Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bycie szczupłą jest moim największym marzeniem

Polecane posty

Gość gość
Chyba zacznę prowadzić dzienniczek z tym co zjadłam, zrobię badania kontrolne i z wynikami przejdę się do dietetyka. Sprawdziłam pierwszą z rzędu stronę internetową gabinetu i było tam napisane, że pierwsza wizyta to koszt ok 80zł, myślę że to nie jest tragedia, może już na pierwszej wizycie dietetyk mnie naprowadzi i powie w czym rzecz i nie będę musiala przychodzić na kolejne. Od razu zapytam o te tabletki z zielonej kawy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczelam z ZIELONA KAWA
czytalam, ze im wiecej tego kwasu w tabletkach, tym lepiej. minimum powinno byc 45% (w moich jest 50% CHYBA... nie pamietam :P ) poczytajcie o tym., serio Wam mowie kobiety. ten kwas rozpuszcza tluszcz, sprawia, ze mniej weglowodanow wchlaniamy, nie magazynuja sie one w watrobie w postaci tluszczu i organizm musi korzystac z tego tluszczu, ktory juz jest. czy jakos tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie zaczęłam trochę o tym czytać i w jednym artykule można przeczytać, że te tabletki wcale nie odchudzają http://www.rmf24.pl/nauka/news-zielona-kawa-nie-odchudza,nId,982478 w drugim zaś przeczytałam, że ten kwas zawierają nawet ziemniaki. Również tam podchodzono do tego specyfiku sceptycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczelam z ZIELONA KAWA
glupi ten artykul :) jesli ktos chce wcinac tluszcze jak te myszki i mysli, ze bedzie brac tabletki i nie utyje, a wrecz schudnie! to na glupote nic sie nie poradzi :) a poza tym tak jak ktos w komentarzu pod artykulem slusznie zauwazyl - ten kwas dziala na cukry, mniej na tluszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zielona kawa to kolejna bzdura. Sama zamówiłam za kilkaset złotych, nic mi nie ubyło, apetyt się nie zmniejszył, także ten kit wciskaj koleżankom z reala. Nie wierzcie w moc zielonej kawy, to LIPA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczelam z ZIELONA KAWA
ma ktos doswiadczenia z zielona kawa? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczelam z ZIELONA KAWA
ale ja nie wciskam kitow, pisze, jak jest u mnie i co powoli obserwuje, nie obchodzi mnie twoje kilkaset zlotych wyrzuconych w bloto, pisze o mojej "przygodzie" z zielona kawa, spokojnie tam bo ci zylka peknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczelam z ZIELONA KAWA
a czytalam naprawde sporo pozytywnych komentarzy (negatywne typu nic nie schudlam tez byly) rowniez tu na kafeterii, nie tylko pod artykulami-reklamami firm, wiec byly one w miare wiarygodne, poza tym gdy czytalam o samym dzialaniu tego kwasu - nawet jesli nie schudne, to na pewno mi nie zaszkodzi :) ludzie zbyt rzadko wierza w zbawienne moce produktow prosto z natury, a to niedobrze. xx poza tym jak wytlumaczyc to, ze spodnie, ktore mialam na sobie 3 dni temu - dzis spadaja mi z duupy (nie nosilam do nich paska)? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, ja waze przy wzroscie 165 cm 45 kg i nadal nie czuje sie zwinna, gibka i powabna. Po prostu mam grube kosci, wielkie biodra i rozlozysty tylek (co o dziwo na facetow dziala powalajaco), zadna dieta czy cwiczenia nie uczynia mnie modelka i nalezy sie z tym pogodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczelam z ZIELONA KAWA
spoko - nie mieszajmy grubosci z obzarstwa z budowa czy genami BO NA TO NIE MAMY WPLYWU :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczelam z ZIELONA KAWA
a facetow faktycznie kreca posladki, bardziej niz twarz czy biust :o kto by pomyslal.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojjjj, kreca, kreca... Czasem po schodach nie da sie wejsc zeby nie uslyszec komentarzy. :) Dlatego tez mysle, ze trzeba po prostu zaakceptwac swoje kraglosci i kilogramy (zwlaszcza jesli waga stoi od dluzszego czasu), zawsze znajdzie sie na nie jakis amator. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczelam z ZIELONA KAWA
w moim przypadku mam gdzies amatorow, moja cialo MNIE ma sie podobac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wiesz, trzeba dazyc do realnego idealu, nie do gazet. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczelam z ZIELONA KAWA
nie utozsamiam sie z photoshopem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy budyn
Autorko a tak z ciekawości spytam ile masz cm w łydce ? Co do dietetyka to możesz spróbować, ale nie mów mu że chcesz schudnąc do 45 kg, chociaz myślę, że dietetyk dużo w Twoim przypadku nie zdziała bo masz prawidłową wagę. U mnie w mieście wizyta u polecanego dietetyka to koszt ok 200 zł. Jak już tak bardzo chcesz iść to idź ale do sprawdzonego, koleżanka poszła do "pierwszego lepszego" i takie bzdury jakie usłyszała to nawet w internecie nie wypisują... Dietetyk zmierzył jej poziom tłuszczu w organiźmie za pomocą wskaźnika BMI :D i stwierdził, że ma 15 kg nadwagi :P (dziewczyna z normalną budową, tylko dość mocno umięśniona bo ostro trenuje pewien sport od 7 lat - wiadomo mięśnie ważą więcej niż tłuszczyk)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmierzyłam swoją łydkę centymetr po centymetrze i w najgrubszym miejscu ma aż 36cm :O Co do dietetyka to zaczęłam już prowadzić dzienniczek, 2 dni swojego menu spiszę stąd :P Już jestem przekonana, nawet oznajmiłam to swojemu facetowi i jakoś nic nie mówił. Tzn powiedział, że jak sobie chcę to mogę pójść. Przeglądam różne oferty i trudno mi się zdecydować, nie wiem za bardzo czym się sugerować. Na jednej stronie było zdjęcie dietetyczki, która była bardzo szczupła i bardzo młoda, zastanawiam się właśnie nad nią. Może to właśnie ona będzie potrafiła najbardziej mnie zrozumieć... Myślę, że starsze osoby mają w głowie inny ideał piękna. Np moja babcia uważa, że jestem za chuda :D Mama twierdzi, że w końcu wyglądam w sam raz, a koleżanki jakoś wcale się nie dziwią, że chcę schudnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misoog
Ćwicz. Np. pilates po godzinę 5-6 razy w tyg. Po miesiącu powiedzą Ci że schudłaś :). I będziesz miała i ładną rzeźbę, i piersi. A pilates jest ciężki, ale na fajny sposób - ja przerobiłam mnóstwo ćwiczeń, aż natrafiłam na niego i jestem zachwycona. Plus może nie jedz chleba (zobacz np. książkę Dieta bez pszenicy albo Życie bez pieczywa). Brat nie je już 3 tyg niczego z pszenicą i schudł bez żadnych ćwiczeń i siedząc nalogowo przed komputerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
misoog a moglabys napisac co je brat?bylabym wdzieczna,gyz tez jestem siedzacym czlowiekiem,nienawidze cwiczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja właśnie też unikam produktów z pszenicą, nawet można zauważyć po tym co pisałam, że jadłam jedyne chleb żytni, makaron również wybieram razowy (żytni), do tego staram się jeść pieczywo waza. Mój brat np schudł 20kg odstawiając jedynie tuczące pokarmy i napoje tj cola, piwo, chipsy, słodycze, tłuste i smażone potrawy. W weekendy za to twierdził, że jadł co chciał. Ja z taką dietą a nawet bardziej rygorystyczną osiągam jedynie taki cel, że nie rozpasłam się do 100kg, bo pewnie jakbym jadła co chciała to pewnie by tak było. Nie wątpię, że pilates jest dobry i skuteczny, miałam nawet koleżankę, która właśnie ćwiczyła ten rodzaj sportu i miała bardzo ładnie wyrzeźbione ciało. Jednak taki rodzaj aktywności fizycznej nie jest dla mnie, ja potrzebuję raczej czegoś bardziej rekreacyjnego tj wycieczki rowerowe, długie spacery czy choćby jakaś rywalizacja jak np badminton

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy budyn
Jak ktoś ma NADWAGĘ to odstawiając wszystkie tuczące produkty może zgubić aż 20 kg, ale taka osoba jak autorka, która ma prawidłową wagę to nie :) Rozumiem, że czujesz się "toporna" bo ja w łydce też mam ok 35 cm i mam wrażenie, że mam nogi jak balerony :D ja zalecam bieganie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malinowy budyń, a sama biegasz? Jeśli tak to jaki dystans,ile razy w tyg i przez jaki czas? Dziś mój facet powiedział, że jeśli chcę to możemy pobiegać, tylko tak jakoś to słabo widzę. zaczynają się deszcze i chłodne dni, niedługo praca znów zacznie wrzeć po wakacyjnych lenistwach i znów nie będzie na nic czasu i ochoty. Gdyby on był chociaż konsekwentny i codziennie by mnie ściągał z łóżka i zachęcał do biegania to pewnie miałoby jakiś efekt, a tak wiem, że powiedział mi to żeby mi dodać otuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nastaw sobie budzik i biegaj sama. Z cukru nie jesteś, nic Ci nie będzie od deszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ja wiem, że nie dam rady wstać sama z rana, muszę dostać kopa żeby się ruszyć a od niego nie dostanę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy budyn
przez jakieś 3 miesiące biegałam razem z chłopakiem od poniedziałku do piątku od 6 rano do 6.35 był to dystans ok 3.4 km. Plus bieganie ok 18 od 7 do 10 km (w zależności od samopoczucia w danym dniu) i zajmowało mi to od 1 h, 1,30 h. Teraz zrezygnowaliśmy z porannego biegania i biegam tylko właśnie koło 18 jakieś 3 razy w tygodniu plus trening na siłowni w dwa dni (plecy i nogi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy budyn
Ja też czsami nie miałam siły, ochoty i motywacji.. Odpuszczałam w tedy, gdy na prawdę się źle czułam... Ale zobaczysz jak zmieni się Twoje ciało.. będzie takie smukłe i jędrne a to strasznie motywuje :) Pamietaj to co orbisz robisz dla siebie nie dla chlopaka czy znajomych.. A to już powinna być dla Ciebie duża motywacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitkakitka
ja też lubię pobiegać, ale nie biegam więcej niż 3km, bo mam wrażliwe kolano i potem tak czy owak mnie boli, najbardziej lubię pompować na siłowni, lubię mieć duże mięśnie, ostatnio zamiast biegania zaczęłam na ergonometrze ćwiczyć i mogę powiedzieć,że też bardzo dobrze działa,bo spina całe ciało, zawsze przed biorę taki delikatny termogenik figure extraslim,, bo zawiera kapsaicynę, lkarnityne,zielona kawe. jest dobry, bo nie pobudza jak inne spalacze. chciałam po prostu moje aeroby na ergonometrze uczynić bardziej efektywnymi. dodam tylko,że mam 170 cm i waże 63kg,a moim celem jest 57 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy budyn
Mnie też na początku bolały kolana (stawy), ale nie tylko przy bieganiu. Przy ćwieczeniach na siłowni także. Zaczelam brać BCA z glutaminą i po jakimś czasie przeszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 166cm, 44kg i tak jak koleżanka wyżej nie czuję się super, nosze ubrania rozmiar 32, 34 obwiązuje paskiem jak się tylko da i podciągam spodnie cały dzień. Rozmiar 34 z reserved jest dla mnie jak namiot, także te 34, które ewnetulanie kupuję to zawyżone 32, standardowo ubrania dziecinne na rozmiar 162 sa mi dobre i to ma być pełnia szczęscia, chce przytyć chociaż do normalnego romziaru 34 i nie mogę, jem naprwdę sporo. W dodatku pzrez niską wagę mogę mieć problemy z ciażą itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze, że wyglądam jak szkielet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×