Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdradził co dalej

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj się przyznał. Nasze małżeństwo waliło się od ponad 3 mc. Kocham go nad życie, on błaga o wybaczenie tłumacząc że się pogubił, że chciał odreagować. Mamy 7 mc synka. Nie chce go usuwać z życia ale duma nie pozwala bym kazała zostać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każ mu zostać tylko ewentualnie pozwól mu zostać, jeśli go kochasz i chcesz z nim być daj mu szansę ale musisz pokazac jak bardzo Cię zranił i jak wiele kosztuje ponowne zaufanie, pamiętaj że ze strony faceta to nie zdrada emocjonalna ale jednak zdrada ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli kochasz go a on Ciebie może warto spróbować dać sobie szansę? Jak piszesz Wasze małżeństwo waliło się od jakiegoś czasu. Czy możesz z całą pewnością odpowiedzieć,że to wyłącznie jego wina? Razem stworzyliście dom. Czy chciałabyś skreślić go na całe swoje życie. A gdyby odszedł i tak chciałby się na pewno widywać z Waszym synkiem. Skoro go kochasz to czy zniesiesz częste z nim kontakty. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie nawet jak strasznie cierpisz i z całego serca Ci współczuję. Ale może da się coś jeszcze uratować. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uświadomiłam sobie że to też moja wina była oziębła, odrzucałam go, nawet nie uprawialiśmy sexu od dłuższego czasu. To tak strasznie boli. Strsznie się boje że sytuacja kiedyś się powtórzy, ale chyba nie poradziłabym sobie z jego odejściem. Gdy pomyśle że on dotykał innej kobiety...podobno rozmawiał z nią o naszych problemach i tak jakoś wyszło...jak ja mam się teraz wobec niego zachowywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooooookkkkkdddddzzz
zwierzał się jej z Waszych najintymniejszych problemów, lizał jęzorem jej c*pkę, wsadzał ptaszka w nią, pieścił piersi, posuwał aż doszedł do orgazmu a teraz z Tobą miałby to robić ?? Bleeeeeeeeeeee ohyda !!!!!!! Szanuj się kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a z kim miał to robić, jak żona w domu nie chciała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie na tyle, na ile możesz. Na pewno nie jesteś w stanie ukryć tego bólu- to dobrze. Niech widzi jak bardzo Cię skrzywdził. Ale nie próbuj na siłę znowu go odpychać. Mimo, że to on Cię zranił to potrzebujesz także jego wsparcia. Przede wszystkim jego. Staraj się nie wyobrażać sobie tego i nie rozpamiętywać tej zdrady. Ty jesteś lepsza. Dla niego NAJLEPSZA. Kocha Cię, dlatego przyznał się, chciał być z Tobą szczery, błaga Cię o wybaczenie. Czy nie dlatego, że to Ty jesteś dla niego najważniejsza? Przecież mógł odejść. Nie wstydź się płakać, to bardzo oczyszcza. Spróbujcie przejść przez to razem. Może to będzie taki sprawdzian dla Waszego związku? Może wyjdziecie z tego silniejsi i bardziej ze sobą związani. Zobacz ile małżeństw rozpada się w ten sposób... Na pewno nie chcesz by Wasza historia skończyła się tak samo. Będę tu zaglądała żeby Cię wspierać w tej walce jeśli zechcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tom99999999999
zaden związek bez sexu się za długo nie utrzyma. jesli nawet dasz mu szansę to nie masz pewności czy za kilka lat jak dopadnie Was kolejny kryzys to nie będzie innej na boku posuwać. W czasie kłótni tez będziesz się zastanawiać czy nie pójdzie w tango..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pooooookkkkkdddddzzz idź jojczyć gdzie indziej. Żałosna maszkaro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już się stało i się nie odstanie. Ale rozstanie to pójście na łatwiznę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzymam na rekach synka, płacze i nie wierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tom99999999999
jesli jesteś w stanie poradzić sobie z tym, że "wpuścił do Waszej alkowy " inną osobę to daj mu szansę. Ja jestem z tych co zdrada = koniec. ZATWARDZIAŁY MONOGAMISTA ZE MNIE. Dziecko nic tu nie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maleństwo bardzo Was potrzebuje. Na pewno czuł, że coś dzieje się nie tak między mamą a tatą. Wiesz, że On potrzebuje szczęśliwej mamy. Pomyśl o sobie. Jeśli wiesz, ze mąż to miłość Twojego życia i chcesz być z nim to ta miłość da Ci siłę aby przez to przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 10:02- dziękuję, dziękuję bardzo. Myślałam że mnie zjedziecie od najgorszych i karzecie odejść i kopnąć w d**ę. Będę walczyła o tą miłość dla siebie i dla syna dla naszej całej trójki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilikaaa
Wbrew pozorom rozwód to łatwe wyjście a tak naprawdę ucieczka. Macie dziecko, kiedyś kochaliście się bardzo, powalcz o to. Co się stało to się nie odstanie, schowaj dumę do kieszeni skoro sama widzisz że było sporo Twojej winy w tej całej sytuacji. Nie zamierzam gościa usprawiedliwiać, bo zdrada to coś obrzydliwego, ale chociaż sprobuj dać szansę. Nie odpychaj go, rozmawiajcie dużo, powiedz mu o swoich odczuciach co do waszego ewentualnego seksu - że jeszcze nie jesteś gotowa, ale też nie przeciągaj tego w nieskonczoność. Ja bym to próbowała ratować, a jak się nie uda to przynajmniej nie będziesz żalować, ze nie spróbowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poki dziecko jest malutkie poswiecaj mu wiecej czasu , dajcie z mezem Sb teraz troszki od Sb odpoczac , teraz on musi sie starac jezeli mu naprawde zalezy zrobi wszystko, a czas zaleczy rany , a jezeli bedzie mial w******eeeee bedziesz musiala sie zastanowic czy warto znowu przez to przechodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudna sytuacja. Z jednej strony rodzina, należałoby ją ratować, ale z drugiej zdrada... np. ja nie potrafiłabym wybaczyć, na pewno zawsze wypominałabym to w kłótni etc... seks też nie byłby taki jak dawniej, zawsze w łóżku myślałabym o tamtej...że robił to z nią... Ja chyba wolałabym, żeby mąż mi nic nie powiedział o zdradzie, jeżeli byłby to jednorazowy wyskok i chciałby dalej ze mną być. I jakie w ogóle bzdury piszecie, że jak kryzys 3 miesiące, to facet może od razu iść do innej? Jak seksu nie ma? A jak np. ludzie pracują zagranicą i nie widzą się po 2-3 mies. to co mają uprawiać seks na boku bo przecież to tylko seks? Kryzys w małżeństwie to jest zapewne wina obu stron, ale zdrada to tylko i wyłącznie wina zdradzającego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślałam o terapii dla małżeństw..?Może to pomoże się nam pozbierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc z 10.11, co to znaczy "Sb"?? Bo nie wierzę, że tworzysz takie tworki, bo nie chce ci się napisać pięcioliterowego wyrazu "siebie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 09:47 Co Ty wiesz o facetach że od razu stwierdzasz że to nie zdrada emocjonalna Ja jestem facetem i też zdradziłem i powiem ci że była to zdrada cielesna, emocjonalna, duchowa Byłem z kochanką całym sobą i dalej bym był gdyby nie dziecko, tylko ono trzyma mnie przy żonie Kochankę - ukochaną, dalej kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie mogla dalej byc z facetem, ktory posuwal inna ,ktory dochodzil do orgazmu wielokrotnie i lizal ja wszedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te wpisy o zabarwieniu erotycznym chyba zostawiają jakieś zboki. Ta uwaga by dziecko postawić na pierwszym miejscu jest denna. Wiadomo, dzieci kocha się z całych sił ale ono nie będzie szczęśliwe jeśli między rodzicami atmosfera będzie wisielcza. Poza tym to właśnie dlatego często dochodzi do kryzysów małżeńskich- dziecko staje się ważniejsze niż związek rodziców. I nie jest tak, że nie wiem o czym mówię. Sama mam małe dziecko i często padam na twarz ale mimo że nie zawsze jest kolorowo staramy się od siebie nie oddalać. Najgorsze co może być gdy zaczyna źle się dziać to milczeć. Myślę, że terapia małżeńska to dobry pomysł autorko. Jeśli macie warunki to skorzystajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem czy mogłabym wybaczyć... Chociaż może i bym nie wybaczyła ale nigdy nie zapomniała. Tak jak ktoś wyżej napisał, przy każdej kłótni bym wspominała. Ja mam pól roczna córkę i od porodu kochalismy się z 5 razy, bo nie było kiedy, bo zmęczeni, bo mnie jeszcze trochę boli, i też jest ciężko, nie raz klocimy się, ale jak sobie pomyślę ze miałby mnie teraz zdradzić, bo się pogubił to bym wyrzuciła z domu. Nie potrafiłabym znieść myśli ze dotykał, calował inną. Jego dotyk by mnie wtedy patrzył. A mam podobną sytuację, bo ostatnio często rozmawia ze swoją byłą z czasów liceum i tez chyba zwierza się z naszych problemów bo raz widziałam smsa jak się pyta "jak z żoną?" i też na szpilkach siedzę i się zastanawiam czy go poniesie czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o zabarwienie erotyczne. Ja mam podobne zdanie do dwóch osób które właśnie o tym pisały czyli o sam fakt seksu, lizania, całowania. Dla mnie w tym momencie została złamana największa bariera intymności między partnerami. Tego nie da się zapomnieć, wybaczyć czy z tym żyć. Przynajmniej ja bym nie potrafiła ale może z tego względu że patrzę przez pryzmat mojego związku z mężem - oboje ze sobą straciliśmy dziewictwo - i nie wybaczyłabym zdrady a mam dwójkę dzieci z nim. Dla mnie to nie do pokonania. Ciągle bym rozmyslała co robili, jak to robili, czy jest lepsza niż ja, czy lepiej mu było z nią itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby dziecko zbliza ludzi ale okazuje sie co innego. My mamy synka 5 miesiecznego i rowniez przechodzilimy kryzys. Klotnie, milczenie. Sexu nie bylo ok pol roku ale nikt nikogo nie zdradzal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaa ?? pewna jestes ??? a przyznałby sie tak od razu ? jasne ... pół roku zdrowy, młody mężczyzna bez sexu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób sobie rachunek sumienia Może go zaniedbałaś,za bardzo skupiłaś się na dziecku, chodziłaś "zapuszczona", unikałaś seksu . ja tez jestem mamą, wiem jak to jest w pierwszych miesiącach, nie mam z mojej strony krytyki w twoim kierunku, ale poszukaj przyczyny... może łatwiej będzie ci podjąć decyzje co dalej . nikt za ciebie tej trudnej sytuacji nie rozwiąże, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mojej perspektywy: Zdrada to najohydniejsze co może zrobić jedna osoba w małżeństwie drugiej. W świetle przeprowadzonych badan-Zdrada wywiera piętno większe i oddziałuje większą negatywną mocą na psychikę niż śmierc ukochanej osoby. i Nie wybaczyłabym zdrady mojemu mężowi. Jesteśmy razem kilka lat. W tym dwa lata po ślubie. Mamy malutkie dziecko i seks zaczęliśmy z powrotem uprawiac 4,5 tygodnia po porodzie.Ale nie o tym. Nie mogłabym zyc ze świadomością że osoba którą darze najpiękniejszym uczuciem na świecie dała to samo komuś innemu. Nie wierze w zdrade czysto fizyczną. Za Zamym "Seksem" Idą rozmowy, pocałunki, pieszczony , przytulanie , dotykanie. Nie wybaczyłabym i nie poradziłabym sobie życ obok męża ze świadomością że dotykał inną kobietę Oraz z tym że przy każdej kłótni bałabym się o kolejną zdradę-nie ufałabym już NIGDY. i Na ślubie obiecywał wiernośc i jeśli tego słowa nie dotrzymał raz to może i nie dotrzymać drugi raz. i Obrzydzenie by mnie również brało przy każdej intymnej sytuacji w której znalazłabym się z mężem wiedzac ze niedawno inna dotykała go w ten sposób w jaki ja to robie i sprawiala mu przyjemność. i Rób jak chcesz. Ja bym odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie umialabym wybaczyć. Tak jak koleżanki powyżej - świadomość tego co robił z inną by mnie przesladowała. A na myśl że przed chwilą mógł robić kochance minetkę a po powrocie do domu pocałować mnie w usta aż mnie wzdryga. Trudno byloby mi się poźniej zmusić do seksu z mężem.No i świadomość że poszedł w tango gdy dziecko było maleńkie...Wiadomo że to trudny okres.Młodzi rodzice są zmęczeni, zestresowani. Kłótnie są niemal nieuniknione.Ale miłość polega na tym by stanąć na wysokości zadania, wspierać się i wytrwać ciężki czas.Niestety fakty są takie że większość facetów zrzuca wszystko na kobietę, a potem narzeka że ona jest zrzędliwa, niezadbana i nie ma ochoty na sex. Najłatwiejszy jest skok w bok... I to mnie drażni.Wydaje mi się że najwięcej zdrad jest właśnie gdy kobieta jest w ciąży lub świeżo po porodzie-czyli wtedy gdy jest najbardziej bezradna. I jak takiemu facetowi później zaufać? Wystarczy że pojawi się kolejny trudny okres i facet znów poszuka pocieszycielki???? Poniekąd podziwiam kobiety które potrafią wybaczyć, przejść nad zdradą do porządku dziennego, uporać się z tym. I nie chodzi mi o te które zostają ze zdradzaczem z braku wyjścia, ale o tym, które robią to z wyboru. Wiem że niektórzy faceci po zdradzie szczerze żałują i nigdy tego nie powtórzą...Ale nie mamy żadnej pewności że nasz do tej grupy należy. I dlatego uciekłabym. Nie chciałabym żyć w ciągłym lęku i niepewności. Moja zazdrość, obawy oraz ciągły stres skutecznie zabiłyby resztki uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wina leży również po mojej stronie, problemy się nawarstwiały ja w domu z małym on w pracy. Firma przechodziła kryzys finansowy na wszystko brakowało a ja zamiast wspierać strzelałam fochy jak małolata że nie ma kasy:( odpychała go od siebie nigdy nie miałam czasu na nic i zawsze gdy coś proponował mówiłam " a co z małym...??", nie miałam czasu dla własnego męża. Może to głupie ale jest mi wstyd że tak się na mnie zawiódł i przeleciał inną bo ja mu nie dawałam:( Ta kobietę trudno nazwać kochanką bo znali się zaledwie 2 tyg i ona była chętna a on wyposzczony ale w porę się ogarnął i zakończył znajomość. Dzisiaj płakaliśmy oboje...mamy zamiar budować wszystko od nowa bo nie dam sobie rady bez niego ale zawsze będzie ta niepewność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×