Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malwina92

Miłość i odrzucenie

Polecane posty

Witam otóż jestem 21-letnią dziewczyną i od 3 lat i 8 miesięcy jestem w związku. Obecnie zrezygnowałam z pracy bo pracowałam na poczcie ,ale byłam tylko zatrudniona na pół etatu i zarabiałam grosze...w dodatku jestem na utrzymaniu rodziców co bardzo mnie irytuje. Zrezygnowałam z pracy bo chcę znaleźć jakąś lepiej płatną pracę i na cały etat żebym mogła w końcu się usamodzielnić. Mój facet ma 24 lata skończył studia i założył swoją działalność...podziwam go,że myśli głową,jest zaradny i pracowity,ale dręczy mnie to że poświęca mi mało czasu i jest wobec mnie obojętny...a gdy zadaję mu jakże trudne dla niego pytanie czy mnie kocha ? odpowiada,że przecież wiem i po co się pytam? mówi ,że gdyby mnie nie kochał to by ze mną nie był itp . W sierpniu miałam wyjechać do Anglii na 2 miesiące do mojej siostry i pilnować jej synka ale tylko 5-6 godzin dziennie a soboty i niedziele miałabym wolne ..tylko za te 2 miesiące na polskie zarobiłabym 2400zł ,więc uznałam że bez sensu jest wyjechać bez Piotrka i 2 miesiące się męczyć bez niego ....myślałam ,że może tutaj znajdę jakaś pracę,ale jak na razie bez rezultatów. Jeśli chodzi o mojego chłopaka to on od razu powiedział,że to dobry pomysł bo zarobię sobie pieniądze: zrobię prawo jazdy i kurs na rzęsy bo w moim zawodzie jest mi ten kurs bardzo potrzebny bo w każdym salonie pytają się mnie czy mam certyfikat z zakresu przedłużania rzęs i że bardzo im na takiej osobie zależy. Mogłabym jechać do Anglii i zarobiłabym te 2400zł za dwa miesiące i może siostra załatwiłaby mi jeszcze dodatkową prace na weekendy i wtedy za te 2 miesiące zarobiłabym ok 7 tysięcy,więc na wszystko spokojnie by mi wystarczyło i jeszcze zrobiłabym prezenty dla rodziców i młodszego rodzeństwa,ale jeśli ta druga opcja by nie wypaliła to 2 miesiące bym się męczyła i tęskniła za Piotrkiem. 3lata temu byłam w Anglii na 1,5 miesiąca i wiem jak jest ciężko bez tej drugiej osoby non stop myślałam co on robi,czy wszystko jest ok,czy myśli o mnie,bałam się że mnie zostawi i wszystko się rozsypie. Nie mogłam spać i nocami płakałam z tęsknoty za ukochanym.Ale jakoś to wszystko przetrwaliśmy i do dziś wiele przeszliśmy i jesteśmy razem. Z jednej strony rozumiem,że chce żebym wyjechała i sobie zarobiła,ale jeśli on miałby wyjechać to nie puściłabym go wolałabym żyć skromniej ale u jego boku. Od dłuższego czasu mnie ignoruje ,nie chcę się ze mną całować a już o zbliżeniach nic nie mówię. Jestem bardzo wrażliwą,wybuchową i nerwową dziewczyną i czasami powiem coś złego a później tego żałuję i wszystko odbija się na moim facecie,ale nie lubię gdy ukochana osoba mnie odrzuca i nie obchodzi ją to czego ja chcę i pragnę.Mój facet twierdzi,że non stop jestem problemowa i że to ja go od siebie odtrącam przez swoje głupie zachowanie...owszem nie jestem idealna ,ale przecież nie ma idealnych ludzi. Ja potrafię przeprosić i przyznać się do swojego błędu ,a on nigdy. W dodatku mój facet przejmuje się opinią innych ludzi,gdy całuję go na plaży lub na podwórku twierdzi ,że robię to na pokaz. Szlak mnie trafia bo po prostu jestem uczuciową kobietą i moim zdaniem jeśli się kogoś kocha to powinno się to ukazywać ,a nie żyć w takiej obojętności. Czasami mam wrażenie ,że mój facet traktuje mnie jak koleżankę,a nie jak swoją kobietę. Ostatnio non stop pracuję,jeździ na siłownie a do mnie przyjeżdza zazwyczaj na noc i zasypia;/ A ja się denerwuję bo ostatnio co raz częściej mu się to zdarza ,a ja czuję się jak totalne zero....bo nie dość ,że chciałabym z nim zamieszkać i iść do przodu to non stop stoimy w miejscu i spotykamy się zazwyczaj wieczorem. Jedynie w weekend więcej czasu spędzamy i szybciej się widzimy,ale co z tego jak większość dnia to tylko kłótnie..jak jesteśmy z jego rodzicami i coś powiem nie tak to później mnie opierdziela mówi że jestem głupia,nic się nie zmieniłam i potrafi powiedzieć że jestem tępa strzała co sprawia mi wiele przykrości. Moja samoocena jestem słaba psychcznie i jestem zakompleksiona chociaż każdy mówi,że jestem ładną zadbaną dziewczyną to co raz więcej widzę tylko moje wady....nie mam ochoty na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzę o rodzinie i kochającym mężu ,ale moje marzenia chyba się nie spełnią. Bo jeśli to wszystko się rozsypię to nie chcę drugiego faceta bo nie jestem żadną lalką,która obojętność lubi. To z nim chciałbym stworzyć kochającą rodzinę,ale każdego dnia czuję że jesteśmy od siebie co raz dalej a nasze drogi się rozchodzą. Nie wiem już co robić,nie mogę z nim o tym porozmawiać bo non stop zarzuca mi że wymyślam ,że znowu marudzę. Kocham go z całego serca i nie wyobrażam sobie życia bez niego,ale jak mam żyć w związku gdzie facet nie przytuli mnie sam ,nie pocałuje ...zazwyczaj ja robię pierwszy krok i ja wszystko zaczynam jeśli tego nie zrobię to on bardzo często zasypia a ja się obrażam i denerwuję, ponieważ cały czas go pragnę i mam na niego ochotę ,a on mówi że seks nie jest najważniejszy. Chciałabym by mój facet mnie przytulał,całował i pragnął ...bo tak bardzo mi brakuje jego uczuć. :( Kompletnie nie wiem już co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie chodzi o to ,że facet nie okazuje mi uczuć non stop za wszystko mnie obwinia. To ja stawiam pierwszy krok całuje go i zazwyczaj przez moje intencje się kochamy.A on czasami odwróci się i zasypia..tłumaczy się ,że za dużo pracuję i nie ma siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To. Ów czas sie rozstać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak myślałam,że ktoś źle mnie odbierze ale nie wiesz jak bardzo takie coś rani kobietę i jak jest ciężko gdy jest się słabym emocjonalnie i przez te odrzucenie mam co raz więcej kompleksów ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko jak się rozejść gdy nie widzi się świata po za tą osobą i kocha się z całych sił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powoli, najpierw musisz zacząc żyć dla siebie, jak juz pokochasz siebie tak jak jego to zacznie ci przeszkadzac ze on tych uczuc nie podziela. Wtedy łatwiej bedzie ci odejsc w poszukiwaniu takiej miłosci na jaką zasługujesz. Ale zacznij juz dzis, wszystko co robisz.. nawet przytulanie czy sex czy,,, obiad - rób dla siebie. A jeszcze jest szansa że jak przestaniesz na nim wisiec i wymagac to on sam z siebie zacznie sie starac, teraz nie musi bo wszystko ma pod "nos" podstawiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dzień dzisiejszy nie myślę o tym...moich rodzice go bardzo lubią i szanują. Ja nie wyobrażam sobie być z kimś innym...wydaje mi się ,że jeśli się kogoś kocha to do końca życia jest w nas to uczucie....i zawsze ta osoba jest częścią nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak... ale własnie jestes na najprostszej drodze do rozwalenia tego związku. Jeśli będziesz go tak osaczac ze swoja miłoscia to on bedzie sie bronił. Zreszta jak jestes taka głupia wg niego to juz moze byc za późno. On sie zakochał w tobie jako osobie, tymczasem ty wchodząc w związek przestałas byc soba a zaczełaś jego być jego cieniem, lianą która go oplata. Faceci sie w takich związkach dusza... w dodatku tak sie poświęcasz dla niego i masz pretensje ze on tego nie docenia... no i w ten sposób ma robione wyrzuty za poświecenie, którego nie chce i o które cie nie prosił. To jest taki podstawowy bład kobiet które oddają facetowi całą siebie i przestają byc sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawca obrzydliwości kobiet
słuchaj lala! tobą to trzeba potrząsnąć. wiesz czemu on nie chce z tobą zbliżeń? bo mu zbrzydłaś, non stop kłótnie, pretensje, kurwicy dostaje i dlatego mu się odechciewa pieszczot z tobą weź się ogarnij, kobieta ma być przyjemnością dla faceta!! za taką kobietą facet szaleje on ci zrozumiale chyba mówi co jest nie tak? no to weź to sobie do serca i się popraw OK? czy chcesz rozwalić związek? myślisz że jesteś jakaś wyjątkowa? myśl 24h na dobę o związku a potem wszystko rozwalaj, nie masz co robić w życiu i się przyssałaś do faceta i mu zatruwasz życie za dużo myślisz działasz w emocjach, doszukujesz się dziury w całym, drugiego dna. facet jest dobry ale znudzony już twoim zachowaniem. jest dla ciebie za dobry i go niszczysz psychicznie takie jest moje zdanie jako experta :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze nie jestem żadną lalą po drugie jeśli facet kocha to zawsze ma na nią ochotę. Po drugie nie napisałam ,że jestem wyjątkowa więc czytaj ze zrozumieniem. Najlepiej nas kobiety krytykować,a wy faceci nigdy nie potraficie przyznać się do błędu. Kłotnie nie tylko wychodzą z mojego powodu bo zawsze wina leży po środku.O związku cały czas myślę i nie życzę sobie takich komentarzy bo wiem czego chce i miłość dla mnie jest najważniejsza. Po prostu jestem wrażliwa i potrzebuje miłości drugiego człowieka to chyba normalne. Ja go niszczę ,a mnie to nikt nie niszczy? Nikt nie rani? Wy faceci myślicie wyłącznie tylko o sobie...tyle ,że jak ma się kobiete to się o nią dba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×