Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarina______

jestem praktykująca katoliczka a moj facet nie chce chodzić do kościoła

Polecane posty

Gość gość
trzeba sie modlić za swoich rodziców i za swoich partnerów matki za dzieci dzieci za rodziców ojciec za matkę matka za ojca wtedy nic ich nie pokona sw monika modliła sie 15 lat za swego rozpustnika syna i ziostał sw mogła jeszcze poscic w jego intencji to by by czekała by tylko 7 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina____
gość Dziękuję za tę mądrą radę, będę się modlić do sw Moniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malfa
Hej, no i jak autorko potoczyły się dalsze sprawy? nie odpowiadaj na głupie docinki, są różni ludzie i trzeba się akceptować, wierzący i niewierzący. Mam podobny problem, no może nie aż tak podobny. Jestem katoliczką, nie aż tak praktykującą, wychowałam się w tym po prostu, w Kościele jestem w Święta i niekiedy w niedzielę. Mam chłopaka, który jest prawosławny ( pochodzę z Białegostoku, tam sporo jest prawosławnych) i mimo, że się kochamy, to wyczuwam napięcie miedzy nami związane właśnie z wiara, każdego ciągnie do siebie, trudno nam się dogadać( u prawosławnych preferuje się tradycyjny model rodziny - znaczy się kobieta ma znać swoje miejsce - chodzi o wszystkie obowiązki domowe, opieka nad dzieckiem, gotowanie no i oczywiście w tych czasach jeszcze praca zawodowa), do Kościoła chodzę sama, on do Cerkwi też chodzi sam, święta spędzamy i moje i jego, ale jakoś tak... myślę, że najlepiej gdy ludzie szukają podobnych sobie. Jesteś ateistą, szukaj ateisty, tak byłoby najprościej. Ja nie narzucam nikomu niczego, ale trudno tak żyć, gdy sporo nas dzieli a nie łączy... pod tym względem Cie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz do niego pretensje, ze nie praktykuje totalnych bzdur bez zadnego pokrycia? Wyobraz sobie osilka, ktory grozi ci nozem "komorka albo zycie". Teraz wiedz, ze taki ktos jest nieskonczenie lepszy niz Jezus. Ten k***s kaze ci kochac go bardziej niz wlasna rodzine albo wysle cie na wieczne meki w piekle. Czy potrafisz wskazac KOGOKOLWIEK kto zasluzylby na wieczne tortury?? Nawet Hitler i Stalin nie zasluzyli na cos takiego, moze kilkadziesiat lat, ale w koncu trzeba powiedziec "wystarczy, zrozumial swoj blad." Innymi slowy, jesli kochasz kogos bezwarunkowo jestes juz milion razy lepsza w swojej milosci niz Jezus i jego swita. Do tego mega mi sie podoba porownanie wierzacych do owiec a ich duchownych do pasterza. Zdajecie sobie sprawe, ze pasterz prowadzi swoje owce nie z dobroci serca, ale dlatego za sa dla niego przydatne? Otoz to. Oni po prostu chca twoich pieniedzy. Wszystko co posiadaja dostali z ludzkiej naiwnosci. Dorosnij. Boga nie ma i nigdy nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×