ILE JESTEŚCIE PO SLUBIE I CZEGO SIE DOROBILIŚCIE

5 lat po slubie, nowe mieszkanie 3 pokojowe (w nowym budownictwie), nowy mały samochód :-) to chyba dużo :-)

dziecka 1.5rocznego:) wybudowanego domu -(w przyszłym roku dopiero przeprowadzka) i tyle :/

2 lata po slubie dorobilam sie garba i pracuje nad wrzodami żoladka

Niecały rok po ślubie- 2 samochody 10-letnie, 35 tys odłożone od ślubu. Mieszkamy u moich rodziców

6 lat po śl. dom, auto, dziecko, dobre prace i sporo kasy na koncie

A my dorobiliśmy się miłości życia, poczucia bezpieczeństwa, spokoju, zaczęliśmy odkrywać kim jesteśmy i czego potrzebujemy, wzieliśmy życie w nasze ręce i jesteśmy szczęśliwi :)

18 lat po slubie,2 dzieci,dom ,samochody a najważniejsze ze szalejemy za sobą jak kiedyś:)

Takiego dorobku to można pozazdrościć. Pozdrowionka :-)

Rok po slubie, mamy splacone i urzadzone M2 ktore wlasnie chcemy zamienic na M4 z pomoca kredytu. Auto mamy to samo od 4 lat.

14 lat, spłacony dom z ogrodem w mieście, działka w górach czeka na budowę nastepnego, dwoje dzieci, trzy samochody, dwa 6 letnie jeden roczny, wszystko dorobek dwóch par rąk, nikt nam nic nie dał. Spokój i wzajemny szacunek, to chyba najważniejsze.

My jesteśmy 10 lat po ślubie.Mam 9 letniego synka,teraz córeczka w drodze.Żyjemy z 2 polskich pensji.Czyli nijakich.Mamy mieszkanie w bloku dwupokojowe.Jednak uważam że to co się wypracuje własnymi rękoma smakuje lepiej.W naszym przypadku tak było.Nic nie dostaliśmy za darmo.A uważam że niektórzy na tym forum dużo czarują.

14 lat po ślubie, trójka dzieci . dom 350 m2 , wysoki standart życia , samochód i 200 tyś na koncie odkładam na biznes.

ciekawe ile z was kłamie ;P

A nie potraficie się niczego dorobić przed ślubem? Co to za osiągnięcie dorabiać się z kimś? Najważniejsze jest mieć swoje i własne. Ze wspólnym różnie bywa.

gówno wiesz...

Najtrudniej się dzieci samemu dorobić, próbowałam ;)

ale co kto "gówno wie"? Cóż to za prostacki język.

do goscia z 0:16 masz rację, polskie realia są takie: ja i mąż zarabiany srednio 2 razy powyżej sredniej krajowej (każdy) ale mamy kredyt na mieszkanie i kupe wydatków, bo żłobek, niania, i inne normalne, cięzko sie dorobić... my naprawdę nic nie dostaliśmy, wesele podan 35 tys. też sami płacilismy... szkoda gadać, to jakieś nieporozumienie... a najlepsze, że chcieliśmy mieć drugie dziecko ale nas po prostu nie stać... śmiejcie się, bluzgajcie ale tak jest

bidy z nyndzą po 7 latach

Po slubie jestesmy prawie 2 lata. Mamy wlasny dom, 2 samochody, i spore oszczednosci na koncie - ale nie powiem ile, bo jestesmy za granica i to jest bardzo duza kwota jak na Polskie warunki.

Jesteśmy 6 lat po ślubie. Od tego czasu odłożyliśmy prawie 160tys zł, kupiliśmy drugi samochód. Od strony niematerialnej-pojawiło się dziecko, nauczyliśmy się wiele cierpliwości, kochamy się jeszcze bardziej. Jeżeli idzie o straty-zdechł nam królik :( Mieszkanie kupiliśmy wspólnie ale przed ślubem. Teraz myślimy o domu, ale bez pomocy banku się nie obejdzie.

dopiero po rozwodzie dorobiłam sie czegokolwiek...oczywiscie 2 synów dzięki temu palantowi mam i owszem, ale wieczne klepanie biedy bo JEGO firme trzeba było rozkrecac...od rozwodu mineło 3 lata, na koncie oszczednosciowym 50 tysięcy( odłozyłam je sama..z domu wyszłam goła i wesoła z chłopakami pod pachą), od 2 lat kochający i mega zaradby facet.budujemy dom, za chwilę urodzę mu dziecko....i jestem meeeega szczesliwa...bez ślubu:)

14 lat po slubie, 13 letni syn, dom, 2 auta, firma, swoj domek nad morzem, firma i udane zycie:)czas i kasa na wszystko

po ślubie 17 lat, dzieci2, reprezentacyjny dom, samochód x4, działka letniskowa. konto zerowe po urlopie