie wykorzystywanie?Tu chodzi o uczestnictwo w zyciu,wspolne sniadania,obiady,ale i sprzatanie,obowiazki.Nie jestem sluzaca.Dziewczyna jest na tyle duza,ze chyba moze pomoc odrobine w czynnosciach domowych,jak sprzatanie swojego pokoju,czy wyrzucenia smieci.Gosciem?jakim gosciem,to jest jej 2rodzina,ze mna albo beze mnie,jej dom,wiec powinna sie zachowywac jak domownik,a nie jak ksiezniczka

dobrze byłoby dla niej jakby to był dom bez ciebie,jestes okropna macochą i ja się dziewczynie nie dziwie

oczywiscie,dobre sa te,ktore pozwalaja sobie na glowe wlezc,albo mamuski alkoholiczki,takie sa wzorowe.Jestem zla,bo od czasu,do czasu probuje namowic do porzadku-dzieki za takie wypowiedzi.

tobie nie chodzi o porządek,tylko chcesz pokazać,że masz coś do powiedzenia

jak chcesz mieć dobre relacje,to sie odp*****l od nie swojej córki,zajmij się sobą,a nie rżnij dorosłej pani,może wtedy zostaniecie nawet przyjaciółkami

watek zamkniety,szkoda czasu na dyskusje z dziecmi.Zobaczymy,kiedy Was spotka problem,wtedy moze zrozumiecie.

problem to ty masz ze sobą i to poważny

a ,oze ty po prostu potrzebujesz sprzataczki w jej osobie co

rozbiłas małżeństwo i jeszcze chcesz zawładnąć nie swoim dzieckiem,to jest okropne

watek zamkniety to raz,poza tym forum dla bezmozgow nieumiejacych czytac ze zrozumieniem.Dorobiajcie dalej ideoologie do watku..smiechu warte:D

wyszło szydło z worka,wulgarna patologiczna konkubina chce przejąć kontrole nad nieswoją rodziną

odczep sie od dziecka ,dosc wycierpiala przez ciebie.Za krzywdy zawsze przychodzi kara.Moze twoj luby znowu zmieni model